Wtorek, 12 marca. Wielki Post
• Ez 47, 1-9.12 • Ps 46 • J 5, 1-16
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Było święto żydowskie i Jezus udał się do Jerozolimy. W Jerozolimie zaś znajduje się Sadzawka Owcza, nazwana po hebrajsku Betesda, zaopatrzona w pięć krużganków. Wśród nich leżało mnóstwo chorych: niewidomych, chromych, sparaliżowanych. Znajdował się tam pewien człowiek, który już od lat trzydziestu ośmiu cierpiał na swoją chorobę. Gdy Jezus ujrzał go leżącego i poznał, że czeka już długi czas, rzekł do niego: «Czy chcesz stać się zdrowym?» Odpowiedział Mu chory: «Panie, nie mam człowieka, aby mnie wprowadził do sadzawki, gdy nastąpi poruszenie wody. Gdy ja sam już dochodzę, inny schodzi przede mną». Rzekł do niego Jezus: «Wstań, weź swoje łoże i chodź». Natychmiast wyzdrowiał ów człowiek, wziął swoje łożę i chodził. Jednakże dnia tego był szabat. Rzekli więc Żydzi do uzdrowionego: «Dziś jest szabat, nie wolno ci nieść twojego łoża». On im odpowiedział: «Ten, który mnie uzdrowił, rzekł do mnie: Weź swoje łoże i chodź». Pytali go więc: «Cóż to za człowiek ci powiedział: Weź i chodź?» Lecz uzdrowiony nie wiedział, kim On jest; albowiem Jezus odsunął się od tłumu, który był w tym miejscu. Potem Jezus znalazł go w świątyni i rzekł do niego: «Oto wyzdrowiałeś. Nie grzesz już więcej, aby ci się coś gorszego nie przydarzyło». Człowiek ów odszedł i doniósł Żydom, że to Jezus go uzdrowił. I dlatego Żydzi prześladowali Jezusa, że to uczynił w szabat.
Reklama
Mężczyzna w średnim wieku czekał, aż poruszy się ta cudowna woda, aby jako pierwszy wskoczyć do niej i zostać uzdrowionym. Nie miał nikogo, kto by go wprowadził do sadzawki, gdy nastąpi poruszenie wody, a sam przecież nie mógł tego zrobić. Uważano, że ta woda ma moc uzdrawiania. Według wierzeń, wtedy anioł Pański zstępował do niej i ją poruszał. Jezus podchodzi do tego człowieka i rozpoczyna rozmowę. Chociaż wszystko wie, wciąż pyta, jak długo choruje. Po wyzdrowieniu i ponownym spotkaniu w świątyni rzekł do niego: „Nie grzesz już więcej, aby ci się coś gorszego nie przydarzyło”. Widzimy, że ten człowiek był chory przez tak długi czas, z powodu grzechu. Grzech uczynił go kaleką. Wszystkie grzechy, które popełniamy, przynoszą tylko kłopoty, zło i śmierć. Żaden grzech nie jest banalny, nieistotny, błahy: ani ten ciężki, ani powszedni. Dobrze jest zadawać sobie pytanie: Czy nie mam jakichś długoterminowych problemów? Oczywiście przyczyną tych problemów może być grzech, ale nie musi. Nasze choroby i cierpienia mogą też być drogą do naszej świętości i zbawienia wielu dusz. Jednak dobrze jest powiedzieć wszystko na spowiedzi, niczego nie zatajać. Dobrze jest oddawać wszystkie swoje grzechy i problemy Bogu podczas Mszy Świętej i modlitwy. On chce, żebyśmy się pozbyli grzechów i byli wolni. Byśmy polegali na Nim, a nie na jakichś niewidzialnych siłach i mocach. On chce, abym oczekiwał błogosławieństw i szczęścia w swoim życiu tylko od Niego.
D.L.
ROZWAŻANIA NA ROK 2024 DOSTĘPNE W KSIĄŻCE "ŻYĆ EWANGELIĄ". DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!