Reklama

Pismo Święte trafia do Koreańczyków

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Korea Północna od lat jest na czele niechlubnego rankingu państw wrogich chrześcijaństwu. Jest tam zakazane posiadanie Biblii oraz wszelkich symboli i przedmiotów religijnych. A jednak Biblia trafia do Koreańczyków drogą powietrzną.
Koreańsko-amerykańska organizacja „Seoul USA” specjalizuje się, jeżeli można tak powiedzieć, w wysyłaniu Biblii do Korei Północnej w specjalnych balonach. Do tej pory nieznana była jednak skuteczność takiej dystrybucji. Teraz, w ostatnich balonach, zamontowano urządzenia nawigacji GPS, dzięki którym udało się precyzyjnie ustalić, gdzie wylądowały balony.
„Seoul USA” wysyła do Korei Północnej ok. 70-80 balonów rocznie, w zależności od posiadanych funduszy.

(pr)

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Obrońca Wrocławia

Habit zakonny przyjął z rąk samego św. Dominika. Był krewnym św. Jacka Odrowąża. Modlitwą uratował Wrocław od najazdu Tatarów i całkowitego zniszczenia w 1241 r.

Błogosławiony Czesław obok św. Jacka Odrowąża należał do księży z otoczenia biskupa krakowskiego Iwona Odrowąża. Prawdopodobnie pełnił funkcję kustosza kolegiaty sandomierskiej. Jako kapłan diecezjalny w 1220 lub 1221 r. wstąpił do dominikanów, a w 1222 r. przybył wraz z innymi współbraćmi, w tym ze św. Jackiem Odrowążem, do Krakowa. Pierwsi dominikanie zamieszkali tam i oddali się pracy kaznodziejskiej i duszpasterskiej. W 1225 r. Czesław udał się do Pragi na prośbę biskupa stolicy Czech. Pracując na terenie tego kraju, stał się założycielem rodziny dominikańskiej na ziemi czeskiej. Po założeniu w 1225 r. klasztoru w Pradze udał się do Wrocławia. Właśnie w stolicy Dolnego Śląska Czesław dał się poznać jako wybitny kaznodzieja. Biskup wrocławski Wawrzyniec przekazał dominikanom kościół św. Wojciecha. Rektorem świątyni, założycielem i pierwszym przeorem wspólnoty zakonnej i prowincjałem został bł. Czesław. W 1241 r. uratował Wrocław od najazdu Tatarów i całkowitego zniszczenia miasta. Tak opisuje jego zasługi dzieło Tutelaris Silesiae: „On to właśnie około 1241 roku, kiedy nawała Tatarów grasowała po Polsce i Śląsku, znajdując się w grodzie sławetnego miasta Wrocławia, razem z innymi wierzącymi w Chrystusa swoimi modlitwami wspaniale obronił miasto przed szaleństwem wrogów”. Również ks. Piotr Skarga w swoich Żywotach świętych pańskich narodu polskiego napisał: „Modlitwą święty Czesław nieprzyjaciół zwojował, miasto w całości zachował. Na ten cud niektórzy z Tatarów nawrócili się do Chrystusa i zakonny habit z ręku błogosławionego Czesława przyjęli, przez których wielu innych Tatarów do wiary świętej nawrócił”.

CZYTAJ DALEJ

Zmiany kapłanów 2024 r.

Maj i czerwiec to miesiąc personalnych zmian wśród duchownych. Przedstawiamy bieżące zmiany księży proboszczów i wikariuszy w poszczególnych diecezjach.

Biskupi w swoich diecezjach kierują poszczególnych księży na nowe parafie.

CZYTAJ DALEJ

„Meblowanie głów”

2024-07-20 09:20

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Obejrzałem rozmowę Wojciecha Szczęsnego z Jakubem Wojewódzkim na kanale Onetu, żebyście Wy nie musieli. To naprawdę ciekawe doświadczenie zobaczyć jak swoje rozmowy prowadzi ten, udający młodego człowieka 60-latek. On nawet w czapce z daszkiem występuje, siedząc w studiu radiowym, żeby wyglądać młodziej. To jednak nie kompleksy Wojewódzkiego przebijały się najmocniej w jego rozmowie, a przynajmniej nie to najbardziej zapadło mi w pamięć.

Coś, co ciężko było nie zauważyć to usilna potrzeba przerywania gościowi tego, co mówi – swoimi dykteryjkami. To tak jakby nie Wojciech Szczęsny był według Wojewódzkiego najważniejszą osobą w studio, ale sam Wojewódzki. I nie chodzi mi o przerywanie, które nieraz w wywiadach jest niezbędne, gdy np. gość umyślnie unika odpowiedzi na pytanie, ale to pretensjonalne wrzucanie kawałków o sobie. Wojewódzki nawet gdy zadawał wydawać by się mogło dla niego oczywiste pytanie, to robił to z podprowadzeniem, że on to robi, ale inni dziennikarze się boją o to pytać. Zastanawiacie się pewnie co to za kwestia, którą tak odważnie poruszył Wojewódzki. Chodziło o Orlen. „Miałeś kiedykolwiek, jakiekolwiek przejawy etycznego kaca nosząc na piersi logo Orlenu obok naszego orzełka?” — zapytał Jakub Wojewódzki, a gdy Wojciech Szczęsny odpowiedział „nie”, usłyszał od gospodarza programu, że „firma Orlen, w jakimś sensie stała się symbolem opresyjnego państwa bez jakieś kontroli”, a noszenie koszulek z logo największej polskiej firmy paliwowej to dla młodego-starego celebryty „moralnie tykająca bomba i każdy o tym wie”. Ta końcówka, czyli podkreślanie, że to, co mówi Wojewódzki, to prawda objawiona, oczywista oczywistość – to też charakterystyczna cecha prowadzenia przez niego rozmów.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję