W dzisiejszej Ewangelii (J 7, 40-53) widzimy skrajne opinie o Jezusie: On jest prorokiem, a przecież żaden prorok nie pochodzi z Galilei. Rację miał św. Paweł, pisząc w Pierwszym Liście do Koryntian (13, 12), że tu, na ziemi, tylko po części poznajemy, aż przyjdzie to, co doskonałe, i zobaczymy całą prawdę. Prorok Jeremiasz (11, 18-20) dzięki łasce Bożejpoznał knute przeciw niemu intrygi i w pełni zawierzył się Temu, który mógł go ocalić. Jego przeciwnikom nie podobało się to, co prorokował. Zostali oni ukarani, a prorok dalej wołał w imieniu Boga do narodu, który nie bardzo chciał go słuchać. Dzisiaj jest podobnie. Widzimy wierzchołek góry lodowej różnych spraw, wiele z nich ma – po ludzku – podwójne dno. Trudno czasem ogarnąć to, co się dzieje. Prawdę widzi Pan Bóg i ci, którym On daje wzrok wiary. On umie pisać prosto po naszych krzywych liniach. Prośmy o Boży wzrok, byśmy nie zagubili się w drodze.
Tekst pochodzi z książki s. Gertrudy Bociąg MSC: Zobacz

Pomóż w rozwoju naszego portalu