Reklama

Badania Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego SAC

„Ucho igielne Kościoła”

Kwestia finansów Kościoła niemal powszechnie wzbudza emocje. Jedni bezpardonowo atakują Kościół, inni bronią go za wszelką cenę. W jednym i drugim przypadku złym doradcą bywają emocje, dlatego potrzebna jest rzeczowa dyskusja, dzięki której otwiera się szerokie pole dla badań socjologicznych

Niedziela Ogólnopolska 48/2011, str. 18

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie znam żadnego księdza, który przechodząc na emeryturę, kupuje dom na Wyspach Kanaryjskich - mówi jeden z księży. - W mojej diecezji wszyscy nadal pracują w parafiach, żeby cieszyć się jak najdłużej powołaniem i - nie ma co ukrywać - dorobić do skromnej emerytury. Skąd więc powszechne przekonanie o bogactwie duchownych?

Przede wszystkim stereotypy

Od lat Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego SAC pełni niezastąpioną rolę w odkłamywaniu rzeczywistości. Dziennikarze chętnie mówią na przykład o spadku praktyk religijnych czy kryzysie powołań, ale jeśli tę stereotypową opinię skonfrontuje się z rzetelnie przygotowanymi i opracowanymi statystykami, to nawet jeśli naszym oczom ukaże się obraz katolicyzmu różny od tego sprzed lat, na pewno nie będzie on tak katastrofalny, jak malują go w mediach.
Jeśli chodzi o finanse Kościoła, najczęściej będziemy mieli do czynienia z myśleniem stereotypowym. Dlatego ostatni sondaż Instytutu wiele mówi o doskonałej intuicji jego pracowników i współpracowników. Przecież jeśli chcemy się dowiedzieć o budżecie poszczególnych diecezji czy parafii, to takie informacje są bardzo często publikowane. Proboszczowie podczas Mszy św. na zakończenie roku mówią zarówno o wpływach, jak i o wydatkach. Nawet niektórzy biskupi czy poszczególni księża nieraz otwarcie mówili o swoich przychodach. Natomiast stan rzeczywisty bardzo często ma się nijak do wyobrażeń na temat finansów Kościoła. I dlatego ostatni sondaż Instytutu dotyczył właśnie tych wyobrażeń.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Po pozorach ich poznacie”

Badani byli ludzie nie tylko związani z Kościołem katolickim, ale przede wszystkim zaangażowani w życie parafii, znający swoją społeczność lokalną. W przeważającej mierze (aż 80 proc.) z wyższym wykształceniem. - Można by nawet uznać - przekonuje ks. Wojciech Sadłoń SAC z Instytutu - że to częściowo osoby opiniotwórcze w swojej społeczności. Wśród badanych przeważali ludzie młodzi (¾ poniżej 50. roku życia); 70 proc. - z miast (aż 40 proc. z wielkich), a 30 proc. - ze wsi.
Jaki zatem obraz finansów Kościoła wyłania się z ich odpowiedzi? Przede wszystkim na początku niezbędne jest bardzo ważne zastrzeżenie - wyniki sondażu nie zawsze będą odzwierciedlały opinie ankietowanych. Jeśli bowiem chodzi o kwestię rzekomego bogactwa duchownych, w ankiecie pojawiło się pytanie o ewentualne źródła takich przekonań w społeczeństwie. Z punktu widzenia metodologicznego jest to rozwiązanie dobre, bo gdyby pytać o przyczyny bogactwa kogokolwiek, to najpierw trzeba założyć, że mamy do czynienia z prawdziwym bogactwem, a wtedy pytania byłyby stronnicze, z określoną tezą. Zaś w przypadku sondażu ISKK mieliśmy do czynienia z pytaniem o źródła przekonań o bogactwie Kościoła. To sprawia, że ankietowani mieli większą swobodę przy formułowaniu odpowiedzi, bo nie odpowiadali przecież za siebie. Niewątpliwie jednak ich wysiłek nie poszedł na marne, bo dzięki odpowiedziom mamy wiedzę, jak ludzie wyobrażają sobie sytuację finansową Kościoła oraz gdzie plasują jej genezę.

Między wiedzą a widzimisię

Co więc najbardziej kłuje ludzi w oczy? Jak zwykle w tak sformułowanym pytaniu na pierwszym miejscu plasują się takie odpowiedzi, jak: drogie samochody, bogactwo księży i ich beztroski styl życia oraz wysokie opłaty za posługi religijne. Dziwić mogą jednak odpowiedzi, które wcale nie świadczą źle o duchowieństwie, a wręcz powinny potwierdzać uczciwość i gospodarność duchownych. Niektórzy ankietowani wskazywali bowiem w tym miejscu na wysoki standard probostw czy bogaty wystrój świątyń. Znów można to oczywiście tłumaczyć siłą stereotypu. Jeśli bowiem ludzie widzą ów standard, natychmiast wyciągają wniosek o zasobności kościelnych budżetów. Tu jednak rozróżnienia wymagałaby odpowiedź na pytanie o majętność Kościoła jako instytucji i majętność poszczególnych księży. Warto o tym rozróżnieniu pomyśleć w dalszych badaniach na ten temat, skoro tak często podnoszony jest zarzut o rzekomo bogatych księżach biednego Kościoła.
Oprócz realnych czy wydumanych win Kościoła, generujących opinię o jego bogactwie, ankietowani wskazywali też na przesłanki obiektywne, niezależne od postaw duchownych. Wymieniali wśród nich takie zjawiska, jak: medialna manipulacja, przekonanie oparte na niewiedzy, a nawet działalność takich ugrupowań, jak Ruch Palikota.
W świadomości katolików przychody parafii odpowiadają ich wydatkom, ale co czwarta osoba z tej grupy nie wie, co to jest Fundusz Kościelny.
Wśród wniosków odnoszących się do badań ISKK na pierwszym miejscu należy chyba wymienić konieczność transparentnego podejścia Kościoła do kwestii swojego budżetu. Oczywiście Kościół nie jest instytucją, która wydaje pieniądze publiczne, i nie jest zobowiązany do takiej jawności, jak np. urzędy miast czy gmin. Niezależnie jednak od aspektów formalno-prawnych tego zagadnienia, zwykła szczerość połączona z uczciwością opłaca się.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zmiany kapłanów 2024 r.

Maj i czerwiec to miesiąc personalnych zmian wśród duchownych. Przedstawiamy bieżące zmiany księży proboszczów i wikariuszy w poszczególnych diecezjach.

Biskupi w swoich diecezjach kierują poszczególnych księży na nowe parafie.

CZYTAJ DALEJ

Szkaplerz „kołem ratunkowym”

Szkaplerz to najpopularniejsza obok Różańca świętego forma pobożności maryjnej. Historia szkaplerza sięga góry Karmel w Ziemi Świętej, kiedy to duchowi synowie proroka Eliasza prowadzili tam życie modlitewne. Było to w XII wieku. Z powodu prześladowań ze strony Saracenów bracia Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel przenieśli się do Europy i dali początek zakonowi zwanemu karmelitańskim.
W południowej Anglii w Cambridge mieszkał pewien bogobojny człowiek - Szymon Stock, generał zakonu, który dostrzegając grożące zakonowi niebezpieczeństwa, modlił się gorliwie i błagał Maryję, Najświętszą Dziewicę, o pomoc. Pewnej nocy, z 15 na 16 lipca 1251 r., ukazała mu się Najświętsza Panienka w otoczeniu aniołów. Szymon otrzymał od Maryi brązowy szkaplerz i usłyszał słowa: „Przyjmij, Synu najmilszy, szkaplerz Twego zakonu jako znak mego braterstwa, przywilej dla Ciebie i wszystkich karmelitów. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego. Oto znak zbawienia, ratunek w niebezpieczeństwach, przymierze pokoju i wiecznego zobowiązania”. Od tamtej pory karmelici noszą szkaplerz, czyli dwa prostokątne skrawki wełnianego sukna z naszytymi wyobrażeniami Matki Bożej Szkaplerznej i Najświętszego Serca Pana Jezusa, połączone tasiemkami. Słowo „szkaplerz” pochodzi od łacińskiego słowa „scapulae” (plecy, barki) i oznacza szatę, która okrywa plecy i piersi. Papież Pius X w 1910 r. zezwolił na zastąpienie szkaplerza medalikiem szkaplerznym.
Do wielkiej Rodziny Karmelitańskiej chcieli przynależeć wielcy tego świata - królowie, książęta, możnowładcy, ale i zwykli, prości ludzie. Dzięki papieżowi Janowi XXII - temu samemu, który wprowadził święto Trójcy Świętej i wyraził zgodę na koronację Władysława Łokietka - szkaplerz stał się powszechny. Papież miał objawienia. Matka Boża przyrzekła szczególne łaski noszącym pobożnie szkaplerz karmelitański. A Ojciec Święty ogłosił te łaski światu chrześcijańskiemu bullą „Sabbatina” z dnia 3 marca 1322 r. Bulla mówiła o tzw. przywileju sobotnim. Szczególne prawo do pomocy ze strony Maryi w życiu, śmierci i po śmierci mają ci, którzy noszą szkaplerz. Jest to niejako suknia Maryi, czyli znak i nieomylne zapewnienie macierzyńskiej opieki Matki Bożej. Kto nosi szkaplerz karmelitański, ten otrzymuje obietnicę, że dusza jego wkrótce po śmierci będzie wyzwolona z czyśćca. Stanie się to w pierwszą sobotę miesiąca po śmierci. Oczywiście, pod warunkiem, że ta osoba nosiła szkaplerz w należytym duchu i żyła prawdziwie po chrześcijańsku, zachowała czystość według stanu i modliła się modlitwą Kościoła.
Jan Paweł II pisał do przełożonych generalnych Zakonu Braci NMP z Góry Karmel i Zakonu Braci Bosych NMP z Góry Karmel, że w znaku szkaplerza zawiera się sugestywna synteza maryjnej duchowości, która ożywia pobożność ludzi wierzących, pobudzając ich wrażliwość na pełną miłości obecność Maryi Panny Matki w ich życiu. „Szkaplerz w istocie jest «habitem» - podkreślał Ojciec Święty. - Ten, kto go przyjmuje, zostaje włączony lub stowarzyszony w mniej lub więcej ścisłym stopniu z zakonem Karmelu, poświęconym służbie Matki Najświętszej dla dobra całego Kościoła. Ten, kto przywdziewa szkaplerz, zostaje wprowadzony do ziemi Karmelu, aby «spożywać jej owoce i jej zasoby» (por. Jr 2, 7) oraz doświadczać słodkiej i macierzyńskiej obecności Maryi w codziennym trudzie, by wewnętrznie się przyoblekać w Jezusa Chrystusa i ukazywać Jego życie w samym sobie dla dobra Kościoła i całej ludzkości” (por. Formuła nałożenia szkaplerza).
Papież Polak od wczesnych lat młodości nosił ten znak Maryi. I zawsze zaznaczał, jak ważny w jego życiu był czas, gdy uczęszczał do kościoła na Górce (Karmelitów) w Wadowicach. Szkaplerz przyjęty z rąk o. Sylwestra nosił do końca życia. (Szkaplerz św. Jana Pawła II znajduje się w klasztorze Karmelitów w Wadowicach.) W orędziu z okazji jubileuszu 750-lecia szkaplerza karmelitańskiego pisał, że szkaplerz „staje się znakiem przymierza i wzajemnej komunii między Maryją i wiernymi, a w rezultacie konkretnym sposobem zrozumienia słów Jezusa na krzyżu do Jana, któremu powierzył swą Matkę i naszą duchową Matkę”.
Matka Boża, kończąc swe objawienia w Lourdes i w Fatimie, ukazała się w szatach karmelitańskich jako Matka Boża Szkaplerzna. Wszystkie osoby noszące szkaplerz karmelitański mają udział w duchowych dobrach zakonu karmelitańskiego. Ten, kto go przyjmuje, zostaje na mocy jego przyjęcia związany mniej lub bardziej ściśle z zakonem karmelitańskim. Rodzinę Karmelu tworzą następujące kręgi osób: zakonnicy i zakonnice, Karmelitańskie Instytuty Życia Konsekrowanego, Świecki Zakon Karmelitów Bosych (dawniej zwany Trzecim Zakonem), Bractwa Szkaplerzne (erygowane), osoby, które przyjęły szkaplerz i żyją jego duchowością w różnych formach zrzeszania się (wspólnoty lub grupy szkaplerzne) oraz osoby, które przyjęły szkaplerz i żyją jego duchowością, ale bez żadnej formy zrzeszania się. Do obowiązków należących do Bractwa Szkaplerznego należy: przyjąć szkaplerz karmelitański z rąk kapłana; wpisać się do księgi Bractwa Szkaplerznego; w dzień i w nocy nosić na sobie szkaplerz; odmawiać codziennie modlitwę zaznaczoną w dniu przyjęcia do Bractwa; naśladować cnoty Matki Najświętszej i szerzyć Jej cześć.

Modlitwa do Matki Bożej Szkaplerznej

O najwspanialsza Królowo nieba i ziemi! Orędowniczko Szkaplerza świętego! Matko Boga! Oto ja, Twoje dziecko, wznoszę do Ciebie błagalne ręce i z głębi serca wołam do Ciebie: Królowo Szkaplerza, ratuj mnie, bo w Tobie cała moja nadzieja.
Jeśli Ty mnie nie wysłuchasz, do kogóż mam się udać?
Wiem, o dobra Matko, że Serce Twoje wzruszy się moim błaganiem i wysłuchasz mnie w moich potrzebach, gdyż Wszechmoc Boża spoczywa w Twoich rękach, a użyć jej możesz według upodobania.
Od wieków tak czczona, najszlachetniejsza Pocieszycielko utrapionych, powstań i swą potężną mocą rozprosz cierpienie, ulecz, uspokój mą zbolałą duszę, o Matko pełna litości! Ja wdzięcznym sercem wielbić Cię będę aż do śmierci. Na twoją chwałę w Szkaplerzu świętym żyć i umierać pragnę. Amen.

CZYTAJ DALEJ

"Zwiastowanie" - już do obejrzenia w "Zygmuncie"

2024-07-16 21:13

[ TEMATY ]

parafia św. Zygmunta

Zwiastowanie

Wystawa malarstwa

Karol Porwich / Niedziela

„Jesteśmy tu, gdzie powinniśmy i chcemy być ze sztuką sakralną. Bez dobrego malarstwa i literatury staniemy się niemi, a być może ślepi i nie będziemy potrafili opowiedzieć tego, co zaczęło się w Nazarecie. A takie jest nasze zadanie!” – podkreślił dr Dariusz Karłowicz otwierając 14 lipca w Częstochowie wystawę współczesnych obrazów pt. „Zwiastowanie”.

Wernisaż poprzedziła msza św. sprawowana pod przewodnictwem metropolity częstochowskiego abp. Wacława Depo. Wyraził on nadzieję, że odwiedzający wystawę „w spotkaniach z pięknem dzieł współczesnych autorów” przeżyją „osobiste zadziwienie przedstawieniem sceny Zwiastowania zapisanej w pierwszym rozdziale Ewangelii wg. św. Łukasza”. „Będziemy dzisiaj świadkami niezwykłej wystawy malarskiej, ukazującej tajemnicę Nazaretu w jej zwyczajności tego zakątku świata; spotkania i dialogu pomiędzy Maryją a posłańcem Boga – Gabrielem. To on miał przekazać misję Boga i oczekiwać czy młoda Miriam zgodzi się współpracować z Bożym planem zbawienia człowieka. Niech Duch Święty, który sprawił tajemnicę Wcielenia Syna Bożego pod sercem Maryi również w nas i przez nas prowadzi do wiary i zawierzenia Bogu” – modlił się abp Depo.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję