O całowaniu przez mężczyzn kobiet w rękę możemy przeczytać praktycznie we wszystkich podręcznikach savoir-vivre’u, i to nie tylko polskich, ale i niemieckich, angielskich, francuskich, hiszpańskich itd.
Savoir-vivre zaleca jednak całowanie kobiet w rękę tylko w szczególnych sytuacjach, i to przede wszystkim, „matron” i kobiet starszych. Pocałunek w rękę ma być wyróżnieniem, okazaniem specjalnego szacunku. Tak więc polski obyczaj, funkcjonujący do niedawna, całowania wszystkich kobiet i zawsze w rękę był pewnym, budzącym zdziwienie cudzoziemców, ewenementem.
Etykieta zakazuje bezwzględnie całowania kobiet w rękę na świeżym powietrzu i wtedy, gdy ręka kobiety jest w rękawiczce, również balowej.
Zakazuje także całowania kobiet w rękę w kontaktach służbowych oraz kobiet w mundurach (co jest znakiem, że są na służbie).
Zakazuje również podnoszenia przez mężczyznę ręki kobiety do ust. Powinien się on schylić dokładnie do tej wysokości, na której znajduje się jej ręka.
W Polsce był taki obyczaj (i w znacznej mierze nadal funkcjonuje), że mężczyzna całował kobietę w rękę faktycznie, choć savoir-vivre zaleca tylko markowanie pocałunku - tylko zbliżenie ust do ręki kobiety na 1-2 cm - ewentualnie dopuszcza dotknięcie ręki kobiety ustami.
Można jeszcze dopowiedzieć, że kobiety nie powinny wymuszać takiego pocałunku, unosząc rękę do góry podczas powitania.
Pocałowanie kobiety w rękę jest dziś dopuszczalne tylko w odniesieniu do kobiet, które mężczyzna dobrze zna (np. babci, ciotki, matki, siostry, bardzo dobrej znajomej) lub kobiet wiekowych.
Kobiety, szczególnie cudzoziemki, które mniej znamy, mogą taki pocałunek odebrać negatywnie, niekiedy bardzo negatywnie. Zdarzało się np. w USA, że kobieta wzywała policję i oskarżała o molestowanie Polaka, który pocałował ją w rękę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu