Posługujący w parafii św. Jerzego w Wilkanowie ks. Grzegorz Owsianik wraz z najbliższą rodziną i zaprzyjaźnionymi duchownymi odprowadził swoją mamę Barbarę na miejsce spoczynku.
Zawsze za szybko
Mszy świętej pogrzebowej 30 października br. w kościele Świętej Trójcy w Boguszowie – Gorcach przewodniczył biskup świdnicki. W wygłoszonej homilii bp Mendyk podkreślił głęboki smutek i żal, jaki towarzyszy każdemu pożegnaniu bliskiej osoby. Zwrócił jednak uwagę na Bożą opiekę w naszym życiu, która jest obecna nawet w chwilach bólu i straty. - Kiedy obserwujemy rzeczywistość i to czego doświadczamy każdego dnia, patrząc na to w kategoriach też działania Bożej Opatrzności, to dostrzegamy, że te wszystkie wydarzenia, które nas dotykają, są wynikiem Bożego działania. Kiedy ks. Grzegorz zadzwonił do mnie informując o śmierci swojej mamy pomyślałem sobie, oto jak spodobało się Panu Bogu, żeby na uroczystość Wszystkich Świętych mieć śp. Barbarę właśnie u siebie w niebie – mówił biskup świdnicki dodając, ze śmierć jest zawsze nieprzewidziana i zawsze przychodzi za szybko, nawet jeśli zmarli nas w jakiś sposób na to przygotowywali.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ziemska droga
Reklama
- Dzisiaj, kiedy żegnamy śp. Barbarę chcemy podziękować jej za spełnione życie – podkreślił bp Mendyk, przytaczając jej życiorys. Urodziła się w uroczystość Wszystkich Świętych 1 listopada 1942 roku we wsi Krajęczyn na Mazowszu, w rodzinie Czesława i Stefanii Bilińskich. Jako młoda dziewczyna przybyła na „Ziemie Odzyskane”, gdzie uczyła się życia. Jako krawcowa podjęła pracę w nieistniejących już w zakładach Rafio. Na drodze swojego życia spotkała Czesława, z którym w 1961 roku założyła rodzinę. Pan Bóg pobłogosławił ich związkowi i na świat przyszła najpierw córka Grażyna, a następnie syn Grzegorz.
Mama Barbara całe swoje życie poświęciła rodzinie. Kiedy czasy były coraz cięższe, zdecydowała się podjąć pracę w zakładach włókienniczych na terenie dawnej Czechosłowacji, gdzie codziennie dojrzała. W 1983 roku po śmierci męża całe utrzymanie rodziny spoczęło na jej barkach. Nigdy się nie poddawała. Zawsze znajdowała umocnienie w swojej wierze. Miała zawsze nieustanną ufność do Matki Najświętszej, której do końca swoich dni powierzała swoje życie. Kochała modlić się na różańcu. Z tej modlitwy czerpało siłę dla swoich życiowych problemów. Zawsze wspierała także wybory życiowe swoich dzieci.
Była kochającą matką i taką pozostanie w pamięci w sercach ks. Grzegorza i Grażyny. Pan Bóg obdarzył ją łaską, że w pewnym momencie powołał jej syna Grzegorza do kapłaństwa. Bardzo cieszyła się jego powołaniem, ale też Pan Bóg w ten sposób przygotowywał ją samą na przejście do wieczności, bo to właśnie ks. Grzegorz przygotował swoją mamę na spotkanie z Panem Bogiem. Odeszła do domu ojca w nocy 27 października 2023 r., przepełniona pokojem, ale też i otoczona miłością swojej bliskich.
Kondolencje najbliższej rodzinie złożyli: ks. kan. Tomasz Zając w imieniu rocznika święceń, ks. kan. Andrzej Bajak proboszcz miejscowej parafii. Słowo pożegnania wypowiedział także syn zmarłej, ks. Grzegorz: - Dziękuję ci mamo za twoją bezgraniczną miłość i poświęcenie. Za to, że zawsze byłaś, kiedy cię potrzebowaliśmy wraz siostrą. Twoje wiara i przyjmowanie cierpienia budowało nas i dodawało siły, aby nigdy w życiu się nie poddawać, szczególnie w ciężkich chwilach – mówił ks. Owsianik, dziękując wszystkim zebranym za obecność i modlitwę, zwłaszcza biskupowi świdnickiemu.
W uroczystościach pogrzebowych udział wzięło 15 księży, rodzina i znajomi. Ciało zmarłej Barbary spoczęło na cmentarzu parafialnym przy ul. Kamiennogórskiej w Boguszowie – Gorcach.