U progu rozpoczynającego się 11 października Roku Wiary wsłuchujemy się dziś w Liturgię Słowa. Zasadnicza jej część dotyczy małżeństwa i rodziny, czyli fundamentu tworzącego społeczeństwo oraz wspólnotę wierzących - Kościół. W dzisiejszych czasach nagminnie tradycyjna rodzina jest deprecjonowana. Ośmiesza się ją praktycznie we wszystkich ogólnodostępnych laickich mediach, promując alternatywne formy przeżywania naszej egzystencji. Zachęca się wręcz do rozwodów, kiedy małżeństwom z takich czy innych powodów się nie układa. Wmawia się opinii publicznej, że związek osób tej samej płci też można nazwać małżeństwem. Mało tego, pewne środowiska domagają się praw do wychowywania dzieci w takim związku. Oczywiście, takich ludzi jest niewielu, ale - niestety - mają oni wielki wpływ na środki społecznego przekazu i usiłują zdecydowanej większości społeczeństwa, która się z nimi nie zgadza, narzucić swoją wolę.
My, katolicy, chcemy żyć w zgodzie z Biblią i nauczaniem Kościoła. Czytamy więc dziś w Księdze Rodzaju: „Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem”. Już ten tekst precyzuje, czym tak naprawdę jest małżeństwo i rodzina. Wiedzieli o tym doskonale nasi przodkowie w wierze. Przestrzegali reguł chroniących rodzinę. Dlatego autor Ps 128 pisze: „Szczęśliwy człowiek, który się boi Pana i chodzi Jego drogami. Będziesz spożywał owoc pracy rąk swoich, szczęście osiągniesz i dobrze ci będzie”. Innymi słowy - ktoś, kto żyje w zgodzie z Bożym prawem, cieszy się przychylnością Stwórcy, który w pełni objawił się w osobie Jezusa z Nazaretu. O nim pisze Autor Listu do Hebrajczyków. Czytamy tam m.in. takie słowa: „Tak bowiem Chrystus, który uświęca, jak ludzie, którzy mają być uświęceni, z jednego są wszyscy”. Można śmiało powiedzieć, że wszyscy pochodzimy od Pana Boga. Skoro tak, to przestrzegajmy jego odwiecznych ustaleń. Dotyczą one również rodziny. Dlatego św. Marek napisał w Ewangelii na temat związku mężczyzny i kobiety takie zdanie: „Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela”. Koniec. Kropka.
Benedykt XVI w liście apostolskim „Porta fidei” („Podwoje wiary”), uprzedzającym Rok Wiary, pisze: „Przez wiarę na przestrzeni czasów mężczyźni i kobiety w każdym wieku, których imię jest zapisane w księdze życia (por. Ap 7, 9; 13, 8), wyznawali, że pięknie jest pójść za Panem Jezusem tam, gdzie byli wzywani, żeby dawać świadectwo, iż są chrześcijanami: w rodzinie, w życiu zawodowym, publicznym, w wykorzystywaniu charyzmatów i pełnieniu posług, do których byli powołani. Przez wiarę żyjemy także i my: dzięki rozpoznawaniu sercem Pana Jezusa, obecnego w naszym życiu i w historii”. Trzymajmy się mocno tych papieskich słów, szczególnie w Roku Wiary!
Polecamy
Pomóż w rozwoju naszego portalu