Reklama

W obronie Chrystusowego Krzyża

W obronie Krzyża odezwali się Polacy z całej Polski, a także żyjący na obczyźnie - od Chicago do Tobolska. Krzyż jest dla nich, podobnie jak Orzeł Biały, symbolem Polski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W „Niedzieli” jesienią 2011 r. znalazł się anons, w którym można było przeczytać m.in.: „Drogi Czytelniku! Włącz się do akcji obrony Krzyża w przestrzeni publicznej. Zachęć do tego rodzinę i sąsiadów. Redakcja przekaże wszystkie podpisy odpowiednim strukturom władzy państwowej jako wyraz naszego sprzeciwu wobec zakusów usuwania krzyża m.in. z sali sejmowej”.
Wkrótce okazało się, że w wielu miejscach zabrakło numerów „Niedzieli” z formularzem protestu. Pojawiły się kserowane na własną rękę, a nawet samodzielnie robione listy z rubrykami i hasłem: „Podpisz petycję i wyślij do «Niedzieli»”. W całej Polsce, a także wśród Polonii ludzie zbierali podpisy nie tylko przed kościołami, ale w wielu innych miejscach: w pracy, np. w aptekach czy w poczekalniach gabinetów lekarskich, wśród sąsiadów, znajomych, rodziny. Otrzymaliśmy nawet podpisy w obronie Krzyża złożone przez więźniów, a koperta, w której były przysłane do „Niedzieli”, została wcześniej otwarta i ocenzurowana.

Obudźmy się z letargu

Reklama

Nie spodziewaliśmy się aż takiej reakcji naszych Czytelników, ale także osób, które przyznawały w listach, iż dopiero przy okazji protestu sięgnęły po „Niedzielę”. Nie sądziliśmy, że uda się nam obudzić sumienia wielu rodaków, zaktywizować całe środowiska katolickie; nie przypuszczaliśmy, że odezwą się nawet biura poselskie i partie polityczne. Redakcja w Częstochowie została zasypana listami zawierającymi albo wycięty kawałek naszej gazety, albo powielane na własną rękę stosy kartek z gęsto zapisanymi nazwiskami. W niepozornych kopertach znajdowaliśmy dziesiątki, setki, a nawet tysiące podpisów. Do segregacji, liczenia i klasyfikacji tej korespondencji redaktor naczelny ks. inf. Ireneusz Skubiś skierował kilkuosobowe „niedzielne” siły specjalne. Przez ich ręce przeszło ponad 300 tys. podpisów, które zostały policzone, spisane, a następnie rozpisane na diecezje i regiony Polski plus zagranica.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kto włączył się w akcję?

Pisały do „Niedzieli” zarówno pojedyncze osoby, jak i instytucje i stowarzyszenia. Swoje weto wobec prób usuwania krzyża z przestrzeni publicznej przesyłali zarówno parlamentarzyści, jak i zwyczajni obywatele, np. p. Maria Kijak z Markuszowa, która „we własnym zakresie” zebrała 300 podpisów. Zaimponowała nam 80-letnia emerytowana położna - p. Klara z Sępopola. Starsza pani osobiście obeszła sąsiadów i znajomych (cytujemy) „jak po kweście”, czego efektem było kilkadziesiąt nazwisk.
Zdarzało się nam znajdować w jednej kopercie tabelki pełne tych samych nazwisk, różniły je tylko imiona - tak oto odliczały się wielkie rodziny, jak np. państwa Rybaków ze wsi Zaczernie. Bywało, że protest podpisywały całe wsie - sądząc po adresach i numerach domów, nikt się nie uchylił od tego obowiązku sumienia. Tak było np. w podkarpackiej wsi Puszczany.
Z jednej z kopert wypadła odręcznie napisana kartka: „Przepraszam, że tak krzywo, ale zbieraliśmy je w autobusie”. Okazało się, że zbieranie podpisów miało miejsce podczas podróży do Torunia na jubileusz Radia Maryja.
Najmocniej mobilizowały swe siły parafie, wspólnoty i stowarzyszenia katolickie. Niewątpliwie tak wielki odzew jest zasługą księży, ale wyjątkową aktywność wykazały Akcja Katolicka i biura Rodziny Radia Maryja.

Geografia protestu

Reklama

W pewnej chwili pałeczkę pierwszeństwa przejęła Białostocczyzna. Stamtąd docierało do nas najwięcej listów. Jedna tylko białostocka parafia - św. Wojciecha w jedną niedzielę zebrała 1000 podpisów. Niebawem do czołówki dołączył Lublin, np. tamtejsza AK przysłała w jednym liście ponad 900 podpisów. Kolejna na liście uplasowała się Opolszczyzna. Niedaleko za nią - Podkarpacie. Potem numerem jeden okazała się archidiecezja przemyska.
Odezwali się Polacy żyjący na obczyźnie - i to dosłownie - od Chicago do Tobolska. Prym wiedli nowojorczycy, tuż za nimi - wielka chicagowska Polonia. Pewnym zaskoczeniem była liczba listów z Kanady. Polacy mieszkający w Wiedniu napisali z żalem: „Nie możemy słuchać, że ktoś chce odważyć się zdjąć krzyże i usunąć je z miejsc publicznych. To hańba!”.

Emocje

Reklama

Listy z podpisami protestujących dość często uzupełniały komentarze. Te dopiski, podyktowane często emocjami, rozżaleniem i goryczą, puentowało najczęściej takie oto stwierdzenie: „Uważam, że w ogóle nie powinno dojść w Polsce do takich akcji. Żebyśmy w ten sposób musieli bronić krzyża! I to w kraju, w którym większość uważa się za katolików” - oburzała się np. p. Władysława Czerepach z Grudziądza.
P. Helena Ciszewicz z Kotlina napisała list świadectwo: „10 lat minęło od postawienia krzyża przy wjeździe do Kotlina. Kilka osób w rocznicę postawienia tego krzyża, prosi kapłana o odprawienie Mszy św. Tak było i w tym roku. Dla uczczenia jubileuszu zrobiono 200 krzyży z drewna brzozy. Niesione były w darze ołtarza przez harcerzy z lokalnej drużyny im. Jana Pawła II. Po Mszy św. każdy z nas dostał ten krzyż na własność. Opisuję to wydarzenie po to, by uzmysłowić, że krzyż jest znakiem żywym, że modlimy się pod nim w różnych intencjach, zapalamy pod nim znicze, w dniu świąt narodowych wywieszamy flagi...”.
O tym, że krzyż jest świadkiem naszej codzienności nie tylko w małym Kotlinie, ale w całej Polsce, nie trzeba w zasadzie przekonywać. Tom Kempa z Nowego Jorku w liście tak pięknie to opisał: „Krzyż stał się przecież jednym z najbardziej charakterystycznych elementów polskiego krajobrazu. Krzyże przydrożne stawiane są u nas od wielu pokoleń. Jakże więc można podważać prawo do ich obecności wśród nas, w miejscu publicznym. Co nas opętało!?”.
Bywało, że zbieranie podpisów pod protestem nabierało cech akcji międzypokoleniowej. P. Helena, starsza pani, z pochodzenia lwowianka, mieszkająca obecnie we Wrocławiu, została zdopingowana do działania przez swoją wnuczkę - studentkę. Rywalizowały, która zbierze więcej podpisów, w swojej grupie wiekowej. Sądząc z listu - rozgrywka zakończyła się remisem.
„Nie pozwalamy na tłamszenie naszej katolickiej godności i spychanie nas, katolików, poza nawias życia społecznego - oburzała się p. Anna Fedorowicz z Lublina. - Chcemy, mamy do tego prawo w wolnej Polsce, aby krzyż był z nami w urzędzie, nie tylko w domu i w kościele, bo Pan Jezus jest wszędzie, czy się to komuś podoba, czy nie!”.
„Będę chciała jeszcze trochę uzbierać - zapewniała nas p. Anna Kijak z Markuszowa - bo nie byłam w każdym domu, a ludzie u nas są zbulwersowani całą tą sytuacją, że w Polsce trzeba zbierać podpisy w obronie krzyża. Do czego to doszło!? Muszę stale to tłumaczyć, w czym bardzo pomaga mi Wasze pismo. Noszę je ze sobą”.
„Krzyż jest symbolem Polski, jak Orzeł Biały - napisała Stanisława Mól z Rzeszowa. - Jeśli ktoś odważy się zdjąć go z sali sejmowej lub z innych miejsc publicznych na terenie Polski, znaczyć to będzie, że nie jest Polakiem, a więc nie ma prawa wtrącać się w nasze sprawy!”.
„Szacun dla Was za zrobienie tej akcji - napisał Adam, zapewne młody człowiek z Krakowa. - Nie jesteście jedyni. W necie jest kilka adresów, ale do Was najłatwiej się dostać. Jesteście najlepiej widoczni. I o to chodzi!”.
„Krzyż to symbol tego, co w Polakach najszlachetniejsze. Symbol wartości najcenniejszych nie tylko dla naszych przodków, ale i dla nas. Czy można wyobrazić sobie polską kulturę bez znaku krzyża? A nasza historia? Żołnierze, którzy ginęli za wolność waszą i naszą z krzyżem na piersi... Jak można wymazywać to ze zbiorowej narodowej pamięci?” - pod tym listem podpis jest, niestety, nieczytelny, ale podobne zdanie ma - sądząc z komentarzy - wielu protestujących.
Oburzenie części społeczności katolików, ponad 300 tys. podpisów przesłanych do „Niedzieli”, listy biskupów apelujących o rozsądek, kazania, komentarze i deklaracje - wszystko to rodzi pytanie: Co dalej? Podpisy protestujących, zgodnie z naszą obietnicą, zostaną przesłane do stosownych instytucji państwowych - o tym możemy zapewnić tych, którzy napracowali się przy proteście. Jak głos naszego sprzeciwu, oburzenia i goryczy zrozumieją i wykorzystają rządzący oraz tworzący prawo w Polsce - czas pokaże...

DIECEZJA

ILOŚĆ GŁOSÓW

Reklama

przemyska

24 588

bielsko-żywiecka

14 344

lubelska

14 258

krakowska

13 067

łódzka

11 986

rzeszowska

11 150

tarnowska

10 706

zamojsko-lubaczowska

10 494

toruńska

10 079

kielecka

9 416

sandomierska

9 388

wrocławska

8 831

warszawska

8 748

częstochowska

7 554

szczecińsko-kamieńska

7 091

białostocka

7 040

legnicka

7 017

zielonogórsko-gorzowska

6 864

poznańska

6 376

siedlecka

5 082

katowicka

5 080

gnieźnieńska

4 968

bydgoska

4 540

kaliska

4 359

sosnowiecka

4 215

łowicka

3 751

opolska

3 401

gdańska

3 279

warmińska

3 252

koszalińsko-kołobrzeska

3 176

ełcka

3 111

świdnicka

3 050

pelplińska

2 894

radomska

2 818

drohiczyńska

2 534

włocławska

2 490

gliwicka

2 290

płocka

1 962

warszawsko-praska

1 874

łomżyńska

1 585

elbląska

940

Redakcja „Niedzieli” dziękuje Pracownikom Poczty Polskiej za dołożenie wszelkiej troski, aby setki tysięcy kopert z petycjami w obronie Krzyża dotarły do nas na czas. Zdarzało się, że już w placówce pocztowej przesyłki były odpowiednio sortowane, co pomogło nam w przeliczeniu podpisów. Bóg zapłać! „Niedziela”

* * *

Wypowiedzi ludzi młodych nt. obecności krzyża i wiary w Jezusa Chrystusa w przestrzeni publicznej

- Uważam, że krzyż nie powinien zniknąć z przestrzeni publicznej. Żyjemy w kraju, w którym wartości religijne przekazywane są z pokolenia na pokolenie - stanowi to naszą tożsamość narodową. Chrześcijaństwo jest znakiem rozpoznawczym Polski w świecie. To od nas - młodych ludzi - zależy, czy te wartości i tradycje będą kultywowane w przyszłości. Jeśli my odrzucimy przekonania naszych przodków, zatracimy swoją odrębność, czego skutkiem będzie kojarzenie Polaków wyłącznie przez pryzmat panujących stereotypów. Rezygnując z umieszczania symboli religijnych w miejscach publicznych, okazujemy uczucie wstydu względem swoich wartości, przekonań, tradycji, a także doświadczeń historycznych naszego narodu, w których to wiara odgrywała dużą rolę - Dominika Dorobisz.

- Agnieszka Radwańska, Jakub Błaszczykowski, Marek Jurek, Krzysztof Ziemiec, Przemysław Babiarz, Jadwiga i Dariusz Basińscy, Marek Citko, Jerzy Skoczylas, Magda Anioł, Robert Friedrich noszą breloczki z napisem: „Nie wstydzę się Jezusa”. Zostali ambasadorami ogólnopolskiej akcji pod takim hasłem. Metalowy breloczek, który noszą jej ambasadorzy, ma pomagać innym przyznawać się do wiary katolickiej. Osoby noszące breloczek z takim napisem to osoby zapatrzone w Niego. Takie, które nie wstydzą się swojej wiary i uważają ją za coś bardzo ważnego w życiu. Ludzie, którzy nie wstydzą się prawdy, to świadkowie niosący cześć Temu, któremu chcą ją oddać, nie ukrywając tego. Ci ludzie są wzorem i pokazują, że chrześcijanom potrzeba odwagi. Każdy z nas może zostać takim ambasadorem. Każdemu potrzebna jest odwaga, by pokazać, co tak naprawdę myśli, i właśnie takich ludzi jak oni nam potrzeba. Często jest tak, że gdy jeden przyzna się do czegoś, inni też tak zrobią. Odważny będzie świadkiem, przykładem - Angelika Miśta.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Oprotestowana choinka jednak trafi do Watykanu?

2024-11-19 13:02

[ TEMATY ]

Watykan

protest

choinka

Boże Narodzenie

Trydent

Włodzimierz Rędzioch

Wczoraj o godz. 20.10 z Val di Ledro w prowincji Trydent wyjechał przy akompaniamencie braw mieszkańców świerk przeznaczony na Plac Świętego Piotra. Jak podaje katolicki dziennik „Avvenire” 60-letnie drzewo i tak było przeznaczone do wycinki.

Przypomnijmy: Ścięcie ponad 30-metrowej jodły stanęło pod znakiem zapytania i to na krótko przed jej planowanym transportem Valle di Ledro do Rzymu - podały miejscowe media, powołując się na mieszkańców malowniczych okolic jeziora Garda. Mieszkańcy Trentino podpisali się pod petycją, z którą wystąpili miejscowi obrońcy środowiska. Sygnatariusze apelu mieli argumentować, że ścinanie wiekowych drzew z okazji świąt to "anachroniczna hańba".
CZYTAJ DALEJ

Portal wpolityce.pl: zablokowano 28 rachunków bankowych Księży Sercanów

2024-11-14 21:16

[ TEMATY ]

Ks. Michał Olszewski

sercanie.pl

ks. Michał Olszewski

ks. Michał Olszewski

„Od 1 listopada zablokowanych zostało 28 rachunków Księży Sercanów, to jest 28 domów zakonnych i inicjatyw sercańskich przez bank BNP Paribas” - powiedział mecenas Krzysztof Wąsowski w rozmowie z Wojciechem Biedroniem na antenie Telewizji wPolsce24, ujawniając szokujące informacje na temat działań podejmowanych wobec zgromadzenia do którego należy ksiądz Michał Olszewski.

Obrońca księdza Michała Olszewskiego na antenie na początku rozmowy podkreślił, że sprawa duchownego jest klasycznym procesem politycznym.
CZYTAJ DALEJ

Protest pielęgniarek. Chcą się widzieć z Donaldem Tuskiem

2024-11-19 15:28

[ TEMATY ]

protest

pielęgniarki

gdzie jest premier

PAP

Protest pielęgniarek przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów

Protest pielęgniarek przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów

Protestujące we wtorek przed KPRM pielęgniarki wezwały rząd do działań, które ograniczą negatywne konsekwencje kryzysu kadrowego pielęgniarek i położnych. Czas rozmów z minister zdrowia Izabelą Leszczyną się skończył, oczekujemy rozmów z premierem - powiedziała przewodnicząca OZZPiP Krystyna Ptok.

Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych protestował przed siedzibą KPRM, by przekonać premiera Donalda Tuska do obywatelskiego projektu ustawy o najniższych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję