Zdaniem dr. Pawlikowskiego, „Deklaracja Wiary” nie jest propozycją zmian prawnych, daleko tu do postulatów de lege ferenda. Trzeba ją postrzegać jako deklarację wiary, czy nawet deklarację przekonań dość licznej grupy lekarzy. - Według mnie cała ta dyskusja, która wokół niej się rozpętała, jest niewłaściwa i popada w skrajności. Zupełnie niepotrzebne. Moim zdaniem powinniśmy patrzeć na deklarację z szacunkiem – stwierdził Pawlikowski. Jak podkreślił etyk, w deklaracji oczywiście pojawiają postulaty dotyczące relacji prawa naturalnego i prawa pozytywnego, prawa Bożego i stanowionego, odniesienia do problemów bioetycznych, ale one jakby wynikają z wiary i raczej należy je postrzegać w kontekście religijnym. - Nie przenosiłbym tego na kontekst prawny więc myślę, że takie agresywne komentarze skierowane w tym kierunku są niezasadne. Niepotrzebnie też instytucje państwowe się w to zaangażowały - dodał.
- Ja wierzę, że dla lekarzy, którzy podpisali Deklarację, wiara idzie w zgodzie z zawodem medyka. Prawdopodobnie pojmują to posłannictwo lekarza jako misję, nie jako zawód. Ja jestem przekonany, że wiara przekłada się na to, że starają się pacjentowi zapewnić jak najlepszą opiekę. Starają się troskę o dobro pacjenta realizować z odpowiednim zaangażowaniem. Jestem przekonany, że to jest spójne - podkreślał Pawlikowski.
Zarzuty ze strony pacjentów, który obawiają się pogorszenia jakości opieki odpiera w następujący sposób. - Raczej bym się nie obawiał, że ci, którzy deklarowali wiarę, będą częściej porzucać pacjenta. Myślę, że wręcz przeciwnie, ta wiara będzie ich motywować do tego, żeby się lepiej tym pacjentem opiekować. Dlaczego? Dlatego, że w religii chrześcijańskiej, a to jest deklaracja wiary lekarzy katolickich, ten związek pomiędzy wiarą religijną a postulatem dbania o dobro osoby potrzebującej, zwłaszcza dbania o dobro chorego, jest bardzo silne – zaznaczył.
Pomóż w rozwoju naszego portalu