Światła na jubileuszowym torcie kard. Stanisława Nagyego zapłonęły 30 września br. w siedzibie krakowskiego wydawnictwa Biały Kruk, gdzie przyjmował swoich gości, wśród których byli kardynałowie z Krakowa, kapłani, współbracia z rodziny zakonnej z wiceprowincjałem o. Dariuszem Salamonem i przeorem o. Krzysztofem Zimończykiem. Na urodzinach gościli również: przedstawiciele władz miasta Bierunia, Małopolskiej „Solidarności”, a także Anna Nagy, reprezentująca rodzinę Księdza Kardynała, i wielu przyjaciół.
Kardynał do Kardynała
Reklama
Podczas spotkania kard. Stanisław Dziwisz wspominał lata spędzone z Jubilatem przy boku Jana Pawła II. Podkreślił, że kard. Nagyego połączyła z Papieżem Polakiem wielka miłość do Kościoła i Ojczyzny oraz mądrość, którą sobie wzajemnie przekazywali. To ta miłość - zdaniem Metropolity Krakowskiego - doprowadziła kard. Nagyego do godności kardynalskiej, bowiem Jan Paweł II pragnął w jego osobie dowartościować polskich uczonych teologów.
Podczas spotkania urodzinowego w siedzibie Białego Kruka kard. Dziwisz wspominał, jak Jan Paweł II wiele razy do niego mówił: „Zawołaj Nagyego, to nam coś nowego powie”. - On ciągle ma coś do powiedzenia, niech nam nadal mówi to, co trzeba powiedzieć Kościołowi i naszej Ojczyźnie - podkreślił kard. Dziwisz, zwracając uwagę, że Jan Paweł II odszedł, ale pozostał kard. Nagy i kontynuuje to, co ich łączyło, czyli daje świadectwo wierności nauce Kościoła, miłości do Papieża, a także do Ojczyzny, przejawiając wielki patriotyzm i ubogacając ludzi oraz różne środowiska swoją miłością, serdecznością i mądrością. - Niech to trwa - życzył z całego serca kard. Dziwisz.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Łącznik między Watykanem a Polską
Reklama
Piękne laudacje wygłosili: prof. Andrzej Nowak, prof. Krzysztof Ożóg, Adam Bujak. Z serdecznymi słowami zwrócili się do Jubilata ks. inf. Ireneusz Skubiś oraz o. Zdzisław Klafka CSsR.
Prof. Andrzej Nowak, historyk światowej sławy, znany na uniwersytetach amerykańskich i angielskich, a nawet w Tokio, rozwinął kilka dat z życia kard. Nagyego. Wskazał jego związki ze Śląskiem, gdzie urodził się w 1921 r. Barwnie opisywał, jak to ul. Krakowska, główna ulica rodzinnego Bierunia, zaprowadziła młodego Stanisława Nagyego do Krakowa. Równolegle analizował drogę w tym samym kierunku młodego Karola Wojtyły, który z południa Polski dotarł do królewskiego miasta kilka lat później. I tak żyli, kształcili się i realizowali w kapłaństwie przez cały czas blisko siebie. Ale spotkanie, które wpłynęło na ich życie, miało miejsce dopiero w 1958 r., gdy ks. Wojtyła został biskupem, a ks. Nagy miał być jego kontynuatorem w duszpasterstwie środowiska medycznego Krakowa. I wtedy to po raz pierwszy poszedł posłuchać kazania ks. Wojtyły. A potem więzi przyjaźni miały okazję się rozwinąć, gdyż przez długie lata jeździli razem nocnym pociągiem z Krakowa do Lublina, jako profesorowie KUL-u. Oczywiście, jak już cały świat wie, doszły do tego wspólne zimowe wycieczki narciarskie, a przy okazji herbata z jednego termosu oraz kanapki z jednego plecaka.
A gdy przyszedł rok 1978 r. i kard. Wojtyła został papieżem, ks. prof. Nagy należał do jego najważniejszych łączników między Watykanem a Krakowem oraz całą Ojczyzną. Jan Paweł II prosił ks. prof. Nagyego o wiadomości z Polski, o radę i konsultacje dotyczące najnowszych tendencji w zakresie rozwoju teologii na świecie. Był on bowiem członkiem Międzynarodowej Komisji Teologów, której przewodniczył kard. Joseph Ratzinger. Okazuje się, że to ks. prof. Nagy przepowiedział już w 1982 r., iż najbardziej godnym następcą po - jak Bóg da - długim pontyfikacie Jana Pawła II może być tylko kard. Ratzinger.
W promieniach świętości Jana Pawła II
Prof. Krzysztof Ożóg skupił się na słowach zapisanych w herbie biskupim Jubilata: „W Tobie, Serce Jezusa, swą ufność złożyłem”. Powiedział, że kapłaństwo Księdza Kardynała płonie żarem miłości i mądrości, a w całym jego życiu jest odniesienie do Chrystusa, stanowiącego fundament i źródło nadziei szczególnie w trudnych czasach, gdy świat potrzebuje świadków.
Kard. Franciszek Macharski zwrócił uwagę na wielką misję kard. Nagyego jako wędrującego teologa, który przyczynił się do rozwoju wielu ośrodków naukowych w Polsce.
Fotografik Adam Bujak wyraził wdzięczność Bogu za 90 lat życia Jubilata i podziękował za jego wierne trwanie pod krzyżem Chrystusowym, którego w naszych czasach trzeba bronić, aby mógł pozostać w przestrzeni publicznej. To właśnie kard. Nagy jest m.in. autorem eseju do fotografii Adama Bujaka, zamieszczonego w albumie Białego Kruka „Europa krzyżem bogata. Od Golgoty do Strasburga”, oraz tekstu w albumie „Krzyż polski. Przybytek Pański”. To zdecydowany głos w obronie atakowanego dzisiaj symbolu wiary chrześcijańskiej, wskazujący na ogromne znaczenie krzyża w życiu mieszkańców Starego Kontynentu, uświadamiający Europejczykom, że odcięcie od krzyża jest sprzeczne z kulturą europejską zakorzenioną w chrześcijaństwie.
Ks. inf. Ireneusz Skubiś, redaktor naczelny „Niedzieli”, od wielu lat zaprzyjaźnionej z Jubilatem, złożył mu hołd jako ważnemu świadkowi życia bł. Jana Pawła II, który jest teraz nośnikiem wielkiego pontyfikatu, mostem między Rzymem z czasów Papieża Polaka a tym, co obecnie przeżywamy w naszej Ojczyźnie. W przeddzień odbywającego się właśnie w Krakowie II Światowego Kongresu Bożego Miłosierdzia, nawiązując do nauczania papieskiego i charyzmatu Kardynała sercanina, ks. Skubiś wskazał na Boskie Oblicze i Boskie Serce, przez które można najlepiej poznać Chrystusa. A odkrywanie Boga w Jego najgłębszej istocie to pierwsze zadanie teologa fundamentalnego, czyli właśnie kard. Nagyego, poruszającego się w Bogu i żyjącego w promieniach świętości Jana Pawła II, którego myślenie cały czas zasiewa w sercach i umysłach Polaków, jako wierny przekaziciel papieskiego nauczania.
Jak zauważył o. dr Zdzisław Klafka, były prowincjał Warszawskiej Prowincji Redemptorystów, gdy kard. Stanisław Nagy przyjeżdżał do Watykanu, Ojciec Święty był zawsze bardzo radosny. Ten świadek miłosierdzia i prawdy, człowiek wielkiej mądrości, ale i szerokiego serca po przyjacielsku wspierał Jana Pawła II w jego trudnym pontyfikacie. Teraz natomiast promieniuje tym ojcostwem, w którego zasięgu się znajdował w czasie polskiego pontyfikatu.
Leszek Sosnowski - prezes wydawnictwa Biały Kruk, który Księdzu Kardynałowi wyprawił 90. urodziny, zwrócił uwagę na przywiązanie kard. Nagyego do krzyża i do Ojczyzny. - To patriota, wielki, a zarazem niezwykle skromny człowiek - powiedział.
Spotkanie teraźniejszości z przeszłością
Na urodziny kard. Nagyego przybyła także niezwykła kobieta, reprezentująca przestrzeń spotkania sumienia z polityką. To lekarz pediatra Zuzanna Kurtyka, która w katastrofie smoleńskiej straciła męża śp. Janusza Kurtykę, prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, a teraz postanowiła wstąpić na drogę służby publicznej i kontynuować patriotyczne dzieło swojego męża. Była też generałowa Krystyna Kwiatkowska - wdowa po generale Bronisławie Kwiatkowskim. Jubilat mógł cieszyć się również obecnością prof. Gabriela Turowskiego - ważnego świadka życia bł. Jana Pawła II. A wielu młodych ludzi obecnych na urodzinach 90-letniego Kardynała, m.in. przybyli ze swoim dyrektorem uczniowie z krakowskiego Gimnazjum nr 1, mogło przeżyć spotkanie teraźniejszości z przeszłością i zauważyć, jak losy Ojczyzny łączą się z dziejami Kościoła.
Spotkanie w siedzibie Białego Kruka ubogaciła śpiewem znana sopranistka Ewa Warta-Śmietana, a całość prowadził prof. Janusz Kawecki, który w bogatym słowie wiążącym uświadomił wszystkim, że Pan Bóg daje kolejnym pokoleniom szczególnych ludzi, którzy stanowią punkty odniesienia. Takim ważnym człowiekiem naszych czasów jest kard. Stanisław Nagy SCJ - książę Kościoła, mędrzec i wielki patriota.