Młodzi konstruktorzy z Technicznych Zakładów Naukowych w Częstochowie to prawdziwi entuzjaści lotnictwa. Działają w sekcji modelarskiej i osiągają sukcesy, konkurując z konstrukcjami powstającymi na wyższych uczelniach.
Warsztaty w Bezmiechowej
- Obecnie powstaje już druga konstrukcja o dźwięcznej nazwie „Bzyk”. Będzie ona przedstawiona na corocznych Międzyuczelnianych Inżynierskich Warsztatach Lotniczych, organizowanych w bieszczadzkim Akademickim Ośrodku Szybowcowym Politechniki Rzeszowskiej w Bezmiechowej, we wrześniu tego roku. Rywalizują tam i wymieniają się doświadczeniami zespoły konstruktorów z uczelni wyższych, zarówno cywilnych, jak i wojskowych, a od zeszłego roku również uczniowie klasy o specjalności technik mechanik lotniczy TZN-u w Częstochowie, jako jedyny zespół ze szkoły średniej - wyjaśnia dr inż. Robert Bąbka, opiekun sekcji modelarskiej i nauczyciel elektroniki w częstochowskim TZN-ie. W zeszłorocznych warsztatach młodzi konstruktorzy lotniczy startowali poza konkursem i zaskoczyli akademików swoim bezzałogowym latającym skrzydłem „Bzyk”. Ich wiedza i sam bezzałogowiec wzbudziły taki podziw i szacunek, że pojawiły się pierwsze propozycje kontynuowania nauki w Wojskowej Akademii Technicznej, a nawet pracy w wojsku. Uczniowie TZN-u z uśmiechem komentują te propozycje, że, niestety, indeksów uczelni politechnicznych jeszcze nie mają w kieszeni.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
„Bzyk”
Model pierwszego „Bzyka” miał na pokładzie kamerę jakości HD, która przekazywała na żywo obraz z danymi lotu, takimi jak: prędkość, odległość od bazy, wysokość lotu, pozycja GPS. Te dane były rejestrowane oraz przekazywane do bazy na ziemi, gdzie były wyświetlane na monitorze komputera i nagrywane. Model ten kosztował ok. 3 tys. zł. Kolejny będzie droższy. Kosztorys opiewa na 10 tys. zł. Zanim jednak powstanie bezzałogowy statek latający, nazywany też krótko: dron, trzeba go zaprojektować, zbudować i przetestować. Nowa konstrukcja „Bzyka” będzie miała dwa silniki, dwa śmigła, autopilota, a kamera zostanie umieszczona w środku. Model będzie stabilniejszy, będzie miał większy zasięg (co najmniej 10 km) i większą prędkość (ok. 90 km/h), a przy tym nie będzie tak ciężki, jak profesjonalne drony, produkowane również w Polsce. Maksymalny pułap, jaki przewidują twórcy drugiego „Bzyka”, to 3 tys. m, do tego w przypadku utraty łączności radiowej z ziemią ma on samodzielnie wrócić do bazy według wprowadzonych danych dla łączności GPS.
Nastoletni projektanci z TZN-u
Młodzi konstruktorzy: Daniel Kwasek, Tomasz Wójcik, Mateusz Głowacki, Krzysztof Matysek, Mateusz Pytel, Grzegorz Kubacki, Robert Siwek i Łukasz Grajcar nie tylko mają już pewne doświadczenie w pracach projektowych, ale są również członkami Aeroklubu Częstochowskiego. Dwóch z nich jest skoczkami spadochronowymi, dwóch szybownikami.
„Celem naszego projektu jest nie tylko poszerzenie własnych horyzontów, lecz wprowadzenie do polskiego szkolnictwa technicznego szczególnej formy edukacji, jaką jest uczestnictwo uczniów w różnego rodzaju projektach, które wymagają pracy zespołowej oraz pozwalają zrozumieć proces tworzenia konstrukcji od koncepcji aż do weryfikacji produktu w eksploatacji” - piszą młodzi konstruktorzy na stronie internetowej sekcji modelarskiej:
Projekt można wesprzeć wpłatami na konto:
Rada Rodziców przy TZN Częstochowa, PKO PB O/Częstochowa:
07 1020 1664 0000 3602 0019 6170,
z dopiskiem: „Darowizna - sekcja modelarska”.
W razie jakichkolwiek wątpliwości można skontaktować się ze szkołą, przy której działa sekcja modelarska: ul. Jasnogórska 84/90, 42-200 Częstochowa, tel. (34) 324-47-27, (34) 324-35-51,
Ci młodzi ludzie, których dzisiaj możemy wesprzeć, jutro mogą stanowić nową elitę konstruktorów, projektantów, awioników (elektronik lotniczy) czy pilotów. Natomiast bezpilotowce, wykorzystywane do niedawna tylko w wojsku, już niedługo znajdą swoje zastosowanie w straży pożarnej, nadleśnictwie, do monitoringu najważniejszych szlaków komunikacyjnych czy ochrony pogranicza. Na świecie z takich konstrukcji korzystają nawet obrońcy wielorybów, chroniąc rezerwaty waleni.
Wraz z powstaniem lotniczych kierunków kształcenia w Technicznych Zakładach Naukowych grupa entuzjastów lotnictwa zorganizowała w szkole sekcję modelarską, skupiającą młodych konstruktorów statków powietrznych. Ich zaangażowanie i determinacja doprowadziły do wykonania bezzałogowego statku latającego, konkurującego z akademickimi konstrukcjami i prezentowanego na łamach mediów. Na skrzydłach pierwszych sukcesów uczniowie nadal rozwijają swoje zainteresowania, zdobywając wiedzę i doświadczenie przy realizacji nowego, bardziej zaawansowanego projektu.