Skuteczność Matki Bożej Pompejańskiej
Pragnę podziękować Matce Bożej Pompejańskiej za wysłuchanie mojej prośby. Prosiłam w sprawie mojej mamy, a dokładnie w intencji jej pracy - o pozytywne rozwiązanie problemów. Odmówiłam całą nowennę - 54 dni, trzy tajemnice różańcowe dziennie. Przyznam się, że po zakończeniu pierwszej części prośby, przez którą, w miarę dobrze przebrnęłam, zaczynając kolejną część, przyszły chwile zwątpienia, że już dziękuję, a wydawało mi się, że jest z tymi problemami coraz gorzej. Pojawiły się choroby i miałam wiele ciężkich chwil, dwa ostatnie dni nowenny były najgorsze. I kiedy był już koniec, przyszedł smutek, że tak bardzo chciałam pomóc mojej mamie i nic z tego nie wyszło. Na trzeci dzień od skończenia nowenny moja prośba została wysłuchana, otrzymałam to, o co prosiłam i jeszcze więcej. Bardzo dziękuję Matce Najświętszej, że ulitowała się nade mną niegodną. Sprawa była bardzo trudna i zwycięstwo Matki można traktować wyłącznie jako CUD, pisany dużymi literami. Do tej pory wszyscy przeciwnicy analizują, gdzie popełnili błąd, że mojej mamie udało się zwycięsko wybrnąć z kłopotów, i nie potrafią tego wyjaśnić. Myślę, że te wszystkie przeszkody, które napotkałam podczas odmawiania (choroby, zniechęcenie, kłopoty), były potrzebne, aby dokonało się JEJ zwycięstwo. Zawsze Matka Boża dorzuca jeszcze jakiś bonus, który mile nas zaskakuje. Może modlitwa nie od razu jest wysłuchana, ale jest. Działa po cichu, niepozornie i skutecznie.
Czytelniczka „Niedzieli”
Oczekujemy na listy pod adresem:
„Niedziela”, ul. 3 Maja 12
42-200 Częstochowa.
Na kopercie należy napisać: „Listy”
Pomóż w rozwoju naszego portalu