Wtorek, 7 listopada
• Rz 12, 5-16a • Ps 131(130), 1.2-3 • Łk 14, 15-24
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Gdy Jezus siedział przy stole, jeden ze współbiesiadników rzekł do Niego: «Szczęśliwy jest ten, kto będzie ucztował w królestwie Bożym». Jezus mu odpowiedział: «Pewien człowiek wyprawił wielką ucztę i zaprosił wielu. Kiedy nadszedł czas uczty, posłał swego sługę, aby powiedział zaproszonym: „Przyjdźcie, bo już wszystko jest gotowe”. Wtedy zaczęli się wszyscy jednomyślnie wymawiać. Pierwszy kazał mu powiedzieć: „Kupiłem pole, muszę wyjść, aby je obejrzeć; proszę cię, uważaj mnie za usprawiedliwionego”. Drugi rzekł: „Kupiłem pięć par wołów i idę je wypróbować; proszę cię, uważaj mnie za usprawiedliwionego”. Jeszcze inny rzekł: „Poślubiłem żonę i dlatego nie mogę przyjść”. Sługa powrócił i oznajmił to swemu panu. Wtedy rozgniewany gospodarz nakazał słudze: „Wyjdź co prędzej na ulice i zaułki miasta i wprowadź tu ubogich, ułomnych, niewidomych i chromych”. Sługa oznajmił: „Panie, stało się, jak rozkazałeś, a jeszcze jest miejsce”. Na to pan rzekł do sługi: „Wyjdź na drogi i między opłotki i zmuszaj do wejścia, aby mój dom był zapełniony. Albowiem powiadam wam: żaden z owych ludzi, którzy byli zaproszeni, nie skosztuje mojej uczty”».
Reklama
Dziś Jezus przedstawia nam przypowieść o gościach, którzy nie chcą uczestniczyć w uczcie. Dlaczego ci ludzie odrzucają zaproszenie? To był przecież wspaniały posiłek. Ktokolwiek go zorganizował, z pewnością nie szczędził niczego w jego przygotowaniu. Z pewnością znalazły się tam wykwintne potrawy, a poza tym ten, który przygotował ucztę, będąc człowiekiem ważnym, zapraszał przecież wybitnych ludzi ze swojego otoczenia. Dlaczego jego zaproszenie zostało odrzucone? Nie znamy odpowiedzi na to pytanie, ale możemy się jej domyślać. Bóg stał się człowiekiem. Bóg dla nas stał się człowiekiem. To zdanie stale brzmi w naszych uszach i powtarzane jest przez całe nasze życie, a szczególnie w świętach Bożego Narodzenia. Ale powtarzając je tak często, być może nie zdajemy sobie sprawy, że grozi nam popełnienie największej niewdzięczności, jaką zna historia ludzkości: „Przyszedł do swoich, a swoi Go nie przyjęli”. Bo jeśli wdzięczność sama w sobie jest uznaniem wielkości otrzymanego daru, to wdzięczność chrześcijanina rodzi się z wiary w Chrystusa. I czasami wydaje się, że Chrystus musi błagać, aby ludzie przyjęli miłość, którą im ofiarowuje. A to my powinniśmy starać się okazać Mu naszą miłość. To od nas zależy, czy świat stanie się takim ogromnym ogrodem, w którym wdzięczność nie jest egzotycznym kwiatem, ale kwiatem każdego domu, każdej rodziny, każdej wspólnoty, każdej parafii.
W.Cz.
ROZWAŻANIA NA ROK 2024 JUŻ DOSTĘPNE W KSIĄŻCE "ŻYĆ EWANGELIĄ". DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!
