Reklama

Niedziela Sandomierska

Jesteś katolikiem, jesteś misjonarzem

Niedziela sandomierska 45/2012, str. 4-5

[ TEMATY ]

misje

Jan Paweł II

Ks. Adam Stachowicz

Misyjne dzieci w Gorzycach – zdjęcie wspólne

Misyjne dzieci w Gorzycach – zdjęcie wspólne

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bł. Jan Paweł II w encyklice „Redemptorismissio” pisał: „misje bowiem odnawiają Kościół, wzmacniają wiarę i tożsamość chrześcijańską, dają życiu chrześcijańskiemu nowy entuzjazm i nowe uzasadnienie. Wiara umacnia się, gdy jest przekazywana!”.

Szczególnym narzędziem w powszechnej misji Kościoła w świecie są Papieskie Dzieła Misyjne. „Dzięki ich działalności głoszenie Ewangelii staje się także spieszeniem z pomocą bliźniemu, sprawiedliwością względem najuboższych” - podkreśla papież Benedykt XVI.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Papieskie dzieło

Światowy Dzień Misyjny został ustanowiony w 1926 r. przez papieża Piusa XI. Corocznie obchodzony jest w przedostatnią niedzielę października - w tym roku był to 21 października i towarzyszyło mu hasło „Głosić wiarę z radością”.

Niedziela misyjna ma służyć „budzeniu” świadomości misyjnej oraz pogłębianiu odpowiedzialności członków Kościoła za jego misyjne dzieło. W tym wyjątkowym dniu wierni na całym świecie otaczają szczególną modlitwą wszystkie dzieła misyjne Kościoła. Jednocześnie każdy może wspomóc je materialnie. Środki te trafiają nie tylko do polskich misjonarzy, ale także do wszystkich posługujących na terenach misyjnych. Finansowane są w ten sposób m.in. budowy i remonty kościołów czy kaplic.

Reklama

W orędziu misyjnym Benedykt XVI przypomina, że w tym roku Światowy Dzień Misyjny ma szczególne znaczenie. „Upamiętnienie 50. rocznicy rozpoczęcia Soboru Watykańskiego II, otwarcie Roku Wiary i Synod Biskupów poświęcony nowej ewangelizacji, potwierdzają wolę Kościoła do angażowania się z większą odwagą i zapałem w missio ad gentes, aby Ewangelia dotarła aż na krańce ziemi” - napisał Ojciec Święty.

Niedziela misyjna

21 października w kościele w Gorzyce ks. Daniel Koryciński, dyrektor Papieskich Dzieł Misyjnych Diecezji Sandomierskiej, rozpoczął sandomierski tydzień misyjny. Podczas Mszy św. oprócz licznie zgromadzonych parafian dało się zauważyć sporą liczbę dzieci poprzebieranych w wielobarwne stroje. Dzieci ucharakteryzowane były na przedstawicieli wszystkich kontynentów.

Prężnie działające w Gorzycach Koło Misyjne Dzieci, prowadzone przez katechetkę Beatę Kocur, wzbogaciło się o nowych członków, podejmujących modlitwę i dzieła miłości wobec misji i misjonarzy. Jak podkreśla ks. Daniel Koryciński: - Wiele inicjatyw podejmują dzieci i młodzież zrzeszona w parafialnych lub szkolnych kołach misyjnych. Animatorzy tych grup starają się rozpalić w sercach dzieci i młodzieży miłość do misji oraz poczucie solidarności, tak duchowej jak i materialnej, wobec rówieśników na całym świecie. Papieskie Dzieło Misyjne Dzieci stara się zwrócić uwagę najmłodszych chrześcijan na potrzeby ich braci nie znających jeszcze Chrystusa, a przez modlitwę dzieci towarzyszą misjonarzom i wypraszają skuteczność głoszonego przez nich Słowa Bożego w krajach misyjnych.

Nowy misjonarz

Reklama

Nasza diecezja wspiera Kościół powszechny swoimi kapłanami na wszystkich kontynentach. 9 września w Świątnikach bp Krzysztof Nitkiewicz wręczył ks. Maciejowi Rączkiewiczowi krzyż misyjny. Nowy sandomierski misjonarz udaje się do pracy w Ekwadorze. - Siłą misjonarza jest nieustanne wsłuchiwanie się w Słowo Boże, modlitwa i całkowita wierność Chrystusowi. To pozwala wznieść się ponad własną ułomność i niedostatek środków. Pamiętaj o tym drogi ks. Macieju, a my będziemy cię wspierali duchowo i materialnie - mówił do misjonarza bp Krzysztof Nitkiewicz. W Eucharystii uczestniczyli: rodzina ks. Rączkiewicza, koledzy szkolni, nauczyciele, przyjaciele oraz wielu parafian. Obecni byli także przedstawiciele Centrum Formacji Misyjnej w Warszawie, które ks. Maciej ukończył przygotowując się do misyjnego wyjazdu.

Wspólnoty na rzecz misji

Każda grupa i wspólnota w Kościele z natury powinna być misyjna. - W Legionie Maryi - jak podkreśla ks. Rafał Cudziło - w poszczególnych prezydiach i kuriach legionowych podejmujemy dzień modlitwy i postu w intencji misji. Każdy legionista jest niejako zobowiązany, by w ten sposób wspierać dzieło misyjne Kościoła i posługę misjonarzy.

Taką samą modlitwę podejmują członkowie Kół Żywego Różańca. - Wśród wyznaczonych co miesiąc intencji ogólnych mają również wyznaczoną intencję misyjną - podkreśla ks. Augustyn Łyko, diecezjalny moderator Kół Żywego Różańca.

Konkretny dar modlitewny dla ks. Rączkiewicza złożyły dzieci z nowo powstałego Dziecięcego Misyjnego Kółka Różańcowego przy parafii św. Jadwigi w Ostrowcu Świętokrzyskim. Dzieci codziennie wraz ze starszymi prowadzą modlitwę podczas parafialnych nabożeństw różańcowych. Podczas wizyty ks. Macieja w parafii dzieci ofiarowały misjonarzowi „różańcowe serce”, na którym wypisały imiona dwudziestu osób należących do misyjnego różańca - o czym informuje ks. Michał Oszczudłowski, opiekun Koła Różańcowego.

Świadectwa misjonarzy

Reklama

Do wielu parafii z racji niedzieli misyjnej czy tygodnia misyjnego przybywają misjonarze ze swoim świadectwem. W parafii Nawrócenia św. Pawła w Sandomierzu wierni mogli się spotkać z misjonarzami pracującymi w Kongo. Przybyli: o. Emil Sigel oraz o. Beniamin, rdzenny Afrykańczyk, wychowanek pallotyńskiej misji w Kongo. Wizyta misjonarzy wiązała się również z zaprezentowaniem wystawy pt. „Jan Paweł II - Misjonarz świata”, obrazującej papieskie pielgrzymki do krajów misyjnych.

Wielu misjonarzy w ramach swoich urlopów w Polsce stara się uwrażliwić na sprawy misji. Niedawno drukowaliśmy na łamach „Niedzieli sandomierskiej” wywiad z misjonarzem z Ekwadoru ks. Wiesławem Podgórskim. Kolejny misjonarz z Ekwadoru ks. Marcin Chłopek wziął udział w zorganizowanym w Hucie Komorowskiej Festiwalu Piosenki Misyjnej.

Huta Komorowska

Warto zwrócić także uwagę na Fundację im. kard. Adama Kozłowieckiego „Serce bez granic”, działającej w Hucie Komorowskiej. Z inicjatywy fundacji podejmowanych jest wiele działań na rzecz pamięci o Kardynale. W ostatnich dniach np. zaprezentowano w Norymberdze wystawę pt. „Z otwartymi dłońmi: Kardynał Adam Kozłowiecki SJ”. Ekspozycja przedstawia osobę oraz działalność kard. Adama Kozłowieckiego z uwzględnieniem jego osobistych przeżyć oraz działalności duszpasterskiej, społecznej i politycznej, jak również pokazuje formy pielęgnowania pamięci o „człowieku, którego docenił świat”. W przygotowaniu ekspozycji pomagał Instytut Pamięci Narodowej Oddział w Rzeszowie. Ekspozycja była już prezentowana na terenie byłego obozu koncentracyjnego w Dachau, w Sejmie RP, w Parlamencie Europejskim w Brukseli, w największych kościołach Brukseli, a także w wielu kościołach na terenie Warszawy. W 2013 r. planowane jest zawiezienie jej do Lusaki (Zambia-Afryka).

Podczas otwarcia ekspozycji w Norymberdze państwo Wieczyńscy zaprezentowali również dokumentalny film przedstawiający fragmenty z życia kard. Adama Kozłowieckiego.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wojtyła i Kępiński o cierpieniu

Niedziela Ogólnopolska 16/2012, str. 20-21

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

cierpienie

Antoni Kępiński

ARCHIWUM AUTORA

Abp. Karol Wojtyła nad grobem przyjaciela Antoniego Kępińskiego, czerwiec 1972

Abp. Karol Wojtyła nad grobem przyjaciela Antoniego Kępińskiego, czerwiec 1972

Warto spojrzeć na problem cierpienia z perspektywy zdawałoby się odległych od siebie dyscyplin, jakie uprawiali Karol Wojtyła i Antoni Kępiński

Karol Wojtyła - kapłan, teolog, filozof, poeta, mistyk, papież. Antoni Kępiński - lekarz psychiatra, profesor, szef Katedry Psychiatrii w krakowskiej Akademii Medycznej, humanista, twórca psychiatrii aksjologicznej, samarytanin naszych czasów. Biografie obu przypadły na okres dwudziestowiecznej apokalipsy - drugiej wojny światowej, z niemieckimi obozami koncentracyjnymi i sowieckimi gułagami. Karol Wojtyła po maturze podjął studia na Uniwersytecie Jagiellońskim. W czasie okupacji pracował fizycznie w kamieniołomie, był świadkiem tragedii wielu polskich i żydowskich rodzin, sam cudem uniknął obozu i śmierci. Antoniemu Kępińskiemu wojna przerwała studia medyczne po III roku. Ochotniczo wstąpił do wojska. Dostał się do niewoli, tułał się po obozach jenieckich, aby w końcu trafić do obozu koncentracyjnego w Miranda de Ebro w Hiszpanii. Po uwolnieniu ukończył studia medyczne na Polskim Wydziale Uniwersytetu w Edynburgu. Po wojnie wrócił do Krakowa i podjął pracę w Klinice Neurologiczno-Psychiatrycznej UJ. Warto wspomnieć, że Wojtyła i Kępiński poznali się w latach licealnych, jako prezesi Sodalicji Mariańskiej: Wojtyła w Liceum Wadowickim, Kępiński w Liceum Nowodworskiego w Krakowie. Przypomniał ten epizod abp Wojtyła podczas sympozjum, jakie w kilka lat po śmierci Kępińskiego zorganizował w Pałacu Biskupim w Krakowie. Młodzieńcza przyjaźń przetrwała do śmierci Kępińskiego w 1972 r. Bp Wojtyła był celebransem na jego pogrzebie na cmentarzu Salwatorskim. Fenomen ludzkiego cierpienia był jednym z głównych wątków zarówno w refleksji Karola Wojtyły, jak i Antoniego Kępińskiego. Karol Wojtyła pozostawił nam swoistą katechezę cierpienia z perspektywy teologicznej i filozoficznej, a Kępiński w oparciu o kliniczne doświadczenie zbudował podstawy pod psychiatrię humanistyczną i aksjologiczną. Z perspektywy 40 lat od śmierci Kępińskiego i 7 lat od śmierci Jana Pawła II widać wyraźnie, że te różne perspektywy łączy wspólny nurt: poszukiwanie sensu i nadanie sensu ludzkiemu cierpieniu. Z rozważań Karola Wojtyły wynika, że ból i cierpienie nie są daremne, ich wymiar wykracza poza osobiste doświadczenie człowieka, a sens staje się zrozumiały niekiedy dopiero w perspektywie transcendentnej. Słowo „cierpienie” posiada szerszy zasięg i dotyczy nie tylko fenomenu choroby, fizycznej czy psychicznej. Można bowiem cierpieć zarówno w chorobie, jak i w zdrowiu. Źródłem cierpienia mogą być ogólniejsze przyczyny, jak głód, pragnienie, klęski żywiołowe, pozbawienie wolności, oraz czynniki subiektywne, jak lęk, zagrożenie, nieszczęśliwa miłość, zdrada, poniżenie godności, doświadczanie zła itp. Pojęcie bólu odnosimy najczęściej do bólu cielesnego, a pojęcie cierpienia moralnego do bólu duszy. Pierwszym zajmuje się lekarz, natomiast drugi jest bliższy kompetencjom kapłana. Jan Paweł II zwrócił uwagę, że cierpienie ma również wymiar społeczny, a nawet ogólnoludzki. Cierpienie może ogarniać całe narody lub grupy etniczne, np. podczas wojen, powstań, zaborów czy naruszania praw człowieka. Wyznawcy różnych religii cierpią za swoją wiarę, w jej obronie są gotowi oddać życie. Heroiczne postawy męczenników za wiarę stały się podstawą wyniesienia ich na ołtarze. Użycie przez Jana Pawła II słów Chrystusa: „Nie lękajcie się!” zapoczątkowało swoistą psychoterapię uniwersalną, jaką roztoczył Papież nad zalęknionym i poniżonym człowiekiem w różnych częściach świata. Nie bez powodu mówi się, że wybór Karola Wojtyły na papieża był znakiem czasu. XX wiek był bezprzykładny w wyrafinowaniu i masowości zadawania cierpienia - niezawinionego! Poczucie sprawiedliwości przybrało paradoksalny kształt w doznaniach byłych więźniów obozów koncentracyjnych. Niektórzy z nich czują się winni, że przeżyli, podczas gdy inni, może lepsi od nich - zginęli. To, że żyją, odczuwają paradoksalnie jako akt niesprawiedliwości - to tamci powinni przeżyć, bo bardziej na to zasłużyli. W poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie o sens cierpienia warto przekształcić pytanie: dlaczego cierpię? w pytanie: dla kogo lub w jakiej intencji cierpię? W kontakcie z chorym, zwłaszcza w stanie terminalnym, pozwala to przejść z płaszczyzny przyczynowej na płaszczyznę intencjonalności, a to pomaga w odnalezieniu sensu w każdym cierpieniu. W tym zapewne kryje się jeden z paradoksów cierpienia, polegający na tym, że osoby bardzo cierpiące mogą się czuć szczęśliwe. Choroba i cierpienie nie zawsze wiążą się z przeżywaniem nieszczęścia. Mówi się, że wielkie dzieła rodzą się w cierpieniu. Wiele mogą o tym powiedzieć twórcy, artyści, wiele przykładów dają żołnierze oddający życie w obronie wyższych wartości, a także męczennicy czy święci. Przykładem może być postać Adama Chmielowskiego - św. Brata Alberta. Doświadczał cierpienia we wszystkich wymiarach: fizycznym, psychicznym i duchowym. Przebyta melancholia z urojeniami depresyjnymi była zapewne kulminacją i wymiarem psychicznym bólu jego duszy czy bólu egzystencjalnego („dolor existentiae”). W tym skrajnym wymiarze cierpienia dokonywała się filozoficzna transformacja osobowości Adama Chmielowskiego. W jej zrozumieniu pomocna jest jedna z koncepcji Antoniego Kępińskiego, w której traktuje on pewne zaburzenia psychiczne jako skutek zakłócenia porządku wartościującego (aksjologicznego), a więc przede wszystkim porządku moralnego. Kępiński w „Melancholii” pisze: „Ludzie dotknięci tymi zaburzeniami znoszą piekło życia za przekroczenie tkwiącego w przyrodzie prawa moralnego. Wydaje się, że człowiek nie może się wyzwolić z ludzkiego porządku moralnego; jest skazany na własne sumienie. Ono jest często przyczyną nerwicowego obniżenia nastroju czy nastawienia hipochondrycznego; poczucie choroby staje się wówczas swoistą karą”. Życie i postawa Brata Alberta po przebyciu melancholii zaświadcza o twórczym charakterze cierpienia. Nie sposób oderwać się od myśli, że Jan Paweł II w liście apostolskim „Salvifici doloris” stał blisko Brata Alberta. Jak niewielu poznał tajemnice jego duchowości i poświęcił mu sztukę teatralną. To właśnie do tej postaci możemy odnieść stwierdzenie, że człowiek w cierpieniu i poprzez cierpienie „znajduje jakby nową miarę całego swojego życia i powołania. Odkrycie to jest szczególnym potwierdzeniem wielkości duchowej, która w człowieku całkiem niewspółmiernie przerasta ciało” („Salvifici doloris”, s. 47) Bezpośrednio po kanonizacji Brata Alberta Ojciec Święty powiedział do nas, że choroba psychiczna nie musi być przeszkodą do świętości, lecz może być też drogą do świętości. Myśl ta zakiełkowała w praktyce psychiatrycznej nie tylko w środowisku krakowskim. Kiedy w psychoterapii cierpiących z powodu melancholii brakowało argumentów racjonalnych, sięgano nieraz do owej papieskiej refleksji: „Choroba psychiczna może być drogą do świętości”. Jan Paweł II podzielił się wówczas przejmującym wspomnieniem, że kiedy jako młody ksiądz pisał sztukę „Brat naszego Boga”, nie wyobrażał sobie, że kilkadziesiąt lat później będzie wynosił na ołtarze bohatera swej sztuki. Jakże bliska jest ta refleksja temu, co powiedział później w Krakowie-Łagiewnikach, poświęcając sanktuarium Bożego Miłosierdzia. Nawiązał do swej pracy w pobliskim kamieniołomie na Zakrzówku. Wówczas także nie mógł sobie wyobrazić, że po latach ten sam robotnik w drewniakach będzie poświęcał to sanktuarium i mówił o potrzebie wyobraźni Bożego Miłosierdzia. Zgodnie ze współczesną wiedzą psychologiczną Jan Paweł II wskazywał chorym trzy etapy przeżywania cierpienia: uświadomienie cierpienia, jego twórczą akceptację i etap ofiary, etap dedykacji. W tym duchu przeżywał własne cierpienie po zamachu na swoje życie: „doświadczyłem wielkiej łaski, cierpieniem i zagrożeniem własnego życia i zdrowia mogłem dać świadectwo...”. Nie bez powodu Jan Paweł II sięgał do myśli swego licealnego kolegi w przygotowywaniu homilii i listów apostolskich do chorych na całym świecie oraz w redagowaniu katechezy o ludzkim cierpieniu. Lekarz koncentruje się na ogół na pierwszych dwóch etapach: diagnozy i adaptacji do cierpienia w poszukiwaniu skutecznego leczenia. Kępiński rozszerzył tradycyjne zasady deontologiczne lekarza o istotną powinność, jaką jest zwiększanie poczucia wartości samego chorego, także jego godności, co w odniesieniu do chorych psychicznie ma szczególne znaczenie, gdyż często na tym zasadza się źródło cierpienia psychicznego. Wyrazem tego może być jedna z sentencji Kępińskiego, którą zawarł w zdaniu: „Pacjent zawsze ma rację”. Z przykazania miłości wywodzi się nakaz afirmacji wartości osoby i afirmacji życia: w zdrowiu i w chorobie. Według Kępińskiego, tylko związek lekarza i chorego oparty na miłości ma walor terapeutyczny. Głosząc apoteozę miłości, Kępiński nie dopuszczał żadnej formy władzy nad drugim człowiekiem. Uważał to bowiem za sprzeczne z naturalnym porządkiem moralnym i istotą człowieczeństwa. Wyraził to może najdobitniej w eseju oświęcimskim, zatytułowanym „Refleksje oświęcimskie. Psychopatologia władzy”. Z doświadczenia obozowego zrodziły się Kępińskiego rozważania nad patologią wojny, obozów koncentracyjnych i gułagów XX wieku, uznanych za współczesną apokalipsę. Osiowym stwierdzeniem psychiatrii aksjologicznej jest przekonanie, że człowiek nie może się wyzwolić z ludzkiego porządku moralnego; jest skazany na własne sumienie. Człowiek jest w sposób nieuchronny istotą moralną. Jego zdaniem, warstwa konstytucyjna, a więc wrodzona, obejmuje naturalny porządek moralny, niezależny od kręgu kulturowego czy uwarunkowań społecznych. Dlatego tak ważną rolę w życiu człowieka odgrywa wiara: chroni przed chaosem aksjologiczno-moralnym, porządkuje życie wewnętrzne, nadaje życiu sens, wreszcie - jak widzimy to w praktyce lekarskiej - mobilizuje fizycznie i psychicznie. W życiu Wojtyły i Kępińskiego ukazał się nurt cierpienia w skrajnym wymiarze. W życiu Ojca Świętego kulminacyjnym momentem był zapewne zamach na jego życie, a w życiu Kępińskiego - pobyt w obozie koncentracyjnym. Kępiński umarł z Biblią w ręku, o której mówił nieraz, iż jest najlepszym podręcznikiem psychiatrii. Nie bez powodu w biografii Kępińskiego użyto określenia „homo religiosus”. Ci, którzy go dobrze znali - napisał jeden z uczniów - pamiętają, że był przepojony pierwiastkiem religijności, czyli posiadał coś w rodzaju immanentnej potrzeby wiary.
CZYTAJ DALEJ

Biskup polskiego pochodzenia pokieruje jedną z amerykańskich diecezji

2025-04-09 08:58

[ TEMATY ]

USA

zrut ekranu YT Cathedral of Mary Our Queen

Bp Bruce Lewandowski

Bp Bruce Lewandowski

Papież Franciszek mianował bpa Bruce’a Lewandowskiego ordynariuszem diecezji Providence w stanie Rhode Island. Hierarcha ma polskie korzenie. Przez ostatnich 5 lat był biskupem pomocniczym archidiecezji Baltimore.

Bp Bruce Lewandowski CSsR urodził się w Toledo w amerykańskim stanie Ohio w polsko-latynoskiej rodzinie. Jego ojciec, Robert Lewandowski, pochodzi z Polski. Przyjmując sakrę biskupią w 2020 r., nawiązując do swoich korzeni, mówił o tym, że ma „polskie serce, bijące w latynoskim rytmie”. Z kolei jego rodzona siostra, Mary Francis Lewandowski, należąca do zgromadzenia Sióstr Felicjanek, która zaprojektowała jego herb biskupi, wyjaśniała, że znajdujące się w nim biało-czerwone barwy odwołują się do polskich korzeni ich rodziny.
CZYTAJ DALEJ

Gorące relacje po katastrofie. Premiera przejmującego dokumentu o Smoleńsku 10 kwietnia 2025 r.

2025-04-09 15:30

[ TEMATY ]

katastrofa smoleńska

relacje

10 kwietnia

Polsa wyglądałaby inaczej

Biały Kruk

Film „Polska wyglądałaby inaczej”

Film „Polska wyglądałaby inaczej”

Film „Polska wyglądałaby inaczej” to bardzo poruszający dokument artystyczny, to głęboka refleksja nad tragedią smoleńską i jej konsekwencjami dla Polski. Z udziałem wybitnych autorytetów, pełen unikatowych zdjęć i wzruszeń – stanowi świadectwo prawdy, której nie da się zamilczeć. To głos sumienia narodu, który nie zapomniał.

Premiera na kanale YouTube wydawnictwa Biały Kruk będzie miała miejsce 10 kwietnia br. o godz. 17.00: 
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję