Człowiek został wezwany przez Boga, by czynić sobie ziemię poddaną. Jednak bezmiar tragedii, jaka dotknęła Japonię po trzęsieniu ziemi i morderczych falach tsunami, każe raz jeszcze zweryfikować prawdę o możliwościach człowieka. Wobec sił natury pozostaje on niezmiennie kruchy i bezsilny - nawet gdy zdobył techniczne możliwości ingerowania w siły i prawa natury i przez chwilę wydawało mu się, że tę naturę okiełznał. Owszem, można przypuszczać, że Japonia - jako ciągle światowa potęga gospodarcza i forpoczta rozwoju cywilizacyjnego - podniesie się ze zniszczeń szybciej niż dotknięte podobnym kataklizmem w końcu grudnia 2004 r. biedne kraje na wybrzeżach Oceanu Indyjskiego czy Haiti zniszczone trzęsieniem ziemi w styczniu 2010 r. Nie zmienia to jednak faktu, że ludzie są bezsilni wobec żywiołu.
Trzęsienia ziemi, tsunami, powodzie czy inne kataklizmy nie są jednak karą Boga. Bardziej - przypomnieniem, że to nie my, ludzie, jesteśmy panami tego świata. To nie my jesteśmy panami życia i śmierci. By to zrozumieć - i odnieść do różnych obszarów ludzkiej aktywności - potrzebna jest przede wszystkim nasza pokora.
Pomóż w rozwoju naszego portalu