Nowym adresem zamieszkania śp. ks. Stanisława Łątki jest niebo - powiedział ks. Jerzy Zamorski.
Ksiądz kanonik Stanisław Łątka, emerytowany proboszcz parafii Trójcy Przenajświętszej i Matki Bożej Częstochowskiej w Stróży, zamarł 10 stycznia, w 93. roku życia i 68. roku kapłaństwa. Połowę długiego życia, pięknego przez służbę Bogu i człowiekowi, spędził w podkraśnickiej parafii. Spoczął na cmentarzu w Stróży, nieopodal kościoła, który sam zbudował. Uroczystości pogrzebowe odbyły się 16 i 17 stycznia pod przewodnictwem abp. Stanisława Budzika, z udziałem rodziny, w tym siostrzeńca zmarłego kapłana, ks. kan. Stanisława Łątki, proboszcza parafii w Nowej Jastrząbce w diecezji tarnowskiej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Przywołując słowa poety ks. Jana Twardowskiego „on nie umarł, tylko wymknął się naszym oczom”, ks. Jerzy Zamorski, wicedziekan i proboszcz parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Kraśniku, podkreślił, że śmierć to dla osoby wierzącej zmiana adresu zamieszkania. - Chrystus wprowadza człowieka w przestrzeń wiecznego życia. Majestat umierania jest połączony z majestatem spotkania; my przeżywamy odejście, a zmarły przejście, my rozstanie a on spotkanie. Prosimy Boga, aby nowym adresem ks. Stanisława było niebo, gdyż tam od początku czasów, w kartotekach niebiańskich, zostało zapisane jego imię - powiedział ks. Zamorski.
Miejsce na ziemi
Reklama
Ksiądz Stanisław Łątka, kapłan Chrystusa z ludu wzięty, miał swoje miejsce na ziemi. Urodził się 8 grudnia 1931 r. w Garbku, w katolickiej rodzinie na ziemi tuchowskiej. Jak sam kiedyś wyznał, jego matka od zawsze była przekonana, że zostanie księdzem. Młody Stanisław, zaangażowany w życie Kościoła od najmłodszych lat, nie widział dla siebie innej drogi. Mimo wielu trudności, związanych z czasem wojny i okupacji niemieckiej, a później terroru lat komunistycznych, poszedł za głosem powołania. Nie zrezygnował nawet wtedy, gdy po maturze zapukał do bram seminarium tarnowskiego i nie został przyjęty. Gotowym służyć Bogu i człowiekowi młodzieńcem zaopiekowało się lubelskie seminarium i od tej pory ks. Łątka związał się z odległą od rodzinnych stron diecezją. Przekonany, że wiara to skarb, którego należy strzec i pielęgnować przez całe życie, przyjął święcenia kapłańskie 25 lutego 1956 roku. Nim zrządzeniem Opatrzności Bożej w 1978 r. trafił do Stróży, pracował duszpastersko w Janowie Lubelskim, Lubartowie, Bystrzycy i Lublinie. Przez 30 lat, do 2001 r., był proboszczem w Stróży. Również na emeryturze pozostał w ukochanej parafii, którą opuścił dopiero wówczas, gdy choroba przykuła go do łóżka. Po pobycie w szpitalu, ostatni etap życia spędził w opiekuńczych progach Domu Pomocy Społecznej w Popkowicach.
Przekazał skarb wiary
Podczas uroczystości pogrzebowych zostało podkreślone, że śp. ks. Stanisław Łątka, kanonik honorowy kapituł w Lublinie i Zamościu, z wielkim zaangażowaniem realizował zadania, jakie przed nim stawiali Bóg i przełożeni w Kościele. Bardzo cieszył się z budowy świątyni w Stróży, wręcz był dumny z ukończenia dzieła życia. Wśród wiernych podkraśnickiej parafii, jak i księży w dekanacie, miał wielu przyjaciół. Ludzie cenili go za kapłańską gorliwość, pobożność i wielkie serce. Był dobrym człowiekiem, oddanym Kościołowi i autentycznie zatroskanym o wspólnotę parafialną. Obdarzony szacunkiem przez dzieci, młodzież i dorosłych, był dla nich wielkim autorytetem. - Nasze serca wypełnia wdzięczność wobec Stwórcy za dar życia i powołania śp. ks. kan. Stanisława. W ślad za nim idzie wiele dobrych czynów. Nie żył dla siebie. Obdarzony licznymi talentami i darami, przekazał nam skarb wiary. Głosząc Słowo Boże, sprawując sakramenty i pracując dla dobra Kościoła, nauczył nas wierzyć w dobroć Boga. Dokonał tego przykładem codziennego życia: modlitwą, pracowitością, serdeczną radością i wiernością Bogu - podkreślił ks. Jerzy Zamorski.