„Pamiętajmy o wytrwałej modlitwie za tych, którzy cierpią z powodu wojen w wielu częściach świata, a szczególnie za umiłowanych mieszkańców Ukrainy, udręczonej Ukrainy, a także Izraela i Palestyny. Dziś rano przyjąłem dwie delegacje. Jedną - Izraelczyków, których krewi są zakładnikami w Gazie, a drugą Palestyńczyków, których krewni są uwięzieni w Izraelu. Bardzo cierpią. Usłyszałem, jak bardzo cierpią obydwa narody. To sprawiają wojny, ale tutaj wyszliśmy poza wojny. To nie jest wojowanie, to już jest terroryzm. Proszę, dążmy do pokoju. Módlcie się o pokój. Bardzo się módlcie o pokój. Niech Pan dopomoże, niech nam pomoże, by rozwiązać problemy, a nie podsycać namiętności, które w końcu zabijają wszystkich. Módlmy się za naród palestyński, módlmy się za naród izraelski, aby nastał pokój” - powiedział papież.
Niektóre organizacje żydowskie, m.in. w Stanach Zjednoczonych i we Włoszech, domagały się wyjaśnienia ze strony Watykanu, podkreślając, że „zabijanie i porywanie cywilów przez Hamas jest terroryzmem”, zaś „samoobrona Izraela nim nie jest”. Rada zgromadzenia włoskich rabinów skrytykowała nie wymienionych z nazwiska „zwierzchników kościelnych”, którzy nie potępili ataku Hamasu oraz „stawiają agresora i zaatakowanego na tej samej płaszczyźnie w imię rzekomej bezstronności”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej wyjaśnił, że słowa Franciszka wyrażają „ludzki, humanitarny punkt widzenia”. „Papież jest blisko wszystkich, którzy cierpią. Nie oznacza to nieuznawania, że istnieją różnice [między nimi] (…). Oznacza to, że gdy ludzie cierpią, papież jest przy nich” - powiedział kard. Parolin.
Pytany o ewentualną wizytę papieża w Gazie [wspominali o niej uczestnicy środowego spotkania Franciszka z Palestyńczykami, których krewni są uwięzieni w Izraelu - KAI], hierarcha odparł, że „nigdy o tym nie słyszał”. „Nic mi nie wiadomo, żeby to była jego inicjatywa i że planowana jest wizyta papieża w Gazie” - podkreślił kardynał.