Organizacja charytatywna brytyjskiego ruchu obrony życia, która prawnie wspierała rodzinę zmarłej dziś w nocy Indi Gregory podczas długiej batalii prawnej wskazała na konieczność reformy ustawodawstwa, tak aby pozwoliło rodzinom wybierać lekarzy i ekspertów, którzy nie pracują dla brytyjskiego systemu opieki zdrowotnej. „Prawo istnieje bowiem po to, aby chronić życie i najsłabszych w naszym społeczeństwie” - stwierdzono.
Ojciec małej dziewczynki, Dean Gregory nie krył swego oburzenia faktem, że Brytyjska Narodowa Służba Zdrowia i brytyjskie sądy „nie tylko odebrały jej szansę na dłuższe życie, ale także odebrały Indi godną śmierć w domu.. Udało im się zabrać ciało Indi i jej godność, ale nigdy nie mogą zabrać jej duszy” - stwierdził. „Próbowali się jej pozbyć bez wiedzy kogokolwiek, ale upewniliśmy się, że Indi zostanie zapamiętana na zawsze. Wiedziałem, że jest wyjątkowa od chwili narodzin” -wyznał Dean Gregory.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Mała dziewczynka, która zmarła w ramionach swojej matki, Claire, została przeniesiona w sobotę do hospicjum, w pobliżu szpitala medycznego Queen's w Nottingham, gdzie została przyjęta, i tam mechaniczny respirator, który pomagał jej oddychać, został wyłączony. Indi przeżyła jeszcze kilka godzin dzięki masce tlenowej.
Papież Franciszek zapewnił w sobotę, 11 listopada o swej modlitwie za małą Indi i jej rodzinę a także wszystkie dzieci cierpiące czy których życie jest zagrożone z powodu chorób i wojen.
W piątek 10 listopada troje sędziów londyńskiego sądu apelacyjnego: Peter Jackson, Eleanor King i Andrew Moylan odrzuciło wniosek rodziny o pozwolenie Indi na śmierć w domu. Odrzucili także wniosek włoskiego rządu, który chciał, aby Indi została przeniesiona do szpitala dziecięcego Bambino Gesù w Rzymie w celu dalszego leczenia.