Czy doświadczenie zdrady stało się kiedyś twoim udziałem? Mogło ono iść w dwóch kierunkach – zdradziłeś albo zostałeś zdradzony. Jezus wybrał uczniów, kształtował ich, dał im się poznać z bliska, teraz spożywa z nimi ostatnią wieczerzę. To szczególne spotkanie przy stole jest brzemienne w skutkach. Jezus do swoich najbliższych mówi o tym, co najważniejsze. I jednocześnie siedząc przy stole i dając swoje Ciało i Krew, wie, że za chwilę Judasz zdradzi, Piotr się Go zaprze, wszyscy uciekną (J 13, 21-33. 36n). A jednak jest z nimi i ustanawia ich kapłanami Nowego Przymierza.
Każdy mój grzech jest taką zdradą, zaparciem się Go, a jednak On ze mnie nie rezygnuje, nie odstawia na boczne tory, nie mówi: Przyjdź, jak się zmienisz. Raczej czeka, bym przyszedł i pozwolił Mu siebie zmieniać. Zna mnie, wie, że jestem słaby i jeszcze nieraz upadnę, nic Go nie zdziwi i nie rozczaruje się mną, po prostu czeka. Dlaczego? Bo taki jest. Bo kocha.
Tekst pochodzi z książki s. Gertrudy Bociąg MSC: Zobacz
Pomóż w rozwoju naszego portalu