Reklama

Lokalny patriota i sprawny samorządowiec. Kim jest Piotr Uruski?

Energiczny i skuteczny, empatyczny i lojalny – tak najkrócej można opisać posła Suwerennej Polski Piotra Uruskiego. Kiedy wybuchła wojna na Ukrainie, nie bacząc na nic, pojechał za wschodnią granicę, by pomóc nigeryjskim studentom. Tylko dlatego, że ktoś go o to poprosił. Kim jest Piotr Uruski i dlaczego zdobył uznanie wyborców?

pl.wikipedia.org

Piotr Marcin Uruski

Piotr Marcin Uruski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Piotr Marcin Uruski urodził się w Sanoku, mieście w województwie podkarpackim, położonym w dolinie Sanu. Na studia wyjechał do Krakowa. Wybrał historię na Uniwersytecie Jagiellońskim. Uruski od samego początku był mocno zaangażowany w życie akademickie i prace samorządu studenckiego. Był m.in. rzecznikiem prasowym i przewodniczącym komisji informacyjnej Samorządu Studentów UJ oraz reprezentował UJ w Parlamencie Studentów RP. – Moja obecność w życiu publicznym jest konsekwencją działalności jeszcze od czasów studiów historycznych na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie, gdzie przeszedłem wszystkie szczeble studenckiego życia samorządowego. Od władz ogólnouniwersyteckich po Parlament Studentów Rzeczpospolitej Polskiej – przyznał po latach Uruski w jednym z wywiadów.

Reklama

Konserwatywne wartości towarzyszyły mu przez całe życie. W 2003 r. został stypendystą Fundacji im. Jana Pawła II. W 2007 r. uzyskał stopień naukowy doktora nauk humanistycznych na Uniwersytecie Rzeszowskim. To właśnie w świecie akademickim Uruski zaczynał swoją drogę zawodową. Po ukończeniu pierwszych studiów był m.in. sekretarzem rektora Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej im. Jana Grodka w Sanoku i asystentem na Wydziale Kulturoznawstwa, a także pracownikiem kontraktowym Uniwersytetu Rzeszowskiego. Uruski nie spoczywał jednak na laurach i cały czas się rozwijał – w 2018 roku ukończył MBA w Wyższej Szkole Menedżerskiej w Warszawie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Uruski niewątpliwie jest lokalnym patriotą, a Sanok odgrywa ważną rolę w jego życiu. Był m.in. członkiem sanockiego gniazda Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”. Wielokrotnie podkreślał, że w parlamencie będzie walczył na rzecz swojego regionu. – Bycie posłem jest innym rodzajem aktywności publicznej i to faktycznie jest inny typ władzy (...) Mam kontakt z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro, co ułatwia mi zwrócenie uwagi na powiat sanocki. Nie ukrywam, że czuję się ambasadorem ziemi sanockiej w Warszawie – mówił w 2016 roku.

Kariera polityczna

W 2006 roku Uruski postanowił zaangażować się w politykę. Wystartował wówczas z listy Prawa i Sprawiedliwości w wyborach samorządowych na radnego powiatu sanockiego. W kolejnych wyborach z powodzeniem ubiegał się o reelekcję do rady powiatu. Po podziale w PiS, Uruski dołączył do Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry, a w 2014 roku został powołany na stanowisko wiceburmistrza Sanoka. – Solidarna Polska, to moja pierwsza i jedyna partia, do której się zapisałem. Gdy powstawała Solidarna Polska, wiele z osób, które ją tworzyły, znałem jeszcze z czasów studiów w Krakowie. Projekt tej partii odpowiadał moim poglądom, uznałem, że czas na określenie się w polityce. Dla mnie to była naturalna droga – wspominał.

Reklama

Praca Uruskiego została dostrzeżona i doceniona w partii. W 2020 roku został wiceprezesem Suwerennej Polski na Podkarpaciu. – To dla mnie nie tylko zaszczyt i wyróżnienie, ale przede wszystkim motywacja do dalszej pracy na rzecz Zjednoczonej Prawicy i naszego regionu – mówił.

W 2015 roku Uruski dostał się do parlamentu z list PiS. Zagłosowało na niego ponad 11 tys. osób. Cztery lata później było to już 20 tys., co pozwoliło mu uzyskać reelekcję. – Piotr jest niezwykle pracowity, a przy tym konsekwentnie dąży do realizacji założonego celu. Dzięki cechom swojego charakteru oraz umiejętnościom pracy w zespole, nie ma dla niego rzeczy niemożliwych – mówi jeden z jego współpracowników.

Potwierdza to historia z lutego ub. roku, gdy Uruski pojechał na granicę polsko-ukraińską, by pomóc grupie nigeryjskich studentów. Od jednego ze znajomych dowiedział się, że na granicy stoją studenci z Nigerii, w tym córka lekarza prezydenta Nigerii. Kolejka do pieszego przejście w Medyce miała wówczas długość 3,5 km. – Nie zastanawiałem się długo. Od telefonu do wyjazdu minęła chwila, bo wiedziałem, że są skrajnie wyczerpani i potrzebują pilnie pomocy. Wszelkie obawy zeszły na drugi plan – wspominał. Z Ukrainy Uruski wrócił w towarzystwie trójki Nigeryjczyków i matki z dziećmi, która chciała dostać się do Polski. – Cała historia zakończyła się „happy endem”, wyczerpani Nigeryjczycy przenocowali u nas w domu w Sanoku, a rano udaliśmy się na dworzec autobusowy, ponieważ mieli już wykupione bilety lotnicze do Stambułu, a stamtąd do swojego kraju – relacjonował.

Piotr Uruski jest żonaty. Wraz z żoną, Bożeną ma dwoje dzieci: syna, Bartłomieja i córkę, Gabrielę. Prywatnie lubi piłkę nożną i turystykę.

2023-08-24 13:23

Oceń: +15 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bez Jezusa moje życie nie ma sensu

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Episkopat News

Rozważania do Ewangelii J 12, 24-26.

Poniedziałek, 28 kwietnia. Uroczystość św. Wojciecha, biskupa i męczennika, Głównego Patrona Polski
CZYTAJ DALEJ

Kard. Dziwisz: Jesteśmy pewni, że papież Franciszek jest już w rękach Pana, że jest święty

Osobisty sekretarz papieża Jana Pawła II, kardynał Stanisław Dziwisz, widzi podobieństwo między końcem życia Franciszka i papieża z Polski. „Cierpienie Franciszka było niemal naśladowaniem tego, co Jan Paweł II cierpiał pod koniec swojego życia” - powiedział kard. Dziwisz włoskiej gazecie „Il fatto quotidiono”. Stwierdził, że „Jesteśmy pewni, że papież Franciszek jest już w rękach Pana, że jest święty”.

„Obaj papieże z pewnością byli naznaczeni cierpieniem pod koniec swojego życia”, powiedział kard. Dziwisz. Dali tym samym „wspaniały przykład dla nas wszystkich: jak znosić pewne momenty cierpienia i trudności w życiu”. Były arcybiskup krakowski, a następnie sekretarz Jana Pawła II (1978-2005) skończył w niedzielę 86 lat.
CZYTAJ DALEJ

Kolejna debata prezydencka za nami. Wyścig wyborczy nabiera tempa

2025-04-28 23:29

[ TEMATY ]

debata

debata prezydencka

Adobe Stock

Poniedziałkowa debata 13 kandydatów na prezydenta zorganizowana przez "Super Express" trwała prawie trzy godziny.

Debata podzielona została na dwie rundy. W pierwszej rundzie kandydaci zadawali pytania bezpośrednio swoim oponentom. Pytający miał 30 sekund, a odpowiadający 90 sekund. Było też 30 sekund na ripostę. W drugiej rundzie politycy mieli 90 sekund na swobodne wystąpienie
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję