Trudno oprzeć się urokowi świętokrzyskiej ziemi. To tu, z Krajna, ks. Ściegienny wyruszył do Kielc, by wywołać powstanie, to tu, z Miechowa, bożogrobcy zarządzali konwentami i posiadłościami w całej Europie, w mieronickim kościółku pw. św. Jakuba Apostoła ślub brał Jan Chryzostom Pasek, a cystersi z Jędrzejowa szerzyli kulturę i cywilizację nie tylko wśród okolicznych mieszkańców, ale i w całej Rzeczypospolitej. Jak w kalejdoskopie przesuwają się świętokrzyskie miasta, wsie i przysiółki, z których każde naznaczone jest historią zapisaną w szkolnych annałach. Bo takie jest Świętokrzyskie. Stąd Piłsudski poprowadził swoje Legiony do Krakowa, a kielczanie w dowód wdzięczności i dumy wystawili im pomnik „Czwórki Legionowej” w centrum stolicy województwa. W średniowiecznych kościółkach zapisane są losy najznamienitszych rodów Rzeczypospolitej, a historia nieistniejących już dworów ziemiańskich, po których pozostały tylko charakterystyczne zespoły parkowe, zapisała niejeden heroiczny życiorys.
Wiarę i patriotyzm mieszkańców tych ziem udało się zachować na kartach przygotowanego przez naszych redakcyjnych kolegów z edycji kieleckiej „Niedzieli” katalogu „Diecezja kielecka. Miejsca - historia - tajemnice”, wydanego przez Wydawnictwo „Jedność”. Żmudna benedyktyńska praca, wymagająca kwerendy bibliotecznej i archiwalnej z sięganiem do kronik parafialnych zaowocowała opasłym tomem, który ze znawstwem prowadzi nas po niezwykłych miejscach tej pięknej krainy naznaczonej przez Boga bogactwami rud, przepięknymi Górami Świętokrzyskimi i zabytkami kultury, wśród których te najcenniejsze wybudowane zostały przez wiernych swojej religii mieszkańców Kielecczyzny. Tę miłość widać w fundacjach klasztorów i kościołów, których wiele ocalało z pożóg wojen i powstań przetaczających się przez te ziemie. Dziś stanowią chlubę mieszkańców, a władze samorządowe ściągają, skąd się da, fundusze, by wyeksponować perełki architektury sakralnej znajdujące się na terenie ich gmin. Sami duszpasterze starają się, by powierzone im domy Boże zachować dla następnych pokoleń. Stąd wizyta w świątyniach diecezji kieleckiej to zanurzenie w głąb historii Polski zapierające dech w piersiach. Kościoły, kaplice, klasztory przyciągają mieszkańców i turystów nie tylko z historycznych i estetycznych powodów, ale przede wszystkim z religijnych motywacji. Dzieje się tak dlatego, że kapłani ziemi kieleckiej zawsze stali ze swoim ludem. Z ich grona wywodzą się inicjatorzy zmian sytuacji gospodarczej kieleckich chłopów (ks. Bronisław Sokołowski założył w Nasiechowicach Spółdzielnię Mleczarską i Kasę Stefczyka), z nich wywodzą się kapelani Armii Krajowej, Narodowych Sił Zbrojnych, Batalionów Chłopskich, a po wojnie Żołnierzy Wyklętych. Płacili za to wysoką karę więzienia, tortur, chorób, a nawet śmierci (ks. Henryk Peszko, ks. Mieczysław Połoska, ks. Józef Rybczyk).
Warto uważniej przyjrzeć się religijności mieszkańców tej diecezji. Jej żarliwość przejawia się m.in. w materialnym wymiarze parafialnych świątyń, może mniej urodziwych od tych z proweniencją średniowieczną, renesansową czy barokową, ale budowanych wielkim sercem, z odwagą graniczącą z bohaterstwem. To świątynie powstające w czasach komunistycznych, budowane jako suszarnie na tytoń (Przybysławice), tunel foliowy (Sędziszów), czy - już w czasach nowszych - przy pomocy Polonii (Psary). Czasy carskie przypomina urokliwa świątynia przebudowana z łaźni zdrojowej, umiejscowiona na filarach ponad rzeką Prądnik w Ojcowskim Parku Narodowym. W tej sytuacji trudno się dziwić, że właśnie z diecezji kieleckiej pochodzi pierwszy święty Polak - Andrzej Świerad urodzony w Chwalibogowicach, bo jakże inaczej może się nazywać miejsce urodzenia świętego?
I tak można snuć dzieje ziemi kieleckiej, przerzucając kartki albumu-katalogu „Diecezja kielecka. Miejsca - historia - tajemnice”. Nim powstała publikacja, autorzy przez ponad dwa lata prezentowali co tydzień kolejne parafie diecezji na łamach „Niedzieli Kieleckiej”, oczywiście do katalogu mogła wejść tylko część zawartych w „Niedzieli” treści, ale dzięki temu książka spełnia walory katalogu-przewodnika. Jej zwięzły język, bogactwo historycznych treści, legend, ciekawostek zmusza czytelnika do zanurzenia się w dziejach tej przepięknej ziemi, w sposób wyjątkowy obdarowanej przez Boga i wzbogaconej miłością jej mieszkańców. Bogata ikonografia zawiera zdjęcia świątyń, słynących łaskami obrazów Matki Bożej i arcydzieł sztuki sakralnej. Warto pokusić się o przestudiowanie katalogu o diecezji kieleckiej. Zapewniam, że następnym krokiem będzie wyprawa w Kieleckie. Najtrafniej zachęcił do niej biskup kielecki Kazimierz Ryczan, który na kartach książki napisał: „Zapraszam czytelników tej niecodziennej publikacji do kontemplacji śladów wiary praojców, która zaowocowała pięknem diecezjalnych świątyń. Wsłuchajmy się w mowę milczącej architektury, w dźwięki dzwonów i miłość uśmiechniętych świętych”.
Publikacja liczy blisko 580 stron, opisuje ponad 300 parafii, została wydana na papierze kredowym w twardej oprawie. Adresowana jest do pielgrzymów, turystów, księży, historyków i ludzi zainteresowanych pięknem ojczystej ziemi.
Władysław Burzawa, Katarzyna Dobrowolska, Agnieszka Dziarmaga, ks. Paweł Tkaczyk, „Diecezja kielecka. Miejsca - historia - tajemnice”, Wydawnictwo „Jedność”, Kielce 2011.
Pomóż w rozwoju naszego portalu