Reklama

Pomysł na życie, pomysł na wakacje

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Człowiek powinien znaleźć dla siebie jakiś pomysł, który pomógłby mu zbudować udane i szczęśliwe życie. Oczywiście, człowiekowi wierzącemu zawsze zależeć będzie na szczęśliwej wieczności. Ten ogólny plan życiowy jest jednak zbudowany z różnych elementów i z różnych odcinków czasowych, które mają wpływ na nasze wybory.
Niedługo wakacje. Wielu z nas z różnych powodów nigdzie się nie wybiera. Dlatego istotny jest pomysł na wakacje, bo jest to wszak czas wypoczynku i ważne, by taki efekt on przyniósł. Pan Jezus powiedział Apostołom: „Requiescite pusillum” - Odpocznijcie nieco (por. Mk 6, 31). Jakże ważne i serdeczne były to słowa, wyrażające troskę Jezusa o zmęczonych uczniów. Wszyscy musimy zadbać o to, by w czasie wakacji, będących przecież czasem upałów, odpocząć fizycznie, ucieszyć się chwilą, serdecznie się uśmiechnąć. Bo uśmiech, serdeczne spojrzenie, szczerość, uścisk dłoni powodują, że wszystko staje się inne, przyjazne i kochające.
Czy mamy już plan na wakacyjny wypoczynek, który będzie naszą - bez przyrównywania się do innych - radością?
Jako kapłan podpowiem, oczywiście, pielgrzymkę do miejsc uświęconych modlitwą na terenie swojej diecezji. Może to być np. rowerowa wyprawa do tych miejsc z udziałem dorosłych dzieci czy wnuków. Poza wzmocnieniem kondycji fizycznej przyniesie niewątpliwe korzyści duchowe oraz zaspokoi potrzebę poznawczą, równie ważną w wypoczynku jak relaks fizyczny.
Radością dla starszych będą na pewno odwiedziny kogoś bliskiego, dawno niewidzianego - żyje się tym później długo, rozpamiętując szczegóły.
Wiele satysfakcji, tak potrzebnej w starszym wieku, daje wszelka działalność pomocowa - zaangażowanie w życie parafialne, sąsiedzkie, stowarzyszeniowe. To także bardzo potrzebne kontakty międzyludzkie, wypełniające z pożytkiem czas. Dziadkowie są też podczas wakacji bezcennymi wprost opiekunami swoich wnuków - zajęte pracą dzieci poczytają im to za wielką zasługę, a wnuki - proszę mi wierzyć - będą to pamiętać do końca życia, ubarwiając z czasem wspomnienia i przekazując je swoim dzieciom.
Można spędzać wakacje, szukając przyjemności w odległych krajach, ale smak życiu nadają w rzeczywistości rzeczy najprostsze, które są wyrazem miłości. Bo nie da się żyć bez miłości. I chodzi tu nie o mój egoistyczny świat, ale o miłość bliźniego. Jest takie niemieckie porzekadło: „Alle sind Egoisten, alle denken über sich, nur ich denke über mich” - Wszyscy są egoistami, wszyscy myślą o sobie, tylko ja myślę o mnie. Kochać siebie - to bardzo naturalne, ale to również punkt wyjścia, by kochać innych ludzi. To także pomysł na życie - i pomysł na dobre wakacje.
Te propozycje nie wymagają zbyt dużych finansów, ale na pewno dobrej woli i chęci uczynienia czegoś dobrego. Przede wszystkim jednak - tak potrzebnej każdemu z nas świadomości, co i dlaczego chcemy czynić. Uświadomienie sobie tego, zwerbalizowanie, da zupełnie inne podejście do życia, do konkretnego zagadnienia - także własnego wypoczynku - i spowoduje, że zrealizujemy swój cel. A to już jest nasz sukces i radość, której po wypoczynku oczekujemy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Okulary wiary

2025-02-04 13:42

Niedziela Ogólnopolska 6/2025, str. 24

[ TEMATY ]

homilia

Adobe Stock

Zadziwiająca jest zbieżność doświadczeń Izajasza, św. Pawła i św. Piotra w dzisiejszej Liturgii Słowa.

Pewnie nie będę daleki od prawdy, gdy powiem, że w mniejszym czy większym stopniu dotyczy to każdego z nas, sióstr i braci w wierze. Cała „trójka” – jeśli można się tak wyrazić – doświadcza niebywałego wręcz lęku, może nawet wstydu dlatego, że znalazła się w bezpośredniej bliskości świętego Boga, „sam na sam”, będąc ludźmi niedoskonałymi. Izajasz mówi: „Biada mi (...), jestem mężem o nieczystych wargach”, Paweł określa siebie dramatycznie mianem „poronionego płodu”, a Piotr wyznaje: „jestem człowiekiem grzesznym”. Izajasz pisze o wizji Boga Ojca, a Paweł i Piotr – o spotkaniu z Chrystusem. Paweł opisuje, co działo się po zmartwychwstaniu, a Piotr pisze o doczesności. Wszyscy są przerażeni. Chcą uciekać, ukryć się, wycofać, niemal zniknąć, trochę tak jak bojące się dzieci, zakrywające oczy rękoma i mówiące, że ich nie ma. Tymczasem Pan Bóg nie kwestionuje ich niedoskonałości, nie godzi się natomiast na sytuację zakładającą dezercję. Najpierw oczyszcza ich i usuwa lęk, daje im odczuć swą bliskość, a potem wyznacza misję do wykonania. Widząc majestat i moc Bożą, godzą się wykonać Jego wolę. Jeśli bazuje się na własnych możliwościach, zadania stawiane przez Boga są dla człowieka niewykonalne. Razem z Bogiem jednak, według Jego koncepcji, na Jego „rozkaz”, koniecznie w Jego obecności i mocy, jest to możliwe. Więcej – okaże się, że owoce przerastają nawet naszą wyobraźnię. Papież Benedykt XVI mawiał, że znakiem obecności Boga jest nadmiar, i podawał przykład cudu w Kanie Galilejskiej. Nie tylko ilość wina była cudem, ale także jego jakość! Tak też jest z owocami powołania. Gdyby się patrzyło z perspektywy świata, można by dojść do wniosku, że nie ma ono sensu, jest niepotrzebne, nieopłacalne, a dziś wręcz śmieszne. Lecz gdy zakładamy okulary wiary, widzimy je zupełnie inaczej, wypływamy na głębię. Mądrość polega na tym, aby pójść drogą wspomnianych mężów Bożych. Niemalże „stracić” wiarę w siebie, a uwierzyć głosowi powołania. Tak jest w historii świętych, a przypomnę z dumą, że pierwsi chrześcijanie nazywali siebie nie inaczej, jak właśnie świętymi. Mam tutaj na myśli powołanie nie tylko kapłańskie czy zakonne, ale każde – małżeńskie, zawodowe czy społeczne. Misję powinni podejmować wszyscy: nauczyciele, wychowawcy, trenerzy, lekarze. A my jak ognia boimy się zarówno słowa „powołanie”, jak również – a może jeszcze bardziej – słowa „służba”. Tymczasem logika chrzcielna mówi, że króluje ten, kto służy jak Chrystus. Właśnie wtedy człowiek jest do Niego najbardziej podobny i obficie błogosławiony. Nie kokietuję, po prostu opisuję liczne obserwacje. Gdy służymy, jesteśmy autentycznie piękni. Gotowość służby to cecha ludzi wolnych! Zbliżając się do Pana, odczuwamy zarówno radość, jak i coś w rodzaju trwogi. Bojaźń Boża polega na tym, że lękamy się głównie o siebie, że nie odpowiadamy adekwatnie na bezgraniczną miłość Bożą naszym oddaniem. Obyśmy mogli powiedzieć: dostrzegłem Cię, Panie, pokochałem i odpowiadam najlepiej, jak potrafię.
CZYTAJ DALEJ

Ratunku! Ksiądz "nie chce dać nam ślubu"!

2025-02-09 19:54

[ TEMATY ]

małżeństwo

ślub

Adobe Stock

Czasem spotykam się z tym pytaniem narzeczonych, przygotowujących się do zawarcia sakramentalnego związku małżeńskiego. Co wtedy robić? Myślę, że rozmowa wyjaśniająca, dlaczego ksiądz „nie chce dać im ślubu”, jest zawsze dobrą okazją do pogłębienia wiary i zaproszenia narzeczonych do prawdziwego spotkania z Bogiem i w wierze pomiędzy nimi.

Żaden ksiądz na świecie nie może „dać ślubu” nikomu. Jest to jedyny sakrament, którego udzielają sobie wierzący świeccy – w tym przypadku nowożeńcy. Wobec ignorancji religijnej konieczny jest, jak pisze papież Franciszek, pogłębiony katechumenat nad treścią sakramentu małżeństwa i nad rolą małżonków katolickich we współczesnym świecie.
CZYTAJ DALEJ

Prezydent przed wylotem do Dubaju: będę zachęcał do inwestowania w Polsce

2025-02-10 11:33

[ TEMATY ]

Dubaj

Prezydent Andrzej Duda

inwestycje

ZEA

Szczyt Rządów

PAP/EPA

Prezydent Andrzej Duda

Prezydent Andrzej Duda

Prezydent Andrzej Duda powiedział przed wylotem do ZEA, że na Światowym Szczycie Rządów w Dubaju będzie zachęcał do inwestowania w Polsce. Według prezydenta szybki rozwój naszego regionu "robi wrażenie".

Prezydent podkreślił w poniedziałek, że w Dubaju obecni będą inwestorzy nie tylko z Zatoki Perskiej, ma więc nadzieję na "silną promocję pozycji Polski".
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję