W krypcie ostatniego prezydenta RP na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego pochowane zostało ciało innej osoby - te wstępne informacje są wynikiem oględzin zwłok, które przeprowadzono po ekshumacji
Pogrzeb prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego odbył się z najwyższymi honorami państwowymi 19 kwietnia 2010 r. Teraz okazuje się, że w Panteonie Wielkich Polaków pochowana została inna osoba
W kwietniu 2010 r. prezydent Ryszard Kaczorowski został pochowany z najwyższymi honorami państwowymi w Świątyni Opatrzności Bożej. Teraz okazuje się, że tysiące pielgrzymujących w to miejsce osób modliło się przed trumną innej osoby.
Wstępne informacje o zamianie ciał są wynikiem oględzin w krakowskim Zakładzie Medycyny Sądowej Uniwersytetu Jagiellońskiego, które przeprowadzono po dwóch równoczesnych ekshumacjach - w Panteonie Wielkich Polaków oraz na Starych Powązkach (w chwili zamykania tego numeru „Niedzieli” nie było jeszcze oficjalnego potwierdzenia). Taką decyzję podjęła z urzędu Naczelna Prokuratura Wojskowa po analizie dokumentacji medycznej dotyczącej dwóch ciał i porównaniu jej z innymi dowodami. W krakowskim Zakładzie Medycyny Sądowej przeprowadzono protokolarne otwarcie trumien i badanie zwłok za pomocą tomografu komputerowego. Na miejscu obecna była żona, dwie córki i wnuczka prezydenta. Do tej pory pani prezydentowa Karolina Kaczorowska ufała polskim urzędnikom. - Ekshumacja jest dla nich wielkim zaskoczeniem - powiedział dziennikarzom Gniewomir Rokosz-Kuczyński, wieloletni współpracownik prezydenta i przyjaciel rodziny. Szok okazał się tak silny, że wdowa po prezydencie trafiła do szpitala.
Kolejna tragiczna pomyłka jest skutkiem błędnej identyfikacji. Ciało prezydenta Kaczorowskiego zostało odnalezione jako jedno z pierwszych, już kilkanaście godzin po katastrofie 10 kwietnia. Z nieoficjalnych informacji wynika, że pomylić się miał jeden z urzędników Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Eksperci wskazują, że można było tego uniknąć. Wystarczyło zrobić badania DNA, których próbki w Polsce zbierała Agencja Bezpieczeństwa Narodowego. Niestety, dziś wiemy, że prawie nikt z nich nie skorzystał. Kolejne zaniechanie związane było z tym, że nie otworzono trumien po przylocie do Polski. Wielu prawników podkreśla, że było to niedopełnienie obowiązków ze strony prokuratury wojskowej. Zamiast zbadać ciała tuż po katastrofie, robi się to dopiero trzydzieści miesięcy później.
Warszawa, kolumna żąłobna z trumnami ofiar katastrofy smoleńskiej z 10 kwietnia 2010 r.
Jak można snuć wnioski nt. przyczyn katastrofy smoleńskiej, skoro okazuje się, że nie mamy nawet pewności, kogo pochowaliśmy w zalutowanych przez Rosjan trumnach?
Chcę stwierdzić, że nie tylko w mojej ocenie, państwo dobrze zdało swój egzamin” - mówił kilkanaście dni po katastrofie smoleńskiej premier Donald Tusk. Wtórowała mu ówczesna minister zdrowia Ewa Kopacz, zapewniając, że cała smoleńska ziemia została przesiana przez sitko, a każdy wydobyty z niej fragment ludzkiego ciała sprawdzono genetycznie. Co więcej, nadzór nad sekcjami zwłok prowadziła niemal osobiście.
Niestety, z perspektywy czasu coraz dobitniej wychodzą na jaw ich kłamstwa. Najpierw okazało się, że w smoleńskim błocie nadal można odleźć fragmenty ciał ofiar. Teraz zaś ekshumacyjna kwerenda na polskich cmentarzach pokazuje, że nie wiemy nawet, gdzie pogrzebane są ciała ofiar. Według Wojciecha Walentynowicza, osoba, która była pochowana w grobie jego matki, to nie Anna Walentynowicz. I choć - w chwili zamykania numeru „Niedzieli” - prokuratura nie potwierdziła oficjalnie tej informacji, to już zapowiedziała kolejne ekshumacje.
„Drzewo ma jeszcze nadzieję” – fragment Księgi Hioba stał się w tym roku inspiracją do stworzenia scenariusza dwudziestego czwartego Misterium Męki Pańskiej w bydgoskiej Dolinie Śmierci „To wydarzenie cieszące się zainteresowaniem wielu pielgrzymów przybywających do Doliny Śmierci oraz Sanktuarium Nowych Męczenników, które z inicjatywy papieża Franciszka jest w Roku Świętym kościołem jubileuszowym” – podkreśla ks. dr Piotr Wachowski, diecezjalny duszpasterz akademicki, sprawujący duchową opiekę nad misterium. Dolina Śmierci to miejscu masowego mordu i jednocześnie grobu mieszkańców Bydgoszczy wymordowanych przez Niemców w 1939 roku.
Dla organizatorów inspiracją jest zawsze słowo Boże, które – jak dodaje ks. dr Piotr Wachowski – nie jest oderwane od rzeczywistości. – Tym razem to biblijna historia Hioba, niewinnego, szlachetnego człowieka, którego ze względu na wierność przykazaniom, spotkało wiele życiowych kryzysów i nieszczęść. Chcemy sprowokować do osobistej odpowiedzi na pytanie – czy najróżniejsze trudności, kryzysy, mogą stać się dla nas okazją do rozbudzenia nadziei, rozwoju, do przeżywania codzienności z wolą Bożą – mówi.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.