Reklama

Wszystkie nasze dzienne sprawy

Różnokolorowe koperty, które trafiają codziennie na redakcyjne biurka, a ostatnio coraz częściej e-maile, są świadectwem głębokiego zaufania, jakim darzą nas Czytelnicy. Dzieląc się na łamach niektórymi listami z redakcyjnej poczty, pragniemy, aby „Niedziela” była owocem zbiorowej mądrości redakcji i Czytelników.

Niedziela Ogólnopolska 34/2012, str. 46

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Refleksje bezrobotnej

Jedna z Czytelniczek „Niedzieli” nadesłała do redakcji kopię listu do premiera Donalda Tuska, z nadzieją zainteresowania go problemami osób bezrobotnych. Ustawa o wydłużeniu wieku emerytalnego została już podpisana, a jednocześnie panuje coraz większe bezrobocie wśród osób w wieku 50+ i niepełnosprawnych. Dlatego publikujemy w skrócie ten pełen bólu list Czytelniczki.

Jestem 54-letnią - z wyższym wykształceniem, ale bezrobotną od ponad 5 lat i pozbawioną szans na utrzymanie siebie i studiujących dzieci - matką. Z niespełna 24-letnim stażem zatrudnienia, ostatnią stałą pracę straciłam 31 grudnia 2006 r. w wyniku zwolnień grupowych. Starałam się o rentę z racji niepełnosprawności po wcześniejszej operacji kręgosłupa, ale ZUS, po przyznaniu mi rocznego świadczenia rehabilitacyjnego, odmówił prawa do renty.
Od tego momentu poszukuję pracy. Zachęcona i zwiedziona obietnicami możliwości podniesienia kwalifikacji i zwiększenia konkurencyjności na rynku pracy ze środków unijnych, ukończyłam 5 różnych kursów, trwających łącznie 13,5 miesiąca. Niestety, kursy te nie dały mi żadnych przywilejów. Odkryłam smutną prawdę, że pod pozorem pomocy bezrobotnym na kursach finansowanych przez UE, a przeznaczanych na ich aktywizację zawodową, zarabiają jedynie ich organizatorzy.
Osoby 50+ przy staraniu się o pracę są z góry pomijane, a przekwalifikowanie jest fikcją. Niestety, to bezrobotnych obarcza się winą za brak zatrudnienia, wmawiając im lenistwo, niechęć do podejmowania wyzwań i niedostosowanie kwalifikacji do potrzeb rynku pracy. Od daty mojej rejestracji w połowie 2008 r. Urząd Pracy nie miał dla mnie żadnych ofert zatrudnienia zgodnych z moim wykształceniem.
W mojej rodzinie pracuje tylko jedna osoba, a pensja netto w przeliczeniu na osobę wynosi 523 zł. To za mało nawet na podstawowe potrzeby: czynsz, media i inne opłaty, dojazdy, leki, wyżywienie, ubranie, nie mówiąc o wakacjach, rozrywce, dokształcaniu się. Moja rodzina jest pozbawiona możliwości korzystania z podstawowych zdobyczy XXI wieku. W tej sytuacji nie tylko ja, jako długotrwale bezrobotna, jestem wykluczona społecznie, ale także moje dzieci, z powodu braku dostępu do dóbr i usług służących ich rozwojowi intelektualnemu. Proponuję członkom rządu spróbować utrzymać się za 523 zł miesięcznie, ale nie przez miesiąc, gdy ma się na zapleczu środki zgromadzone na kontach, zapasy w lodówce, pełne szafy ubrań itd. Proponuję żyć za tę kwotę przez wiele miesięcy, by zrozumieć, na czym polega dramat osób bezrobotnych.
Praca i stabilizacja finansowa są dla mnie życiowym „być albo nie być”, bo warunkują zdrowie i przeżycie mojej rodziny! Chciałabym zapytać Pana Premiera, co może zaproponować osobie z wyższym wykształceniem, ale bez specjalizacji i z ograniczeniami zdrowotnymi - jak ma utrzymać siebie i dzieci w kraju, w którym zlikwidowano przemysł. Co ma począć osoba, która dla ZUS-u „nie jest niezdolna do pracy”, ale państwo nie daje jej szans na jej podjęcie? To chyba do rządu należy tworzenie warunków rozwoju przedsiębiorczości? Najważniejsze są inwestycje w kluczowych dla rozwoju i suwerenności kraju dziedzinach. Ponieważ społeczeństwo starzeje się, wypada też zadbać o przywileje dla rodzin tak, by posiadanie dzieci nie było skazaniem się na wieczną biedę, ale dawało szanse na rozwój, wykształcenie, rozwijanie pasji i uzdolnień u nowego pokolenia.
Nie można opierać rozwoju gospodarki tylko na sprzedaży, czego tylko się da. Bez inwestycji i poprawy innowacyjności nie może być rozwoju - nie da się sprzedawać w nieskończoność bez wytwarzania nowych, konkurencyjnych dóbr i usług, a jeśli wszystkie kluczowe dziedziny gospodarki będą w obcych rękach, to zyski będą zasilać gospodarki innych krajów zamiast naszej. Polska ma tak duży potencjał gospodarczy i intelektualny, że mogłaby być w Europie „krajem mlekiem i miodem płynącym”, przykładem dla innych nacji - zaradności, pracowitości, kultury współżycia społecznego, poszanowania tradycji i religii, pięknych obyczajów itd. Wszystko w Pana rękach, Panie Premierze. Czy zechce Pan zadbać o taką przyszłość dla swoich i naszych wnuków?...
Małgorzata K.

Oczekujemy na listy pod adresem:
„Niedziela”, ul. 3 Maja 12
42-200 Częstochowa.
Na kopercie należy napisać: „Listy”
redakcja@niedziela.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jerozolima: radosne „Alleluja” wszystkich Kościołów

W tym roku liturgie paschalne w bazylice Bożego Grobu w Jerozolimie, którą kościoły wschodnie nazywają bazyliką Zmartwychwstania, były polifoniczną proklamacją radosnego Alleluja chrześcijan wszystkich Kościołów. Łacińskie wielkanocne orędzie wybrzmiało w czasie uroczystej eucharystii pod przewodnictwem kard. Pierbattisty Pizzaballa oraz podczas rezurekcyjnej procesji.

W homilii kard. Pizzaballa mówił o potrzebie odnajdywania nadziei chrześcijańskiej mimo, iż sytuacja społeczna napawa lękiem, niepewnością i rozpaczą. «Stoimy tutaj przed pustym grobem Chrystusa, – powiedział patriarcha – który jest potężnym znakiem i proroctwem nadziei. On przypomina nam, że bez względu na to, jak niesprawiedliwe są nasze próby, jak upokarzające jest stanie na Golgocie, jak ciężki i bolesny jest krzyż – pusty grób Chrystusa staje się dla nas znakiem niezachwianej nadziei, świadectwem, że sprawiedliwość zatriumfuje, nadzieja się wypełni, a pokój zapanuje.»
CZYTAJ DALEJ

Chrystus nie musi udowadniać swojego zmartwychwstania

2025-04-15 10:00

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Grażyna Kołek

Chrystus nie musi udowadniać swojego zmartwychwstania. On żyje niezależnie od tego, czy ja tego chcę czy nie, czy w to wierzę czy neguję. Kwestia zmartwychwstania nie jest problemem Jezusa, ale naszym problemem. To ja muszę podjąć decyzję, czy w to wierzę czy to odrzucam.

Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra oraz do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: «Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono». Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą w jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z martwych.
CZYTAJ DALEJ

To znak, że papież odszedł w okresie wielkanocnym

Gdy odszedł Jan Paweł II – też był kwiecień – to moje pierwsze skojarzenie po śmierci Franciszka, które kieruje serce do roku 2005. Też był to okres Świąt Wielkanocnych. Zauważmy: wybór Franciszka był oceniany jako zapowiedź nowego stylu, jako nowy powiew.

Umarł w czasie Świąt Zmartwychwstania Pańskiego, w poniedziałek wielkanocny, czyli w czasie tak bardzo wiążącym się z odnowieniem właśnie. Z odrodzeniem. Z życiem, które tylko zmienia się, nie kończy. To z pewnością wymowny znak dla świata. Także dla Kościoła, który nadal trwa, także w okresie sede vacante, bo został założony przez Zmartwychwstałego Chrystusa.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję