- Będziemy osądzeni we wspólnocie swojego narodu i ocaleni we wspólnocie ludu Boga - mówił kard. Ryś podczas Mszy św. za Synod.
W sobotnie południe w łódzkiej katedrze kard. Grzegorz Ryś celebrował Mszę św. w intencji trwającego Synodu. Świeccy i duchowni, którzy przybyli na zaproszenie łódzkich biskupów, modlili się także za metropolitę łódzkiego, który we wrześniu wstąpił do Kolegium Kardynalskiego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Podczas Eucharystii obecni byli także przedstawiciele bratnich Kościołów chrześcijańskich w Łodzi. W homilii kard. Ryś odniósł się do liturgii słowa o sądzie ostatecznym, zwracając uwagę, że temat ten zwykle przywołuje człowieka do porządku. Wówczas zdaje sobie sprawę, że każde słowo, czyn ma perspektywę wieczną. - Pan Bóg mówi przez proroka Joela, że będzie nas sądził nie indywidualnie, tylko jako członków określonej wspólnoty. Bóg nie woła na sąd pojedynczych ludzi, tylko woła narody i narody osądza. A kiedy na koniec tego tekstu Joela słyszymy o ocaleniu, o zbawieniu, to znowu Bóg nie mówi o tym, że zbawi i ocali każdego z nas, tylko, że zbawi swój lud. Będziemy osądzeni we wspólnocie swojego narodu i będziemy ocaleni we wspólnocie ludu Boga - mówił duchowny.
Reklama
Metropolita łódzki zaznaczył, że w każdym z nas może pojawić się sprzeciw za ponoszenie odpowiedzialności za innych, a także wątpliwość o zbawienie wewnątrz Kościoła. - Ilu jest ludzi, którzy wychodzą z Kościoła i mówią: „tu się nie da żyć Ewangelią”? Jeśli chcesz ratować siebie, to wychodź. Ani jedna ani druga obietnica, sformułowana przez Joela, nie jest oczywista. Zobaczcie, jak to słowo nas prześwietla - powiedział kard. Ryś.
Dzisiejsze słowo pokazuje, że Bóg stworzył nas do wspólnoty i odpowiedzialności za siebie nawzajem, której uczymy się codziennie. Jednocześnie przestrzega przed pychą i idealną wizją siebie. Przy tym przywołał dwie postacie starotestamentalne - Noego i Mojżesza - i skomentował ich postawy w kontekście służby bliźniemu. Noe, wybudowawszy Arkę, zaprosił swoich najbliższych i on ocalał. - Kimś innym jest Mojżesz. Kiedy zobaczył, że jego dwaj bracia żydzi biją się między sobą, a dzień wcześniej zobaczył, że jego brata żyda zabija Egipcjanin, nie był w stanie na to dalej spokojnie patrzeć. Za każdym razem Mojżesz okazuje się nam jako ktoś, kto nie jest w stanie spokojnie patrzeć na zło, które dzieje się wokół niego, także w jego tej najbliższej społeczności, którą jest naród. Nie potrafi być na to ślepy. Jest tym, który reaguje. Ten wybór między Noem a Mojżeszem ktoś kiedyś zawarł w takim bardzo pięknym pytaniu: „co robisz kiedy jest zimno?” Możesz zrobić dwie rzeczy - możesz włożyć futro, a możesz rozpalić ognisko, żeby się ogrzali wszyscy - wyjaśnił homileta, wskazując na te dwie postawy, które każdy z nas może wybrać.
Reklama
W drugiej części homilii łódzki duchowny podkreślił, że przekaz wiary jest skuteczny, jeśli drugiego człowieka wprowadza się do wspólnoty ludzi wierzących i wspólnie z innymi rozważa słowa Boga. - Jak możesz mówić komuś, że go kochasz, jak on cię kompletnie nie obchodzi? Jak możesz mówić komuś, że go kochasz, jak nie chcesz się niczego od niego nauczyć? Kim on jest dla ciebie w życiu? To jest właśnie to, że Pan Bóg nam zadaje ekumenię. To nie jest ludzki pomysł, to jest dar Ducha Świętego, a my robimy wszystko, żeby stawić temu działaniu opór - podsumował łódzki pasterz. Gromadząc wszystkich, posyła także do różnych środowisk, osób i podejmowania konkretnych działań.
Na zakończenie kard. Ryś zaznaczył, że Bóg wzywa dziś każdego do poczucia wdzięczności i wzywa do odpowiedzialności. - Nikt z nas nie byłby sobą, gdyby nie ten naród, gdyby nie ten język, literatura, historia, wartości. Kim byśmy byli? Jesteśmy przez naszą Matkę Ojczyznę ukształtowani w piękny sposób. Kim byśmy byli bez tej Matki, którą jest Kościół? Kim byśmy byli ze swoją wiarą poza ta wspólnotą? Pan Bóg dziś przez Joela mówi nam: „zobacz to, że jesteś częścią tej wspólnoty, jaką jest naród i twój Kościół i usłysz wezwanie, by wziąć odpowiedzialność za jedno i drugie - zakończył kard. Ryś
Po wspólnej modlitwie bp Marek Marczak skierował do łódzkiego Kardynała słowa wyrażające radość i podziękowanie za obecność, zapewniając o modlitwie w intencji kard. Rysia i trwającego Synodu. Po Eucharystii wierni złożyli gratulacje, życzenia i podziękowania metropolicie łódzkiemu.