Spośród wielu imion, pod jakimi Izraelici znali Boga, jedno z nich brzmi „Skała”. Karty Starego Testamentu podsuwają opowiadania, których bohaterowie kryli się w skalnych grotach. Bóg nazywany jest Skałą, gdyż daje poczucie bezpieczeństwa. Schronienia, jakiego mieszkańcy Betlejem nie udzielili Maryi i Józefowi, udzielił Bóg w skalnej grocie. Psalmista modlił się słowami: „Pan jest moją skałą i twierdzą” (Ps 71, 3) oraz prosił: „Na skałę zbyt dla mnie wysoką wprowadź mnie” (Ps 61, 3). Symbol skały powraca w Janowej Ewangelii podczas rozmowy Jezusa z Piotrem: „Ty jesteś Szymon, syn Jana; ty będziesz nazywał się Kefas” (J 1, 42). Kefas to oczywiście skała. Aby lepiej uchwycić znaczenie nowego, symbolicznego imienia pierwszego spośród Apostołów, warto uzupełnić wypowiedź Jana Ewangelisty o słowa Jezusa zanotowane przez Mateusza: „TY JESTEŚ PIOTR [CZYLI SKAŁA], I NA TEJ SKALE ZBUDUJĘ KOŚCIÓŁ MÓJ, A BRAMY PIEKIELNE GO NIE PRZEMOGĄ” (Mt 16, 18). A w innym miejscu Jezus wzywa do budowania swego domu na skale, bo tylko wtedy będzie on w stanie oprzeć się naporom wichru, burzy i nawałnic. I dodaje, że na skale buduje ten, kto słucha Jego słów. Tak bogata biblijna symbolika skały pozwala ułożyć poszczególne kamyczki w piękną mozaikę: skałą jest słowo Chrystusa, skałą jest sam Bóg i skałą jest wreszcie Piotr, na którym opiera się Kościół. A stąd już prosty wniosek czysto praktyczny: człowiek roztropny buduje swe życie wraz z Bogiem, w oparciu o Jego słowo i we wspólnocie Kościoła.
Pomóż w rozwoju naszego portalu