Dlaczego tak ważny był dla nas ten wyjazd? Ponieważ był on ukoronowaniem kilkuletniej pracy. Od kilku lat wolontariusze i pracownicy Katolickiego Stowarzyszenia „Civitas Christiana” podejmują wszelkie możliwe działania, aby głosić świętość życia. Efekty tego działania są wielkie. Po raz kolejny w tym roku wyruszył ulicami Szczecina „Marsz dla Życia”. Nie taki tam spacer, nie smutny kondukt, ale sześciotysięczny Marsz, który stał się wielką manifestacją wiary. W naszych rękach łopotały na wietrze żagle przypominające, że zdążamy „Rzeką Życia”, młodzież niosła kajaki, którymi płynęliśmy do „portu szczecińskiej katedry”. Nad głowami powiewały flagi, które rok wcześniej młodzież stworzyła własną pracą i troską. Nie jakieś tam flagi, ale tekst encykliki Jana Pawła II „Evangelium vitae”, której słowa własnoręcznie młodzież przepisała na materiał.
Chcąc pogłębić znajomość „Evangelium vitae”, Katolickie Stowarzyszenie „Civitas Christiana” zorganizowało Archidiecezjalny Konkurs Papieski dla szkół ponadgimnazjalnych „Poznajemy dokumenty Ojca Świętego Jana Pawła II”. Konkurs zgromadził ponad 200 młodych ludzi z 18 szkół. Wiedza młodzieży zaskoczyła organizatorów i potwierdziła potrzebę przyszłorocznej edycji konkursu,
Na efekty tych działań nie trzeba było długo czekać. Podczas uroczystej Eucharystii sprawowanej w katedrze przez abp. Andrzeja Dzięgę, metropolitę szczecińsko-kamieńskiego, ponad 750 osób podjęło duchową adopcję. Do tej rzeszy dołączyła 12-osobowa grupa, która duchową adopcję podjęła w Rzymie podczas wieczornego Apelu Jasnogórskiego. Z łaski Pana w naszej archidiecezji w tym roku ponad 2 tys. osób wzięło w duchową opiekę jedno nienarodzone, a zagrożone śmiercią dziecko. Mamy się, z czego cieszyć i jest za co Bogu dziękować.
Było wiele powodów, które sprawiały, że owa pielgrzymka od początku miała szczególny charakter. Jednak jedna myśl w wyjątkowy sposób rozgrzewała nasze serca. Pielgrzymka, którą podjęliśmy, była podziękowaniem za pontyfikat Jana Pawła II, jego osobę i nauczanie. Dlatego właśnie największą grupę pielgrzymów stanowiła młodzież. Pokolenie JPII chciało stanąć u grobu Papieża Polaka, podziękować i wyrazić swą wiarę w to, że śmierć i grób to nie koniec. Młodzież przybywała prosić u grobu Papieża o łaski potrzebne w ich młodym życiu. Prosiliśmy o mądre wybory, o dorosłość pełną darów Ducha Świętego, a przede wszystkim o życie budowane na wierze. Wszyscy złożyliśmy deklarację, iż nie zmarnujemy tego dziedzictwa, które zostawił nam nasz umiłowany Papież, i że będziemy rozważać każde jego słowo skierowane w czasie pontyfikatu.
Wyjeżdżaliśmy ze Szczecina z modlitwą na ustach i sercami pełnymi nadziei. Podróż choć długa, przebiegła owocnie. Czas mijał nam na modlitwie, konferencjach, żartach, rozmowach, ale także i na przygotowaniach przyszłorocznego „Marszu dla Życia”. Na włoskiej ziemi czekał na nas ośrodek prowadzony przez Ojców Karmelitów, gdzie odpoczywaliśmy po całodziennych wędrówkach. Pierwszą Eucharystię sprawowaliśmy przy katakumbach, które są świadkiem rodzącego się Kościoła. Nie sposób opisać wszystkie miejsca, zabytki i świątynie, które zobaczyliśmy. Zachwycały nas pięknem urokliwe place i fontanny. Dech w piersiach wstrzymywał widok bazylik, katedr i kościołów. Niektóre z nich były wyjątkowe.
W Roku św. Pawła nasze kroki skierowaliśmy do bazyliki ku jego czci. Była to naprawdę szczególna chwila. W drodze do bazyliki przypomnieliśmy sobie sens odpustu i jego znaczenie dla naszego życia. Dlatego weszliśmy do tej świątyni nie jako turyści, ale jako pątnicy, którzy chcieli uprosić łaski odpustu. Stanęliśmy u grobu Apostoła Narodów i powierzaliśmy nasze intencje i nas samych. Po Eucharystii dopełniliśmy warunków odpustu i szczęśliwi z otrzymanych łask wędrowaliśmy dalej. Każdy dzień był spotkaniem z historią i wiarą. Zobaczyliśmy wiele miejsc uświęconych obecnością świętych czy krwią męczenników, jak np. Koloseum. Wędrowaliśmy szlakiem pątników, czyli trasą prowadzącą przez siedem rzymskich bazylik. W przeszłości wierzono, że kto odbędzie pielgrzymkę, z wiarą odwiedzając bazyliki, dostąpi odpuszczenia wszystkich grzechów. Chodziliśmy po Ogrodach Watykańskich, stąpając niejako śladami Jana Pawła II, który właśnie w tym miejscu, w cieniu pinii, odpoczywał w upalne dni.
W końcu przybyliśmy do Bazyliki św. Piotra. W oczach stanęły wszystkie obrazy widziane w telewizji i na zdjęciach. Byliśmy w miejscu, gdzie Kościołem św. przewodziło tylu papieży; gdzie odbywały się obrady Soboru Watykańskiego II; gdzie żył, modlił się Papież Polak i skąd żegnaliśmy go, gdy odchodził do „Domu Ojca”. Eucharystia sprawowana w tym miejscu była wyjątkowa. Celebrowali ją kapłani naszej archidiecezji, którzy w Rzymie kontynuują studia teologiczne, w tym „ojciec chrzestny” szczecińskich „Marszy dla Życia”, oraz księża, z którymi przybyliśmy na tę pielgrzymkę. Po Mszy św. nastąpiła chwila, na którą wszyscy czekali z niecierpliwością. W ciszy i skupieniu przeszliśmy do krypty Bazyliki św. Piotra, aby móc pomodlić się przy grobie Jana Pawła II. Tyle wspomnień, emocji, wzruszeń… Ciszę przerwał śpiew „Barki”, która brzmiała tutaj w wyjątkowy sposób. Odchodziliśmy z krypty umocnieni, pełni wiary w to, że Ojciec Święty Jan Paweł II czuwa nad nami z „Domu Ojca w niebie”.
Podczas tej pielgrzymki czekało na nas jeszcze jedno ważne wydarzenie. W środę wczesnym rankiem udaliśmy się na Plac św. Piotra w Rzymie, aby zająć miejsca w oczekiwaniu na audiencję generalną z papieżem Benedyktem XVI. Słońce paliło niemiłosiernie, ale nasze serca były jeszcze bardziej rozpalone. Trzeba wspomnieć, że było to już drugie nasze spotkanie z Ojcem Świętym, ponieważ w dniu przyjazdu uczestniczyliśmy w modlitwie „Anioł Pański”, której przewodniczył Papież. Jakże miło było usłyszeć jego słowa kierowane do pielgrzymów z Polski. Wyraźnie odznaczała się nasza grupa, ponieważ ubrani byliśmy w jednakowe koszulki z logo KS „CCH”, a nad głowami łopotało ok. 100 żagli i flag.
Z wielką radością witaliśmy Benedykta XVI, który przejeżdżał między pielgrzymami swoim papamobile. Słuchaliśmy z uwagą słów, które kierował do Polaków, i cieszyliśmy się ze wspólnej modlitwy. Najważniejszy jednak moment miał dopiero nastąpić. Ostatnim punktem audiencji było przyjmowanie przez Papieża delegacji różnych krajów. My także mieliśmy do Papieża „słówko”. Nasza delegatka opowiedziała Ojcu Świętemu o „Marszu dla Życia”, o produkcji różańców i o wszystkich inicjatywach składających się na to wielkie dzieło, któremu na imię Duchowa Adopcja Dziecka Poczętego. Ofiarowaliśmy Ojcu Świętemu fragment encykliki „Evangelium vitae” przepisany na materiał i maszt, który nieśliśmy w „Marszu dla Życia”, „nasz adopcyjny” różaniec na rękę oraz płytę CD ze zdjęciami z Marszu.
Wracaliśmy do domów o wiele bogatsi w doświadczenia. Wszystkie te miejsca, Eucharystie i modlitwy wycisnęły na nas swój znak. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się jeszcze na Mszę św. w Orvieto, gdzie dokonał się jeden z cudów eucharystycznych. Tak umocnieni i ubogaceni przybyliśmy do Szczecina.
Pielgrzymka jednak tu się nie kończy. Podjęta przez nas Duchowa Adopcja trwa nadal. Jesteśmy złączeni w jedną wielką „Armię Modlitwy”, która wyprasza łaskę życia dla poczętych dzieci zagrożonych śmiercią. Dlatego 25. dnia każdego miesiąca w kościele św. Jana Ewangelisty przy ul. Świętego Ducha w Szczecinie spotykamy się na Mszy św. za „nasze dzieci”. Także w tym miesiącu ta intencja zgromadzi nas nie tylko na wspólnej modlitwie, ale na rozmowie z ciekawymi ludźmi i liderami ruchów obrony życia. Wszystkich serdecznie zapraszamy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu