Ks. Janusz Czenczek, koordynator egzorcystów w Polsce, który misję egzorcysty pełni od dwudziestu lat, przyznaje, że pracy mu nie brakuje, co nie znaczy, że zawsze ma do czynienia z przypadkami opętania. Często przyczyną problemów jest choroba czy pewne nieuporządkowanie duchowe. Egzorcyści badają to podczas tzw. rozeznania, czyli bardzo ważnej i niejednokrotnie wielogodzinnej rozmowy.
„Posługa egzorcysty składa się z trzech etapów, a rozeznanie jest pierwszym z nich” - tłumaczy ks. Janusz Czenczek, egzorcysta z 20-letnim stażem i koordynator egzorcystów w Polsce. „Podczas rozmowy, zwykle dwu- trzygodzinnej, badam, z czym mam do czynienia, czy jest to problem duchowy, moralny czy choroba, a jeśli choroba, to jakiej natury. Jeśli faktycznie mamy do czynienia z chorobą, to kieruję do odpowiedniego specjalisty. Podczas rozeznania badam też uporządkowanie moralne, czyli czy człowiek z jakiegoś powodu nie odszedł od Boga i sakramentów, czy człowieka nie przepełniają jakieś negatywne emocje, nienawiść. Jeśli i to wykluczę i rozeznam, że rzeczywiście jest to opętanie, zaczynam proces egzorcyzmu” - tłumaczy kapłan.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Jak on wygląda? To po prostu modlitwa trwająca około 40 minut, mająca za zadanie „wyrwać zło”. W jednym z podcastów ks. Czenczek przyznał, że nie ma to nic wspólnego z tym, co można zobaczyć w filmach grozy, które jego osobiście - jak przyznał - śmieszą. To, co tam jest takie spektakularne, faktycznie jest czwarto- piątoplanowe.
„Egzorcysta to nie katolicki szaman” - mówi w tym samym podcaście ks. Czenczek, przypominając, że egzorcysta nie działa w swoim imieniu, nie działa własną mocą, ale działa w imieniu Chrystusa i Kościoła. To, co nas tak emocjonuje w filmach, jest „najkrótszą” częścią posługi egzorcysty. Wcześniej jest długie rozeznanie, a później często równie długie uzdrawianie. „To ostatni etap naszej misji. Towarzyszenie osobie, którą omadlamy, w jej zdrowieniu duchowym” - podkreśla ks. Czenczek.
Na pytanie, co jest dziś największym duchowym zagrożeniem, egzorcysta przyznaje, że nie da się na to odpowiedzieć jednym zdaniem, bo problem jest niezwykle złożony i wielowarstwowy.
„Dziś często zapominamy, że świat duchowy, choć jest dla nas trudny do rozpoznania, jest czymś równie realnym, jak otaczający nas świat materialny. I tak, jak w otaczającym nas świecie materialnym próżnia nie istnieje, tak nie ma jej również w świecie duchowym, jest tam za to bardzo ograniczony wybór. Jeśli wyrzucimy Boga, to co, albo raczej kto nam zostaje?” - mówi we wspomnianym podcaście ks. Czenczek.
Ks. Andrzej Panasiuk, egzorcysta diecezjalny archidiecezji gnieźnieńskiej, choć swoją posługę pełni od stosunkowo niedawna, na brak zgłoszeń również nie narzeka. Czasami są to dwie osoby dziennie.
Reklama
Z czego to wynika? - dopytują dziennikarze. „Zły duch działa, a ludzie gubią się w tym świecie. Jest bardzo wiele rozchwiania moralnego, kwestionowania wartości, relatywizowania prawdy. Ludzie idą często za pozornym szczęściem, a szatan chce jednego - naszego rozczarowania” - mówi kapłan.
Pytany, czym musi charakteryzować się dobry egzorcysta, odpowiada, że przede wszystkim wiarą i przekonaniem, że nie działa we własnym imieniu, ale w imieniu Chrystusa, że jest posłany przez Kościół. „Gdy człowiek żyje w łasce uświęcającej, gdy szczerze szuka Boga, to nawet jak się pogubi i pomyli, to szatan nie ma do niego dostępu, nie ma tej furtki, jeśli mu jej nie otworzymy” - dodaje ks. Panasiuk.
Bp Henryk Wejman, który towarzyszył egzorcystom podczas ich czterodniowego zjazdu w Gnieźnie, przypomina, że egzorcyści zawsze byli i zawsze będą w misji Kościoła. „Chrystus, który jest głową Kościoła, wyrzucał złego ducha i ta misja jest kontynuowana w Kościele. Mimo, że cywilizacja współczesna odrzuca istnienie szatana, to przecież on działa” - podkreśla.
Doroczna konferencja księży egzorcystów odbyła się w Gnieźnie w dniach 6-9 listopada. Uczestniczyło w niej blisko siedemdziesięciu egzorcystów z całej Polski.