Na początku swojego przemówienia Bronisław Komorowski przypomniał, że po II wojnie światowej, w wyniku ustaleń jałtańskich, Polska podobnie jak wiele innych krajów Europy Środkowowschodniej, na kilkadziesiąt lat znalazła się w obszarze dominacji Związku Sowieckiego, a Europę przegrodziła żelazna kurtyna.
Jednak polskie marzenia i dążenia do wolności przetrwały – mówił prezydent Komorowski. Źródłem polskiej siły była tradycja narodowa, w tym żywa pamięć o cudzie nad Wisłą, odzyskania niepodległości w 1918 r. i zwycięstwie nad bolszewikami w 1920 r. Źródłem siły była też polska rodzina – „jedna z ostatnich enklaw niezależności i trwania życia narodowego”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
„Źródłem siły był Kościół katolicki, opoka niezależności duchowej, wyraźny znak naszej przynależności do świata Zachodu” – podkreślił Bronisław Komorowski.
Jak zaznaczył, przetrwały też enklawy normalności ekonomicznej: indywidualne rolnictwo, handel prywatny i drobna przedsiębiorczość.
Po dramacie powojennego zbrojnego podziemia nadeszły następne dramaty, w tym krwawo tłumione bunty robotnicze z Czerwca 1956 i Grudnia 1970, które „ostatecznie obaliły mit ludowego charakteru państwa komunistycznego”. Z kolei represje po buncie studentów i intelektualistów w 1968 roku „rozwiały nadzieje na reformę realnego socjalizmu” – mówił dalej prezydent.
Reklama
Jak podkreślił Bronisław Komorowski, szczególne znaczenie miał Czerwiec 1976, gdy „robotnicze strajki o chleb zyskały wsparcie niepokornych środowisk polskiej inteligencji”. – To był początek wspólnej, ogólnonarodowej drogi ku wolności, drogi ku zwycięstwu – dodał prezydent.
„Najpierw były nas dziesiątki, później setki i tysiące. W osiemdziesiątym roku, po zwycięskich strajkach zainicjowanych przez stoczniowców, było nas 10 milionów” – przypomniał Bronisław Komorowski.
„Do tych milionów przemawiał, trafiając do ich serc, papież Polak, dzisiaj święty Jan Paweł II, który wołał: ‘Niech zstąpi Duch Twój, i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi’. Na czele tych milionów stał Lech Wałęsa” – podkreślił prezydent Komorowski.
Dzięki licznemu udziałowi Polaków ruch solidarnościowy przetrwał stan wojenny, krwawe pacyfikacje zakładów pracy, więzienia i obozy internowania do czasu, gdy ujawniły się oznaki głębokiego, wewnętrznego rozkładu Związku Sowieckiego – mówił dalej prezydent. – Wtedy poczuliśmy wszyscy, że nadchodzi czas decydującej walki o wolność – dodał.
Reklama
Prezydent podkreślił, że system komunistyczny bankrutował pod względem zarówno politycznym, jak i moralnym oraz ekonomicznym. 4 czerwca 1989 roku w częściowo tylko wolnych wyborach „zwyciężyły siły wolności”, a „siły starego porządku zostały pokonane”. – Było to zwycięstwo przez nokaut, wywalczone mimo nierównych szans, mimo korzystniejszych warunków i gwarancji dla rządzącej partii komunistycznej – stwierdził Bronisław Komorowski. – O losie Polski zadecydował cały naród, wygrał kartą wyborczą, bez użycia przemocy, bez przelewu choćby jednej kropli krwi – dodał.
Prezydent zaznaczył, że wolność nie jest dana raz na zawsze, dziś trzeba wiedzieć, jak ją wykorzystać i nieustannie ją wzmacniać. – Wolność, będąca dotąd tylko pragnieniem ludzi, zmieniała się w odpowiedzialność za państwo – podkreślił.
Bronisław Komorowski stwierdził, że 25 lat polskiej wolności to czas bardzo trudnych decyzji, trudnej pracy, wielu wyrzeczeń, ale i wielkich osiągnięć, jak członkostwo w NATO i Unii Europejskiej oraz wzmacnianie współpracy w ramach Partnerstwa Wschodniego.
Do osiągnięć zaliczył też „pojednanie ponad trudną historią, pojednanie polsko-polskie, ale także pojednanie z Niemcami i z Ukraińcami”. – Z tej perspektywy ciągle aktualnym wyzwaniem pozostaje pojednanie z narodem rosyjskim, bo wolność mądrze przeżywana sprzyja dobrym relacjom z sąsiadami – dodał prezydent.
Zdaniem Bronisława Komorowskiego, 25 lat wolności to dobra okazja do tego, by cieszyć się i „wspólnie doceniać, że przypadł nam w udziale wyjątkowo dobry los i czas – los na miarę ponad tysiącletnich dziejów państwa polskiego”.
W przemówieniu prezydent Komorowski podziękował też wszystkim, którzy mieli wolę ciężką pracą zmieniać Polskę przez całe 25 lat wolności.