„W historycznym kontekście, naznaczonym przemocą, obojętnością i egoizmem, wiele osób odczuwa dziś, że straciły orientację” – głosi dokument. Zwraca uwagę, że składając wspólnie świadectwo o Dobrej Nowinie Ewangelii, chrześcijanie mogą pomóc współczesnym ludziom w ponownym odkryciu drogi ku prawdzie, sprawiedliwości i pokojowi. Za przykładem swych poprzedników – Pawła VI i Atenagorasa sprzed pół wieku – obaj hierarchowie wezwali wszystkich chrześcijan, wyznawców wszystkich tradycji religijnych i ludzi dobrej woli „do uznania pilnej potrzeby naszych czasów, zmuszającej do szukania pojednania i jedności rodziny ludzkiej z pełnym poszanowaniem słusznych różnic, dla dobra całej ludzkości i przyszłych pokoleń”.
Wcześniej, na początku swego obszernego, 10-punktowego dokumentu Ojciec Święty i patriarcha Konstantynopola przypomnieli historyczne rozmowy Pawła VI i Atenagorasa 50 lat temu w Jerozolimie. Obecne, „kolejne spotkanie biskupów Kościołów Rzymu i Konstantynopola, założonych przez dwóch braci apostołów Piotra i Andrzeja jest dla nas źródłem głębokiej radości duchowej. Stanowi opatrznościową sposobność do refleksji ma temat głębi i prawdziwości naszych dotychczasowych więzi” – stwierdzili autorzy wspólnej deklaracji.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Wspomnieli następnie o drodze do jedności, którą przemierzyły już oba Kościoły - drodze „komunii i uprawnionej różnorodności”. Wymienili w tym kontekście odwołanie ekskomunik z 1054, wzajemne odwiedziny w ich stolicach kościelnych kolejnych papieży i patriarchów Konstantynopola, stałą obecność oficjalnych delegacji obu Kościołów na ich świętach patronalnych w Rzymie i Stambule. Ojciec Święty i patriarcha zaznaczyli, że czekają „z niecierpliwością na dzień, w którym będziemy wreszcie wspólnie brali udział w Uczcie Eucharystycznej”.
Istotny wkład do osiągnięcia tego celu wnosi dialog teologiczny katolicko-prawosławny, który od chwili rozpoczęcia do dzisiaj odnotował znaczący postęp. Sygnatariusze wspólnego dokumentu wyrazili „szczere uznanie dla dotychczasowych osiągnięć, jak i dla obecnych wysiłków” jego uczestników. „Nie jest to już tylko działanie teoretyczne, ale postępowanie w prawdzie i miłości, wymagające coraz głębszego wzajemnego poznania swych tradycji w celu ich zrozumienia i uczenia się od nich” – podkreślono w deklaracji.
Ale niezależnie od dotychczasowych ustaleń na tej drodze już teraz oba Kościoły mają „obowiązek dawania wspólnego świadectwa miłości Boga wobec wszystkich ludzi, pracując razem w służbie ludzkości, zwłaszcza w obronie godności osoby ludzkiej na każdym etapie jej życia oraz świętości rodziny, opartej na małżeństwie, krzewiąc pokój i dobro wspólne i reagując na cierpienia, nękające nadal nasz świat”. Ciągle trzeba podejmować problemy głodu, ubóstwa, analfabetyzmu i niesprawiedliwego podziału dóbr – głosi wspólny dokument. Za swój obowiązek oba wyznania uważają „dążenie do wspólnego budowania społeczeństwa sprawiedliwego i humanitarnego, w którym nikt nie czuje się wykluczony ani zepchnięty na margines”.
Reklama
Wiele uwagi obaj hierarchowie poświęcili również sprawom środowiska naturalnego. Wezwali do roztropnej, pełnej współczucia, sprawiedliwości i uczciwości ochrony daru stworzenia, który powierzył nam nasz Stwórca. Wyznali ze skruchą, że niesprawiedliwie obchodzimy się z naszą planetą, dodając, że jest to grzech w oczach Boga. Potwierdzili swą współodpowiedzialność i obowiązek propagowania poczucia pokory i umiarkowania, „aby wszyscy odczuwali potrzebę poszanowania stworzenia i jego troskliwej ochrony”.
Podkreślili też pilną potrzebę skutecznej i pełnej zaangażowania współpracy chrześcijan w celu powszechnego zapewnienia prawa do publicznego wyrażania swej wiary, sprawiedliwego ich traktowania i krzewienia tego, co chrześcijaństwo nieustannie wnosi do współczesnego społeczeństwa i kultury. Zachęcili wszystkich chrześcijan do popierania prawdziwego dialogu z judaizmem, islamem i innymi tradycjami religijnymi, dodając, że obojętność i wzajemna nieznajomość siebie mogą doprowadzić wyłącznie do nieufności, a niekiedy wręcz do konfliktów.
W tym kontekście Franciszek i Bartłomiej wyrazili wielki niepokój o sytuację chrześcijan na Bliskim Wschodzie i o ich prawo do bycia pełnoprawnymi obywatelami swych ojczyzn. Zapewnili, że ufnie modlą się do Wszechmocnego i Miłosiernego Boga o pokój w Ziemi Świętej i na całym Bliskim Wschodzie, zwłaszcza za Kościoły w Egipcie, Syrii i Iraku, które najbardziej ucierpiały w związku z ostatnimi wydarzeniami politycznymi na tym terenie. Wyrazili przekonanie, że nie broń, ale dialog, przebaczenie i pojednanie są jedynymi środkami do osiągnięcia pokoju.
Na zakończenie głowa Kościoła katolickiego i duchowy zwierzchnik światowego prawosławia podkreślili, że podejmując tę „wspólną pielgrzymkę do miejsca ukrzyżowania, śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa”, powierzyli wstawiennictwu Jego Matki swe przyszłe kroki ku pełnej jedności oraz zawierzyli „nieskończonej miłości Boga całą rodzinę ludzką”.