Amerykanie są coraz mniej religijni. Do tego w Stanach Zjednoczonych jest coraz więcej ateistów - wynika z omówionego przez „The Washington Post” światowego sondażu religijności. Badacze przepytali w nim 50 tys. osób z 57 krajów świata.
Z badania wynika, że 6 na 10 Amerykanów określa siebie jako osoby religijne, a 5 proc. zadeklarowało, że jest ateistami. W poprzednim sondażu, w 2005 r., 73 proc. badanych Amerykanów deklarowało osobistą religijność, a tylko 1 proc. przyznawał się do ateizmu.
Socjologowie podchodzą jednak do wyników tych badań z ostrożnością, twierdząc, że niemożliwe jest, aby w tak krótkim czasie wystąpiły tak duże różnice w delikatnej materii, jaką jest religijność. Ludzie tak szybko nie zmieniają swoich przekonań religijnych - podkreślają. Na pewną niedokładność badań mogą wskazywać choćby wyniki sondażu w populacji wietnamskiej, gdzie, według tego badania, w ogóle nie ma ateistów, a do komunistycznej, czyli z definicji ateistycznej, partii należy 8 mln obywateli.
Według sondażu, najwięcej zadeklarowanych ateistów jest w Chinach - 47 proc, w Japonii - 31 proc., w Czechach - 30 proc. i we Francji - 29 proc. Według wspomnianych badań, w Polsce ateizm deklaruje 5 proc. badanych.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu