Od lat interesuje się historią lokalną. Z tej perspektywy dzieje Polski, jej wzloty i upadki przybliża swym parafianom.
Ks. Józef Trela jest od 1991 r. proboszczem małej, liczącej ok. 500 osób, parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Żmiącej - wiosce położonej w gminie Laskowa, w powiecie limanowskim. Lokalnymi historiami interesuje się od lat. - Na jednej z parafii, gdzie byłem wikariuszem, znalazłem stare, pochodzące z XVI w. łacińskie dokumenty - wspomina ks. Józef. - To mnie zainteresowało. Zacząłem przepisywać, tłumaczyć. To był taki rebus. I tak się to zaczęło, i trwa.
Upowszechnia historię
Reklama
W czasach, gdy popularna jest opinia, jakoby Polaków nie interesowała ich przeszłość, Proboszcz ze Żmiącej co tydzień przygotowuje parafianom lekcję historii lokalnej. Dzięki temu poznali dzieje powstania swej parafii, losy niezwykłych ludzi stąd się wywodzących, opisy tutejszych zwyczajów. Niektóre tematy, niczym odcinki filmu, są rozłożone na kolejne części. Jedne wywołują uśmiech, inne smutek i refleksję, że historia lubi się powtarzać. Wszystkie, które przeczytałam - a wiele mi jeszcze z tej fascynującej, liczącej ponad 1000 stron, lektury pozostało - niosą przesłania, pouczenia.
Zainteresowała mnie np. opowieść o żmiąckich baciarach, (kawalerach z początku XX wieku), a w niej taka uwaga: „… kiedy to «w cichy i pogodny wieczór majowy» (…) unosiła się cudna woń kwitnących sadów i wiśni, Żmiąca stawała się prawie rajem. Dzisiaj, w czasie kwitnienia, sady nie pachną, bo piękna woń nie potrafi się przebić przez trujący smród oprysków...”.
Przedstawiona w odcinkach historia powstawania parafii w Żmiącej na pewno jest dla jej mieszkańców powodem do dumy z postawy ich przodków, z ich zaangażowania i oddania. Podobnie jak losy rodaków. Przypominając np. sylwetkę śp. ks. dr. Jana Chełmeckiego (1816-87), pierwszego kapłana wywodzącego się ze Żmiącej, ks. Trela cytuje fragment kazania, które przy odsłonięciu tablicy pamiątkowej w kościele wygłosił ówczesny proboszcz z parafii w Ujanowicach: „I wieś daje wielkich ludzi. Trzeba tylko wykorzystać swe zdolności przez naukę przygotowawczą, a potem przez sumienną, ofiarną pracę, która ma na celu nie tylko własną korzyść, ale i pomoc drugim…”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Docenia wynalazki
Reklama
Ocalający od zapomnienia lokalne historie ks. Józef potrafi je opowiadać, powołując się na różne źródła: m.in. na pierwszą monografię wsi (z 1903 r.) autorstwa prof. Franciszka Bujaka, pracę doktorską „Pół wieku później’ prof. Zbigniewa Wierzbickiego oraz spisane przez śp. ks. prof. Stanisława Stacha na 1200 kartkach maszynopisu historie związane z parafią w Ujanowicach, do której przed laty należała Żmiąca. - Prof. Zbigniew Wierzbicki, przygotowując się do napisania pracy doktorskiej w latach 50. XX wieku, poprosił najstarszych wówczas we wsi, aby spisali wspomnienia. Część tych roboczych materiałów mi udostępnił - mówi ks. Józef Trela i dodaje, że historii, które warto upubliczniać, przybywa. Pojawiają się nowe materiały pochodzące z rodzinnych archiwów. Miłośnik przeszłości pochyla się nad nimi, czyta, konfrontuje, szuka potwierdzenia w źródłach. - Żeby ustalić szczegóły, daty, sprawdzić zgodność faktów, jeżdżę do innych parafii, szukam w archiwach, a potem to przepisuję i przechowuję w komputerze i na płytkach - mówi ks. Trela.
Aby tę pracę wykonywać, nauczył się obsługi komputera, korzysta z Internetu. Przyznaje, że kiedyś niechętnie odnosił się do tych wynalazków. Dziś ma świadomość, że mogą być przydatne: - Nieraz mówię parafianom, że telewizję, komputer, Internet można porównać do lasu, w którym rosną grzyby. Jedne są jadalne, a inne trujące, ale każdy rozsądny człowiek zbiera te pierwsze. Tak samo trzeba się zachowywać w doborze treści, programów proponowanych w mediach. Wiele umieszczonych tam materiałów jest trujących dla duszy. Ale są i pożyteczne. I to nimi warto się zainteresować.
Zachęca do czytania
Opracowane, niejednokrotnie opatrzone komentarzem ks. Treli, lokalne historie co niedzielę trafiają do parafian w formie wydruku - jednej kartki wkładanej do „Niedzieli”. Swoisty bonus ma zapewne wpływ na ilość sprzedawanych co tydzień egzemplarzy. - „Niedzielę” czytam od lat - przyznaje mój rozmówca. - Uważam, że to jest czasopismo, które warto polecać parafianom. Znajdują się w nim artykuły poświęcone wierze, Kościołowi. Ich lektura pomaga w pracy duszpasterskiej. Myślę, że czytając prasę katolicką, moi parafianie też się wiele uczą.
A że są to ludzie zaangażowani w życie parafii, może świadczyć kolejna historia, którą opowiada ks. Trela: - Na cele plebanii był zaadoptowany stary wiejski dom. Więc zebrał się komitet parafialny, a jego przedstawiciele przyszli do mnie i powiedzieli, że zdecydowali się wybudować nową plebanię. Zaproponowali, że się wszystkim zajmą. Na wiosnę 2001 r. rozpoczęli budowę, a w 2003 r. w czerwcu, biskup Jan Styrna poświęcił umeblowany i wyposażony budynek. Podczas obiadu Ksiądz Biskup z uznaniem powiedział, iż nie ma w Polsce drugiej takiej parafii, w której parafianie sami by proboszczowi plebanię wybudowali.
Został wyróżniony
Wracając ze Żmiącej, myślałam z uznaniem o jej mieszkańcach, o Księdzu Proboszczu - moim rozmówcy. I bardzo się ucieszyłam informacją, że ks. inf. Ireneusz Skubiś, redaktor naczelny „Niedzieli” przyznał ks. Józefowi Treli medal „Mater Verbi”, doceniając jego zaangażowanie w upowszechnianie prasy katolickiej - o czym z satysfakcją donoszę!