11 września 1967 r. kard. Stefan Wyszyński przewodniczył obradom Komisji Głównej Episkopatu Polski. Podczas tego spotkania omawiano sprawę wyjazdu delegacji polskich biskupów na rozpoczynający się 29 września Synod w Rzymie. Kard. Karol Wojtyła złożył oświadczenie, że w przypadku, gdy Ksiądz Prymas nie otrzyma paszportu, on również, w imię solidarności, do Watykanu nie pojedzie. Podobne oświadczenia złożyli: trzeci członek delegacji - bp Piotr Kałwa oraz bp Franciszek Jop i bp Lech Kaczmarek, którzy byli zastępcami.
26 września, a zatem na trzy dni przed rozpoczęciem Synodu, do ks. Hieronima Goździewicza zadzwonił wiceminister Janusz Wieczorek, podsekretarz stanu w Urzędzie Rady Ministrów. Poinformował on, że Ksiądz Prymas nie otrzyma paszportu. Po południu przez posłańca dostarczył pismo, które podpisał w imieniu premiera. Powiadomił w nim, że nadal brak jest podstaw, które uzasadniałyby przekonanie, że Ksiądz Kardynał w czasie swojego pobytu za granicą będzie działał zgodnie z polską racją stanu i w tej sytuacji władze państwowe zmuszone są, w oparciu o art. 4 ust. 3, pkt 3 ustawy o paszportach zagranicznych odmówić wydania paszportu Księdzu Kardynałowi na wyjazd za granicę.
W tej sytuacji Prymas Tysiąclecia postanowił zwołać na 29 września posiedzenie Komisji Głównej Episkopatu Polski. Najpierw jednak zadecydował skonsultować z jej członkami sensowność takiego kroku. Wszyscy członkowie Komisji Głównej odpowiedzieli pozytywnie.
27 września kard. Wyszyński wysłał depesze do Ojca Świętego Pawła VI i do bp. Władysława Rubina.
29 września w Rzymie rozpoczął się Synod Biskupów. O jego znaczeniu mówił w obecności Prymasa Polski, 24 września, kard. Karol Wojtyła w swym przemówieniu w bydgoskim kościele na Szwederowie, na zakończenie Tygodnia Soborowego:
Bardzo głęboka nauka o kolegialności Episkopatu całego Kościoła znalazła swój konkretny wyraz naprzód w dokumencie "O urzędzie biskupim", a następnie w decyzji Ojca Świętego Pawła VI, który jeszcze podczas Soboru, na jego ostatniej sesji, ustanowił tzw. Synod Biskupów. Wedle ustanowienia najwyższego pasterza, zgodnie z decyzją Soboru, Synod ten ma stanowić reprezentację Episkopatu całego Kościoła, dlatego też do uczestnictwa w Synodzie powołani są przedstawiciele poszczególnych Episkopatów krajowych. Ilość przedstawicieli zależy od liczebności Episkopatu. Episkopat Polski, liczący 50 biskupów, ma prawo i obowiązek wydelegować do prac Synodu trzech delegatów. (...)
Jest to wydarzenie historyczne, pierwszy powszechny Synod Biskupów w dziejach Kościoła rzymskiego, w nowym, posoborowym znaczeniu. Ojciec Święty określił także bardzo szczegółowo z pomocą sekretarza generalnego Synodu, którym jest nasz rodak, bp Władysław Rubin - treść i problemy, które mają być przedmiotem obrad Synodu. Są to problemy posoborowe, a zarazem problemy współczesnego posoborowego Kościoła. Rozumiemy jasno, że Synod ma niejako kontynuować pracę Soboru. Ponieważ trudno jest stale zwoływać Sobór - a przecież nieustannie trwa kolegialna odpowiedzialność wszystkich biskupów za cały Kościół - przeto można częściej, od czasu do czasu, zwoływać Synod, na którym przedstawiciele poszczególnych Episkopatów krajowych rozważaliby sprawy Kościoła powszechnego, doradzając Ojcu Świętemu, w jakim kierunku ma nauczać i działać.
W świetle tego widać, jak bardzo ważną sprawą był udział delegacji polskich biskupów w Synodzie. Zgodnie ze złożonymi oświadczeniami, mimo posiadania paszportów, do Rzymu nie wyjechali kard. Karol Wojtyła i bp Piotr Kałwa. 29 września pojawili się natomiast w Warszawie i w domu prymasowskim wzięli udział w posiedzeniu Komisji Głównej Episkopatu Polski.
Podczas pierwszej sesji roboczej Synodu papież Paweł VI, odnosząc się do nieobecności biskupów, w tym polskich, powiedział:
Niektórzy z nich nie mogli przyjechać na obecne obrady do Rzymu ze względu na chorobę. Innym uniemożliwiono uczestnictwo w Synodzie - nie otrzymali odpowiedniego zezwolenia władz cywilnych. Do pierwszych z nich przesyłamy najlepsze życzenia i pozdrowienia. Do drugich - specjalnie dla kard. Wyszyńskiego, Prymasa Polski, do kard. Wojtyły, arcybiskupa krakowskiego, oraz do polskich biskupów, którzy z poczucia solidarności nie chcieli jechać do Rzymu bez swego Prymasa, kierujemy serdeczne, specjalne pozdrowienia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu