W związku z tym w Jerozolimie ma zostać utworzona specjalna grupa dochodzeniowa, która zajmie się "zjawiskiem plucia i okazywania nienawiści wobec chrześcijan na Starym Mieście". Ponadto Ministerstwo Obrony zaleciło rozszerzenie jawnych i niejawnych dochodzeń w tej sprawie, a także nałożenie kar administracyjnych.
Reklama
Dowódca dystryktu Jerozolimy Doron Turgeman powiedział, że "nie będą tolerować przejawów nienawiści wobec kogokolwiek, Żydów, muzułmanów czy chrześcijan, na Starym Mieście i w innych miejscach w Jerozolimie". Demonstracja nienawiści wobec chrześcijan stanowi "poważny problem w zakresie edukacji, światopoglądu i szacunku dla innych" i niszczy wyjątkową tkankę życia, która istnieje od wielu lat.
Turgeman za duże wyzwanie uznał fakt, że zdecydowana większość przypadków nie jest zgłaszana. W związku z tym 2000 kamer monitorujących i inne dostępne środki muszą zostać zintegrowane z identyfikacją i zapobieganiem takim przypadkom.
We wtorek premier Izraela Benjamin Netanjahu i aszkenazyjski naczelny rabin kraju David Lau potępili incydenty. Wcześniej w sieciach społecznościowych krążyły filmy pokazujące ultraortodoksyjnych Żydów plujących na chrześcijan i chrześcijańskie budynki na Starym Mieście w Jerozolimie. Nagrania zostały wykonane w niedzielę i poniedziałek, kiedy dziesiątki tysięcy Żydów przybyło na Stare Miasto, aby świętować żydowskie Święto Namiotów (Sukkot).
Netanjahu ogłosił politykę zerowej tolerancji dla ataków radykalnych Żydów na nieżydowskich wiernych. "Izrael jest w pełni zaangażowany w ochronę świętego prawa do swobodnego praktykowania religii i pielgrzymowania do świętych miejsc wszystkich religii" – stwierdził w oświadczeniu. Wcześniej na Twitterze, Netanjahu nazwał obraźliwe zachowanie wobec wierzących innych religii "świętokradztwem i po prostu nie do przyjęcia". Zaznaczył, że żadna forma wrogości wobec osób, które prowadzą nabożeństwa religijne, nie będzie tolerowana. Był to pierwszy raz, kiedy Netanjahu zajął stanowisko w sprawie ataków odkąd objął urząd premiera w styczniu br.
Reklama
Naczelny rabin Lau potępił incydenty jako "odrażające" zachowanie, które w żaden sposób nie powinno być usprawiedliwiane przez żydowskie prawo religijne. Wcześniej radykalny izraelski osadnik Elisha Jered, który jest podejrzany o zabicie młodego Palestyńczyka, usprawiedliwiał plucie na chrześcijan na jako "starożytny żydowski zwyczaj".
Przywódcy Kościelni od dawna ubolewają nad nieustannymi atakami na chrześcijan ze strony radykalnych religijnych Żydów, które według nich znacznie wzrosły od czasu objęcia władzy przez prawicowo-nacjonalistyczny rząd. Ostatnio łaciński patriarcha Jerozolimy, kard. Pierbattista Pizzaballa, powiedział mediom, że takie ataki są częścią większego problemu, "w którym umiarkowane głosy nie są słyszane, a różne ekstremizmy stają się jedyną narracją".
Internetowe centrum danych dla ofiar utworzone przez wolontariuszy i przywódców kościelnych w połowie czerwca odnotowało 42 zgłoszone napaści w okresie od 16 czerwca do 24 września. Od początku roku wiadomo o 80 atakach, ale liczba niezgłoszonych przypadków jest prawdopodobnie znacznie wyższa.