Wtorek, 20 lutego. Wielki Post
• Iz 55, 10-11 • Ps 34 • Mt 6, 7-15
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jezus powiedział do swoich uczniów: «Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani. Nie bądźcie podobni do nich. Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie. Wy zatem tak się módlcie: Ojcze nasz, któryś jest w niebie: święć się imię Twoje, przyjdź królestwo Twoje, bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi. Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj; i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom; i nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zbaw ode złego. Jeśli bowiem przebaczycie ludziom ich przewinienia, i wam przebaczy Ojciec wasz niebieski. Lecz jeśli nie przebaczycie ludziom, i Ojciec wasz nie przebaczy wam waszych przewinień».
Reklama
„Jezus powiedział do swoich uczniów: Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo będą wysłuchani. (...) Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie”. Mówi to także i do nas. To niesamowite. Bóg wie, czego nam trzeba, więc wystarczy zaufanie do Boga – naszego Ojca. Zatem wystarczy modlić się tak, jak nas nauczył Jezus Chrystus, który – jako Jedyny Syn – najlepiej zna swego Ojca, wie też co się Jemu podoba. „Ojcze nasz, który jesteś w niebie: święć się imię Twoje, przyjdź królestwo Twoje, bądź wola Twoja, jako w niebie, tak i na ziemi”. Właśnie w tych słowach wyrażamy swoje bezgraniczne uznanie dla Boga jako Króla i zaufanie dla Jego woli, jak również szacunek i gotowość jej wypełniania. Można też powiedzieć, że pragnąc wypełniania się woli Bożej, uznajemy, że Bóg najlepiej wie, co jest dla nas najlepsze i Jego Boży plan jest najdoskonalszy z możliwych – mimo że czasem zupełne nie rozumiemy, dlaczego w danej sytuacji dzieje się właśnie tak, a nie inaczej i to nie tylko w życiu indywidualnych osób, ale nawet społeczeństw, i dlaczego zezwala na różne przejawy zła w świecie. Może jest tak właśnie dlatego, że Bóg ze swej perspektywy widzi lepiej i więcej niż człowiek ograniczony swymi ziemskimi doświadczeniami i ograniczeniami. Oprócz tego, wielu z nas jest tak bardzo przywiązanych do tego świata i tak niecierpliwych, że nie potrafi wyjść poza ziemską rzeczywistość. Nie potrafi czekać na przejście z tego świata, do wiecznej, Boskiej rzeczywistości w niebie. Potem mamy mówić: „Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj”, a więc prośmy o wszystko, co jest nam konieczne do życia na co dzień. I dalej słowa, które nas do czegoś zobowiązują, jeśli chcemy, aby nam Bóg darował nasze winy: „i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”. Zatem czy warto trwać w uporze nieprzebaczenia, podziału, izolacji? Przecież taka zatwardziałość serca zamyka na otrzymanie przebaczenia od Boga. To też jasne, że nie problemem jest uważać, że jest się człowiekiem gotowym na wybaczanie, jeśli nie doznało się od kogoś przykrości. Próbę przechodzi się dopiero wtedy, gdy naprawdę jest co wybaczyć, gdy zadana rana serca, niesprawiedliwość lub inna krzywda jest wielka. Myślę, że nie popełnię większego błędu, gdy powiem, że każdy człowiek ma jakąś granicę, poza którą już bardzo trudno jest wybaczyć, mimo chęci wybaczenia. Jeśli jednak głębiej się zastanowić, to można powiedzieć, że w perspektywie zbawienia dobrze jest spotkać się z ludźmi, którzy nas ranią, bo wówczas, przebaczając, możemy oczekiwać, że i nam Bóg wybaczy wszystko. Prośmy o ochronę, by Bóg „nas zachował ode złego”.
A.S.
ROZWAŻANIA NA ROK 2024 DOSTĘPNE W KSIĄŻCE "ŻYĆ EWANGELIĄ". DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!