Po przerwie „Zacisze” wróciło na antenę publicznej telewizji. Przed przerwą nakręciliśmy 112 odcinków, o niektórych miałam przyjemność opowiadać Czytelnikom „Niedzieli”. Tym razem można nas oglądać w niedzielne poranki ok. godz.10.50 w Jedynce. A kto przegapi, to może obejrzeć powtórkę w TV Polonia.
„Zacisze” z Mają Barełkowską i Piotrem Cyrwusem
Bohaterami pierwszego odcinka po powrocie „Zacisza” byli Maja Barełkowska i Piotr Cyrwus, akurat wtedy, gdy rozstawał się z rolą Rysia w serialu „Klan”. Na pytanie, dlaczego się na to zdecydował, odpowiedział: - Skończyłem 50 lat i postanowiłem coś w swoim życiu zmienić. A że żony ani rodziny zmieniać nie chcę - odszedłem z serialu. Piotr pochodzi z wioski Waksmund, niedaleko Nowego Targu. Mówił o swych tatarskich przodkach, którzy walczyli pod Grunwaldem, i o swoich stryjach, którzy walczyli o wolną Polskę w oddziale „Ognia” - majora Józefa Kurasia. Mówił o tym, że górale niewiele ze sobą rozmawiają, rozumieją się w pół słowa. Jak w takim razie przekazać dzieciom, jakim wartościom mają w życiu służyć? - Po chrześcijańsku. Przez przykład. Nie przez gadanie - odpowiedział.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
U Doroty Pomykały
Reklama
Bohaterką kolejnego „Zacisza” była Dorota Pomykała, odtwórczyni roli gaździny w serialu „Szpilki na Giewoncie”. Opowiedziała o tym, jak chroni się w klasztorze Benedyktynów w Tyńcu, by odpocząć od zawodowych zajęć i gwaru mediów. By usłyszeć swoje myśli. „Gdzie my tak pędzimy, gdzie jest czas na zatrzymanie, żeby spotkać człowieka?”. W klasztorze przychodzą jej do głowy pomysły, by zadzwonić do kogoś, żeby coś naprawić, przeprosić. I cytuje św. Augustyna: „Kochaj i rób, co chcesz”. A gdy poprosiliśmy o jakiś drobiazg na charytatywną aukcję dla młodzieżowego klubu „Altruist”, który powstaje przy bazylice św. Wincentego ŕ Paulo w Bydgoszczy, bez wahania zdjęła z szyi medalik i podarowała wraz z dedykacją dla przyszłego właściciela.
U Łukasza i Edyty Golców
Bracia Golcowie zajmują pośród bohaterów „Zacisza gwiazd” miejsce szczególne. Byliśmy u nich z kamerą w roku 2005, 2007 i wracamy teraz. Bo do Golców nie można nie wracać. W coraz bardziej plastikowym świecie wyróżniają się szczerością i prawdą, szlachetnością i wiernością, imponują energią w rozprzestrzenianiu dobra. Tym razem powstały dwa odrębne odcinki. Edytę i Łukasza odwiedziliśmy w Łodygowicach. Przywitaliśmy tam nowe, trzecie już Golcątko - Piotrusia. Żartowaliśmy, że po każdej wizycie ekipy „Zacisza gwiazd” rodzi się tu dziecko. Ale całkiem już poważnie mówiliśmy, że po każdym dziecku Edytka szczupleje. I pięknieje. - Widać, że macierzyństwo jej służy - mówi z dumą Łukasz i zastrzega, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa... Edyta gra w Golec uOrkiestra na altówce i śpiewa, dają ponad 100 koncertów rocznie. To możliwe dzięki pomocy jej rodziców, którzy zostają z trójką wnuków.
Ale Golcowie nie tylko grają i śpiewają, nie tylko wydają płyty. Założyli fundację, dzięki której blisko 250 beskidzkich dzieci uczy się grać. Trzeba zobaczyć pasję w ich oczach, gdy o tym opowiadają. O tym, że trzeba pielęgnować góralską muzykę, graną na starych instrumentach. I dać dzieciom z małych wiosek szansę na kontakt z kulturą. Fundacja Braci Golec wydaje też piękne albumy z naukowymi opisami i zdjęciami strojów górali z 9 różnych rejonów Karpat Polskich. Chcą zatrzymać i przekazać młodemu pokoleniu coś, co jest „wyjątkowe, nasze, polskie”. Ubolewają, że w mediach rodzimy folklor zazwyczaj pokazuje się w sposób lekceważący, nawet obraźliwy. - A przecież to przepiękna wartość, coś, co nas wyróżnia w świecie. Szczyćmy się tym, co mamy piękne. Czym się mamy szczycić: ilością McDonaldów w tym kraju? - złości się Łukasz.
U Pawła i Kasi Golców
22 kwietnia gościliśmy u Pawła i Kasi Golców, którzy - nie porzucając swego domu na zboczu góry w Bielsku-Białej - przeprowadzili się na warszawski Ursynów. Kasia działa w Fundacji Braci Golec, a także - jako aktorka i producentka - opracowuje i wydaje na płytach słuchowiska dla dzieci. W najnowszym gościnnie (w roli dudka) wystąpił Paweł.
Paweł walczy o los muzycznej kultury w Polsce. - Wszystko zaczęło się od wyrzucenia muzyki ze szkół - mówi. Opowiada o rugowaniu polskiej muzyki ze stacji radiowych. - Weźmy przykład z Francuzów, Niemców, Szwedów czy Czechów, oni się swoją własną muzyką szczycą, pielęgnują ją, propagują. A u nas jest dokładnie odwrotnie. To trzeba zmienić!
Niedawno pozwolił sobie na realizację swojej drugiej, poza muzyką, pasji. - Gdybym nie był muzykiem, byłbym kierowcą rajdowym - wyznaje. Na razie kupił potężny motocykl typu „chopper” i pomyka nim po beskidzkich szlakach, odwiedza mamę w Milówce. Wraz z Kasią i córeczką Mają śmigają też w gokartach na ursynowskim torze.
W „Zaciszu gwiazd” 7 lat temu Paweł i Kasia zasadzili lipę. Bo lipę sadzi się, gdy urodzi się córka, gdy urodzi się syn, sadzi się dąb. Dziś lipa jest już kilkumetrowym drzewem, pytam, kiedy zasadzimy dąb. - Jak Bóg da - mówi Paweł z szerokim uśmiechem. - A myślę, że da. I zasadzimy las dębów!
„Zacisze gwiazd” można oglądać w każdą niedzielę w TVP 1 o godz. 10.50. Powtórka - w TV Polonia.