Reklama

Niedziela Łódzka

Bp Marczak: czy znam imię mojego bliźniego?

„Dzisiejsza przypowieść domaga się od nas przyjrzenia naszym relacjom z innymi, w jaki sposób traktuję drugiego człowieka”- mówił w parafii Matki Boskiej Jasnogórskiej bp Marek Marczak.

[ TEMATY ]

bp Marek Marczak

Łódz

www.archidiecezja.lodz.pl

Bp Marek Marczak

Bp Marek Marczak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W ostatni czwartek miesiąca wierni archidiecezji łódzkiej pielgrzymujący do kościołów stacyjnych spotkali się na wspólnej Eucharystii w parafii MB Jasnogórskiej na Widzewie. Mszy Św. przewodniczył bp Marek Marczak, który na początku swojej homilii mówił jak ważne jest to spotkanie w Kościele Stacyjnym, aby słuchać Słowa Bożego. „To czas i miejsce, aby wsłuchać się w to co Pan Bóg do nas mówi i wcielać to w życie” - podkreślał duchowny.

W homilii bp Marczak odniósł się do Ewangelii, w której jest mowa o bogaczu i Łazarzu. Zwrócił uwagę na to jak odnosimy się do drugiego człowieka i jak go traktujemy. „Dzisiejsza przypowieść domaga się od nas przyjrzenia naszym relacjom z innymi, w jaki sposób traktuję drugiego człowieka. Nie chodzi o to, abyśmy powiedzieli Bogu, że kocham wszystkich ludzi, a jeśli kogoś skrzywdziłem to przez przypadek. Dziś Jezus chce nas zapytać: jeśli kochasz, to na pewno znasz jego imię. Jeśli kochasz i znasz jego imię, to na pewno znasz jego potrzeby. Jeśli kochasz, znasz jego imię i potrzeby, to na pewno wychodzisz im naprzeciw i konkretnie mu pomagasz. To jest sprawdzian naszego życia zgodnie z Ewangelią, albo sprawdzian, że potrzebujemy coś w życiu zmienić”- mówił biskup.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Na zakończenie rozważań duchowny pytał: „Czy ten mój bliźni jest mi tak bliski, że znam jego imię i potrzeby? Bo jeśli ten bliźni nie ma imienia, tylko jest masą ludzi, którzy wokół mnie żyją, to może tylko żyję w ułudzie miłości bliźniego. Być może chciałbym kochać mojego bliźniego, ale nie ma go na wyciągnięcie ręki. Jeśli ten Wielki Post ma zaowocować przemianą, to powinienem odnaleźć takich ludzi, których znam po imieniu, których potrzeby znam i jestem im w stanie pomóc”.

Podczas Mszy Św. członkowie parafialnego koła Caritas zbierali jałmużnę wielkopostną, która wspierać będzie osoby najbardziej potrzebujące w parafii. Warto również pamiętać, że uczestnicząc w Eucharystii w jednym z wielkopostnych kościołów stacyjnych można otrzymać odpust zupełny.

Jutrzejszym kościołem stacyjnym będzie parafia Jana Ewangelisty na Olechowie. Serdecznie zachęcamy do wkroczenia na pielgrzymi szlak.

2024-02-29 20:36

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Idę w kapłaństwo z nadzieją

Kościół to nie budynki, ale wspólnota, którą razem tworzymy – podkreśla ks. Krzysztof Kucharski w rozmowie z Niedzielą.

Ks. Paweł Gabara: Podjął Ksiądz decyzję o przyjęciu święceń kapłańskich w czasie, kiedy o Kościele mówi się źle i kapłan jako duszpasterz przestał być autorytetem. Domyślam się, że źródłem tej decyzji i odwagi jest Bóg, ale czy po ludzku nie boi się Ksiądz tego, co Księdza czeka? Ks. Krzysztof Kucharski: Nie tyle o Kościele mówi się źle, co o jego niewielkim fragmencie, czyli o nas, duchownych. W dużej mierze ta negatywna opinia jest tendencyjną, narzuconą narracją. Mając choćby na uwadze własne środowisko, wiem, że duża część społeczeństwa nie wypowiada opinii o Kościele czy też duchownych na podstawie własnego doświadczenia, lecz właśnie powiela zasłyszane informacje. Niestety, również ludzie wierzący zaczęli traktować Kościół jak ośrodek usług duchowych, a może jeszcze bardziej charytatywnych, w których czują się usługobiorcami, natomiast duchowni pełnią funkcję usługodawców. I jeśli ktoś nie czuje się właściwie obsłużonym, budzi się w nim poczucie dyskomfortu i dezaprobaty, czego najłagodniejszym skutkiem jest zmiana miejsca uczęszczania na liturgię, a poważniejszym – rezygnacja z niej. Wiele razy słyszałem zdanie: „Pan Bóg jest wszędzie, w związku z tym mogę się do Niego pomodlić wszędzie”. Tymczasem Kościół to nie budynki, ale wspólnota, którą razem tworzymy. W moim przekonaniu kryzys Kościoła, o którym dużo się mówi, jest przede wszystkim kryzysem wspólnoty międzyludzkiej. Do takiego właśnie Kościoła Pan Bóg mnie powołał i w nim przychodzi mi pełnić posługę kapłańską. Co do kwestii autorytetu kapłana, to mam świadomość, że nie tyle jest on związany z kapłaństwem, lecz z pracą, którą podejmę. Oczywiście, idę w przyszłość z obawą, ale też z nadzieją i swojego rodzaju poczuciem inspiracji. Zwyczajnie, jak umiem, tak ufam Jezusowi.
CZYTAJ DALEJ

Mało znane fakty z życia św. o. Maksymiliana Marii Kolbego

[ TEMATY ]

św. Maksymilian Kolbe

Agata Kowalska

O. Maksymilian Maria Kolbe - założyciel Rycerstwa Niepokalanej, miesięcznika „Rycerza Niepokalanej”, Radia Niepokalanów oraz klasztoru w Niepokalanowie, a jednocześnie pasjonat kosmosu oraz militariów, znawcy mediów, misjonarza i męczennika. Franciszkanin dobrowolnie przyjął śmierć głodową w obozie Auschwitz-Birkenau ratując współwięźnia - Franciszka Gajowniczka.

Rajmund Kolbe urodził się 8 stycznia 1894 roku w Zduńskiej Woli. Wstąpił do zakonu franciszkanów we Lwowie, gdzie otrzymał imię Maksymilian. Studia w Rzymie zakończył obroną dwóch doktoratów (z filozofii i teologii), tam również założył stowarzyszenie „Rycerstwo Niepokalanej”. Po powrocie do Polski powołał do życia klasztor Niepokalanów (zwany „Grodem Maryi”) we wsi Paprotnia (gmina Teresin, woj. mazowieckie) oraz zaczął wydawać pismo „Rycerz Niepokalanej”.
CZYTAJ DALEJ

Nowy rok szkolny i zmiany w oświacie - już słychać zgrzyt kredy po tablicy

2025-08-13 20:00

[ TEMATY ]

korepetycje z oświaty

Andrzej Sosnowski

Red.

Andrzej Sosnowski

Andrzej Sosnowski

Nowy rok szkolny jeszcze się nie zaczął, a już słychać zgrzyt kredy po tablicy. Zmiany w oświacie idą szeroką ławą. Religia się kurczy, historia i teraźniejszość znika, a pojawia się edukacja obywatelska, czyli wszystko podlane sosem reform prawnych, które zdaniem niektórych bardziej mieszają niż uczą.

Po pierwsze od września lekcja religii lub etyki będzie tylko raz w tygodniu, a nie dwa razy jak dotąd. Do tego trzeba ją wcisnąć na początek albo koniec planu lekcji, żeby nie przeszkadzała. Dla szkół oznacza to więcej gimnastyki niż na WF-ie. Zwłaszcza jeśli w klasie jedna osoba chodzi na religię, druga na etykę, a reszta na lody. Zatem jak zapowiada się nadchodzący rok szkolny? Nie zapowiada się ciekawie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję