Piotr Marcin Uruski urodził się w Sanoku, mieście w województwie podkarpackim, położonym w dolinie Sanu. Na studia wyjechał do Krakowa. Wybrał historię na Uniwersytecie Jagiellońskim. Uruski od samego początku był mocno zaangażowany w życie akademickie i prace samorządu studenckiego. Był m.in. rzecznikiem prasowym i przewodniczącym komisji informacyjnej Samorządu Studentów UJ oraz reprezentował UJ w Parlamencie Studentów RP. – Moja obecność w życiu publicznym jest konsekwencją działalności jeszcze od czasów studiów historycznych na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie, gdzie przeszedłem wszystkie szczeble studenckiego życia samorządowego. Od władz ogólnouniwersyteckich po Parlament Studentów Rzeczpospolitej Polskiej – przyznał po latach Uruski w jednym z wywiadów.
Reklama
Konserwatywne wartości towarzyszyły mu przez całe życie. W 2003 r. został stypendystą Fundacji im. Jana Pawła II. W 2007 r. uzyskał stopień naukowy doktora nauk humanistycznych na Uniwersytecie Rzeszowskim. To właśnie w świecie akademickim Uruski zaczynał swoją drogę zawodową. Po ukończeniu pierwszych studiów był m.in. sekretarzem rektora Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej im. Jana Grodka w Sanoku i asystentem na Wydziale Kulturoznawstwa, a także pracownikiem kontraktowym Uniwersytetu Rzeszowskiego. Uruski nie spoczywał jednak na laurach i cały czas się rozwijał – w 2018 roku ukończył MBA w Wyższej Szkole Menedżerskiej w Warszawie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Uruski niewątpliwie jest lokalnym patriotą, a Sanok odgrywa ważną rolę w jego życiu. Był m.in. członkiem sanockiego gniazda Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”. Wielokrotnie podkreślał, że w parlamencie będzie walczył na rzecz swojego regionu. – Bycie posłem jest innym rodzajem aktywności publicznej i to faktycznie jest inny typ władzy (...) Mam kontakt z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro, co ułatwia mi zwrócenie uwagi na powiat sanocki. Nie ukrywam, że czuję się ambasadorem ziemi sanockiej w Warszawie – mówił w 2016 roku.
Kariera polityczna
W 2006 roku Uruski postanowił zaangażować się w politykę. Wystartował wówczas z listy Prawa i Sprawiedliwości w wyborach samorządowych na radnego powiatu sanockiego. W kolejnych wyborach z powodzeniem ubiegał się o reelekcję do rady powiatu. Po podziale w PiS, Uruski dołączył do Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry, a w 2014 roku został powołany na stanowisko wiceburmistrza Sanoka. – Solidarna Polska, to moja pierwsza i jedyna partia, do której się zapisałem. Gdy powstawała Solidarna Polska, wiele z osób, które ją tworzyły, znałem jeszcze z czasów studiów w Krakowie. Projekt tej partii odpowiadał moim poglądom, uznałem, że czas na określenie się w polityce. Dla mnie to była naturalna droga – wspominał.
Reklama
Praca Uruskiego została dostrzeżona i doceniona w partii. W 2020 roku został wiceprezesem Suwerennej Polski na Podkarpaciu. – To dla mnie nie tylko zaszczyt i wyróżnienie, ale przede wszystkim motywacja do dalszej pracy na rzecz Zjednoczonej Prawicy i naszego regionu – mówił.
W 2015 roku Uruski dostał się do parlamentu z list PiS. Zagłosowało na niego ponad 11 tys. osób. Cztery lata później było to już 20 tys., co pozwoliło mu uzyskać reelekcję. – Piotr jest niezwykle pracowity, a przy tym konsekwentnie dąży do realizacji założonego celu. Dzięki cechom swojego charakteru oraz umiejętnościom pracy w zespole, nie ma dla niego rzeczy niemożliwych – mówi jeden z jego współpracowników.
Potwierdza to historia z lutego ub. roku, gdy Uruski pojechał na granicę polsko-ukraińską, by pomóc grupie nigeryjskich studentów. Od jednego ze znajomych dowiedział się, że na granicy stoją studenci z Nigerii, w tym córka lekarza prezydenta Nigerii. Kolejka do pieszego przejście w Medyce miała wówczas długość 3,5 km. – Nie zastanawiałem się długo. Od telefonu do wyjazdu minęła chwila, bo wiedziałem, że są skrajnie wyczerpani i potrzebują pilnie pomocy. Wszelkie obawy zeszły na drugi plan – wspominał. Z Ukrainy Uruski wrócił w towarzystwie trójki Nigeryjczyków i matki z dziećmi, która chciała dostać się do Polski. – Cała historia zakończyła się „happy endem”, wyczerpani Nigeryjczycy przenocowali u nas w domu w Sanoku, a rano udaliśmy się na dworzec autobusowy, ponieważ mieli już wykupione bilety lotnicze do Stambułu, a stamtąd do swojego kraju – relacjonował.
Piotr Uruski jest żonaty. Wraz z żoną, Bożeną ma dwoje dzieci: syna, Bartłomieja i córkę, Gabrielę. Prywatnie lubi piłkę nożną i turystykę.