Reklama

Przy Żłóbku z kard. Wyszyńskim

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

"... W Żłóbek Betlejemski patrzy cały świat. Prawdziwie Dobry Ojciec wie, czego pilnie potrzebujemy - "co byśmy jedli i co byśmy pili"... Dlatego rzucił Syna na ziemię jak ziarno i ułożył Go w żłobie, aby człowiek patrzący w żłób dostrzegał miłość Boga i Jego karmiącą Opatrzność.
Jak w żłobie widzę Boga, który stał się Chlebem Żywym, tak muszę Go dostrzec w każdym kawałku chleba, a także na dnie miski i na dnie łyżki. Muszę tylko patrzeć na wszystko oczyma dziecka Bożego, które wszędzie widzi uprzedzającą miłość Bożą.
Uchylamy zasłonę pieluszek, patrzymy w żłób mocno osadzony na ziemi. To istne Tabernakulum, gdzie Jezus, owinięty w pieluszki korporałów, spoczywa do dziś dnia. "Marmur twardy, żłób kamienny, / na tym depozyt zbawienny / spoczywa łożu" (kolęda). Gdy otworzymy Tabernakulum dziś, po dwudziestu wiekach, niemal nie dostrzegamy różnicy. Betlejem trwa do dziś dnia... A żłóbek - na każdym ołtarzu.
Od "Chleba Żywego" z Betlejem, Krainy Chleba, do Chleba Eucharystycznego już tylko jeden krok! Ołtarz Żłóbka i ołtarz Tabernakulum to dwie całkowicie zależne od siebie sprawy. Wcielenie ma swój dalszy ciąg w Bożym Ciele. Wcielenie jest dla Bożego Ciała. Bóg jest pożywny jak chleb...
Jeżeli miłość wygląda tak: ziemia, żłób, chleb, a wszystko po to, aby karmić - to może i ja powinienem "dać się zjeść"...?
Stać się chlebem dla innych? A przecież chleb musi być smaczny i pożywny. Nie może być kwaśny jak ocet, ostry jak szpilki, suchy jak wiór! Ma żywić, nie napychać i kłuć.
Tymczasem ja nie potrafię przeżyć dnia, aby kogoś nie ukłuć, nie "skwasić", nie dotknąć - jeśli nie językiem, to przynajmniej myślą. A tu trzeba stać się chlebem! I to pożywnym! Czego Ty ode mnie wymagasz, Boże? A jednak - wymagasz! Chociaż nic nie mówisz, wystarczy, że leżysz w żłobie, w Betlejem - Ziemi Chleba... I kwilisz... żadne słowa nie przekonałyby mnie bardziej niż właśnie to...
Patrzę w Żłóbek... I nie może opuścić mnie myśl niepojęta, ale przecież bezwzględnie prawdziwa, że On, Bóg, raz stając się Człowiekiem, już nigdy nie przestanie być Człowiekiem. Bóg już zawsze, na wieczność, będzie Człowiekiem! W Trójcy Świętej jest na wieki Człowieczeństwo Syna Bożego. I to wszystko... dla mnie!
Patrzę w Żłóbek... Mogę z Tobą, Wielki Boże, który dla mnie stałeś się tak rozbrajająco Maleńki, zrobić, co zechcę... Nie bój się, Dzieciątko Boże... Na taką miłość, jaką Ty masz dla mnie, nawet moje liche serce może odpowiedzieć tylko miłością. Jeszcze nie wiem, co z Tobą i dla Ciebie zrobię, pomyślę... Ale wiem jedno, że będę dziękował za moje urodzenie, bo mogłem poznać Ciebie... I mogłem zrozumieć, żeś Ty urodził się dla mnie... Miłość za miłość. Powiedz, czego chcesz ode mnie, pragnę uczynić wszystko, czego zażądasz... Na razie przyciskam swoje czoło do Twoich maleńkich Boskich rączek i nóżek i pragnę tak trwać przy Twoim Żłóbku w niemej adoracji... Nie bój się, Maleńki Boże, masz mnie całego... Rozbroiłeś mnie i zdobyłeś! Rzeczywistością Twego ludzkiego Narodzenia, potęgą Twojej bezbronności, wielkością Twego uniżenia się aż do postaci Niemowlęcia! Miłością, która przekracza wszelkie pojęcia!...
Kontemplacja Bożego Dzieciątka w żłóbku jest kapitulacją mojej "wielkości" przed Bogiem. Wszak "Maluczki" nam się narodził i "Synaczek" jest nam dany (Iz 9, 5). I jakże mam nie ukorzyć mojej "wielkości" przed Drobiazgiem ze żłóbka, śpiewając: "Lulajże, Jezuniu, lulajże, lulaj...".
Jakże mam się nie przejąć wzruszającą opowieścią św. Łukasza o chwili Narodzenia Syna Bożego w stajence, tak podobnego do narodzenia dzieciątka w rodzinie: "I porodziła Syna swego pierworodnego, a owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie" (Łk 2, 7).
Kapituluję więc... przed Dziecięciem... Mogę toczyć walki ze wszystkimi, ale przecież nie z dziećmi! A może od dziś dojrzę w każdym człowieku dziecko Boże i przestanę się wadzić z ludźmi? Przestanę się bić ze wszystkimi o wszystko, przestanę się kłócić, spierać, dokuczać, dyskutować, przekonywać, uzasadniać ciągle i nieustępliwie "moją rację" - w oczy i poza oczy - jak nie wyraźną "awanturą", to przynajmniej kąśliwą myślą.
Bo któżby to uczynił... z dziećmi?! Choćby to były duże, Boże dzieci, ale zawsze... dzieci!".

Stefan Kardynał Wyszyński
"Miłość na co dzień"

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież w Wenecji: Młody człowieku - wstań i idź!

2024-04-28 10:52

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT

"Młody człowieku, który chcesz wziąć w ręce swe życie, wstań! Otwórz swoje serce przed Bogiem, podziękuj Mu, przyjmij piękno, którym jesteś; zakochaj się w swoim życiu. A potem idź! Wyjdź, idź z innymi, szukaj samotnych, nadaj barwy światu swoją kreatywnością, pomaluj drogi życia Ewangelią. Wstań i idź" - wezwał Franciszek podczas spotkania z młodzieżą na placu przed bazyliką Santa Maria della Salute w Wenecji. Papież zachęcił: "Weź życie w swoje ręce, zaangażuj się; wyłącz telewizor i otwórz Ewangelię; zostaw telefon komórkowy i spotkaj się z osobami!

Franciszek zachęcił młodych do dzielenia się doświadczeniami, które są tak piękne, że nie można ich zatrzymać dla siebie. "Jesteśmy tu dzisiaj właśnie po to: aby na nowo odkryć w Panu piękno, którym jesteśmy i by radować się w imię Jezusa, Boga młodego, który miłuje młodych i który zawsze zaskakuje" - powiedział papież.

CZYTAJ DALEJ

Jestem, który Jestem

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 15, 1-8.

Niedziela, 28 kwietnia. Piąta niedziela wielkanocna

CZYTAJ DALEJ

Wenecja: Franciszek podziękował za wizytę, modlił się za Haiti, Ukrainę i Ziemię Świętą

2024-04-28 13:15

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT

Na zakończenie Mszy św. sprawowanej na placu św. Marka papież podziękował organizatorom jego wizyty w Wenecji i szczególnie pamiętał w modlitwie o Haiti, Ukrainie i Ziemi Świętej.

Drodzy bracia i siostry, zanim zakończmy naszą celebrację chciałbym pozdrowić was wszystkich, którzy w niej uczestniczyliście. Z całego serca dziękuję patriarsze, Francesco Moraglii, a wraz z nim jego współpracownikom i wolontariuszom. Jestem wdzięczny władzom cywilnym i siłom porządkowym, które ułatwiły przebieg tej wizyty. Dziękuję wszystkim.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję