O sprawiedliwości Bożej, która jest inna niż sprawiedliwość ludzka, mówił w homilii rekolekcyjnej metropolita łódzki. - To proroctwo mówi o Bogu sprawiedliwym. Ten Bóg wyprowadził kiedyś Izraela z niewoli egipskiej, a teraz wyprowadzi go z ziemi babilońskiej. Bóg był tym, który sprawił niewolę w Babilonie i Bóg był tym, który ich rozproszył. Boża sprawiedliwość idzie dalej i nie spocznie do momentu, kiedy ich z tej niewoli nie wyprowadzi. – zaznaczył duchowny. - Boża sprawiedliwość jest sprawiedliwością zbawczą. Bogu nie wystarcza osąd, Bogu nie wystarcza wyrok, Bóg jest sprawiedliwy w taki sposób, żeby ocalić, żeby zbawić. Dlatego Biblia Jerozolimska w miejscu usprawiedliwienie używa sformułowania sprawiedliwość zbawcza. Bóg jest tylko w taki sposób sprawiedliwy, że nie tylko ocenia, nie tylko osądza, ale zmienia, przekształca, zbawia. Nie zatrzymuje się na wyroku! – podkreślił hierarcha.
Reklama
- W języku Biblii słowo sprawiedliwość jest tożsame ze słowem miłosierdzie. Nieraz ludzie pytają jak się ma Boża sprawiedliwość do Bożego miłosierdzia. Odpowiedź brzmi – są dla siebie tożsame. Bóg jest w taki sposób sprawiedliwy, że okazuje miłosierdzie. – zauważył kaznodzieja. Po Eucharystii ksiądz arcybiskup wygłosił drugą konferencję rekolekcyjną opartą o fragment Iz 61,10- 11, w którym opisana zostało jak Pan pociesza Izrael. - Potrzebujemy być ubrani bo jesteśmy nadzy – nadzy poprzez nasz grzech – mówił w konferencji metropolita łódzki. - Bóg ma wielkie pragnienie ubrać człowieka, bo widzi jego nagość. Bóg rozgląda się za tym, jak nas ubrać. Pytanie czy my widzimy, że jesteśmy nagusieńcy? Człowiek czasem to widzi, a czasem nie. Czasem widzi ale nie chce tego przyznać. Bóg zanim nas ubierze chce nam pokazać naszą nagość- zauważył kardynał Ryś. - Potrafimy do samego końca utrzymywać, że wszyscy są nadzy ale ja nie. Bóg zanim nas ubierze, chce nam uświadomić nasz nagość. Uświadomienie jest nie po to, by się z nas śmiać, by nas poniżyć, ale po to, by w kolejnym ruchu nas ubrać. Rekolekcje są czasem, kiedy Bóg pokazuje nam lustro. Popatrz - jesteś goły. Ostatnia rzecz, by się tych słów bać. Bóg mówi to po to, by się z tym zmierzyć – zauważył duchowny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- Grzech nie jest prywatną sprawą człowieka, ale niszczy relacje między kimś ukochanym - między człowiekiem, a Bogiem. Kiedy przypatrujemy się naszemu grzechowi to… grzech nie jest tylko naruszeniem jakiegoś przepisu, ale jest spustoszeniem w relacjach między ludźmi i jest przeciw Bogu.
Nie ma rekolekcji bez mierzenia się z prawdą o swoim grzechu. Słowo mówi dziś o niewoli. O grzeszniku Słowo mówi, że jest on niewolnikiem, jeńcem, że nie należy do siebie. Rekolekcje są po to, byśmy nie potrzebowali dziecka, które powie - zobacz jaki jesteś goły, tylko byśmy sami patrzyli w lustro i widzieli swoją nagość – zaznaczył hierarcha.
Kończąc, metropolita łódzki zachęcił do przeczytania Mk. 5 1-22 gdzie opisane jest spotkanie Jezusa z człowiekiem opętanym w Gerazie. Człowiek oplatany jest ubrany przez Jezusa – ten fragment jest dobrym tekstem do rachunku sumienia przed spowiedzią adwentową. – zachęcał kardynał Grzegorz.
Dzisiaj trzeci i ostatni dzień Adwentowych Rekolekcji dla Łodzi. Metropolita łódzki zaproponował zebranym, aby jutrzejsza kolekta zebrana na zakończenie rekolekcji została przeznaczona na akcję charytatywną prowadzoną przez łódzki Orszak Trzech Króli, której celem jest przygotowanie placu zabaw dla Ochronki Bałuckiej.