Reklama

Rząd „popiera” kolej, zabierając pieniądze

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To było na tyle niedawno, że wszyscy jeszcze pamiętamy. Premier Donald Tusk dokonując roszad personalnych po kompromitującym kryzysie w okresie świąt Bożego Narodzenia, ogłosił, że teraz rząd zajmie się porządkowaniem kolei. Mimo że szef Platformy Obywatelskiej znany jest ze składania obietnic bez pokrycia, wielu wzięło te słowa za dobrą monetę. Dlatego po tej decyzji w środowisku kolejowym zawrzało. Okazało się bowiem, że władza popieranie tej gałęzi transportu rozumie w specyficzny sposób. Pierwszą decyzją było zabranie pieniędzy z UE przeznaczonych na inwestycje, a drugą - skierowanie do Sejmu projektu ustawy przewidującej upadłość spółek z grupy PKP.

Redukujemy nakłady na inwestycje

Reklama

Odpowiedzialność za chaos w systemie kolejowym ponieśli wiceminister, prezes PKP i szef głównej spółki przewozowej PKP Intercity. Wszyscy trzej nie byli bezpośrednio związani z Platformą Obywatelską. Wiceminister Juliusz Engelhardt zgłoszony został przez koalicyjny PSL, a prezes PKP Andrzej Wach rozpoczął swoje urzędowanie jeszcze za lewicowego premiera Marka Belki. Prezes PKP Intercity Grzegorz Mędza był wtedy wiceministrem nadzorującym kolej. Być może dlatego min. Cezaremu Grabarczykowi, który ponosi główny ciężar odpowiedzialności za istniejący stan rzeczy, przyszło tak łatwo wyznaczyć im rolę kozłów ofiarnych.
Nie towarzyszyła tym zmianom żadna merytoryczna refleksja. To zapowiadało, że na karuzeli stanowisk realizacja szumnej obietnicy premiera się zakończy. I tak się stało. Na kolejne decyzje w starym stylu nie trzeba było długo czekać. Zaledwie po kilku tygodniach dowiedzieliśmy się, że rząd postanowił zmniejszyć fundusze unijne przeznaczone na inwestycje w infrastrukturę kolejową i przenieść je na inne cele. I nie jest to jakaś drobna korekta. Redukcja objęła kwotę 1,2 mld euro, czyli ok. 5 mld zł. Jest to aż jedna czwarta wszystkich środków przeznaczonych na modernizację kolei.
Decyzję tę ogłoszono w wyjątkowo prowokacyjnym kontekście. Podano bowiem, że są to oszczędności z przeprowadzonych przetargów na dotychczasowe inwestycje. Zamiast wynagrodzić branżę kolejową za gospodarne i korzystne działanie np. zwiększeniem dotychczasowej puli, to się ją karze, zabierając to, co zaoszczędziła. Min. Grabarczyk bez skrępowania oświadczył nawet, że musi zabrać te pieniądze, bo nie ma innych przygotowanych projektów. Osoby odpowiedzialne za inwestycje na kolei twierdzą jednak coś zupełnie innego. Są projekty i nawet przygotowano kolejne przetargi, ale zatrzymano je, gdyż minister finansów nie dał pieniędzy na wkład własny. Przy projektach finansowanych ze środków unijnych część musi być bowiem pokrywana z funduszy krajowych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wprowadzamy możliwość upadłości spółek z PKP

Nieszczęścia chodzą parami. To nie jest jedyna kolejowa zła wiadomość. Oto bowiem, mimo apeli opozycji o wycofanie się z tego pomysłu, rząd uparcie forsuje zmiany w prawie, umożliwiające ogłoszenie upadłości spółek z grupy PKP. Zgodnie z dotychczasowymi przepisami, nowe podmioty powstałe na skutek przekształcania dawnego przedsiębiorstwa państwowego PKP wykonują służbę publiczną i nie mogą być traktowane jak zwykłe firmy komercyjne. Dotyczy to przede wszystkim kwestii upadłości. Teraz ma się to zmienić.
Rząd powołuje się na przepisy UE, które zakazują pomocy ze strony państwa dla przedsiębiorstw kolejowych. Utrzymywanie takiego prawa oznaczałoby stosowanie zabronionej pomocy publicznej i mogłoby się skończyć dla Polski dużymi karami.
Ale taka interpretacja nie jest do końca oczywista. Jest też problem czasu. Nie trzeba bowiem wprowadzać tych zmian akurat w trudnym dla kolei okresie.
Nowe przepisy dotknęłyby dwóch najważniejszych przewoźników pasażerskich: Intercity i Przewozy Regionalne. Obie te spółki poniosły poważne straty. W ubiegłym roku przewiozły dużo mniej pasażerów: Intercity aż o ok. 13 proc., a Przewozy Regionalne o ok. 9 proc., i przeżywają kłopoty finansowe. Gdyby nowe regulacje już obowiązywały, oba przedsiębiorstwa powinny ogłosić upadłość. Nie regulują bowiem na bieżąco swoich zobowiązań, sięgających dziesiątek milionów złotych, przekraczających już wartość posiadanego majątku. Spełniają więc finansowo-gospodarcze kryteria upadłości. Można sobie wyobrazić, w jaki sposób wejście syndyka pogłębiłoby istniejące już zamieszanie. O tych zmianach można spokojnie podyskutować dopiero po uzdrowieniu sytuacji u obu przewoźników.

Kolejarze protestują

W takiej sytuacji związki zawodowe musiały zareagować. Przez kilka dni w paru miejscach w Polsce przeprowadzano pikiety protestacyjne i podjęto przygotowania do strajku. Premier wystraszył się i zapowiedział dyskusję „okrągłego stołu” z udziałem rządu, związków zawodowych i pracodawców na temat przyszłości kolei. Ale w obietnice Tuska już chyba nikt nie wierzy. Przed podjęciem zbyt radykalnej akcji protestacyjnej kolejarzy powstrzymuje świadomość, że w pierwszej kolejności uderzyłaby ona w podróżnych i podcięłaby resztki wiarygodności przewoźników.
Jednak to, co robi rząd z polskim kolejnictwem, nie może pozostać bez reakcji. Wszyscy eksperci zgodnie twierdzą, że podstawową przyczyną fatalnego stanu są wieloletnie zaniedbania w modernizacji infrastruktury, w tym dworców, i w zakupie nowego taboru. Można więc powiedzieć, że kolej potrzebuje jak kania dżdżu każdej inwestycyjnej złotówki. Potrzebuje też stabilizacji i długoterminowego planu działania. Ostatnie decyzje rządu idą jednak dokładnie w przeciwną stronę i dlatego tak szokują.
Trudno też zrozumieć motywy tych działań. Czy mamy tu do czynienia tylko ze zwykłym brakiem odpowiedzialności za sprawy państwowe, poczuciem bezkarności i nonszalanckim traktowaniem opinii publicznej? Czy też jest w tym jakiś głębszy zamysł, który można podsumować twierdzeniem, że nie chodzi o silne i nowoczesne polskie koleje, ale o jakiekolwiek koleje na ziemiach polskich.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dlaczego chrześcijanie zwracają się do Jezusa „Panie”?

2025-03-21 20:43

[ TEMATY ]

wiara

Jezus

Katechizm Wielkopostny

Adobe Stock

Wielki Post to czas modlitwy, postu i jałmużny. To wiemy, prawda? Jednak te 40 dni to również czas duchowej przemiany, pogłębienia swojej wiary, a może nawet… powrotu do jej podstaw?

Czy wiesz, co wyznajesz? Czy wiesz, w co wierzysz? Zastanawiałeś się kiedyś nad tym? Jeśli nie, zostań z nami. Jeśli tak, tym bardziej zachęcamy do tego duchowego powrotu do podstaw z portalem niedziela.pl. Przewodnikiem będzie nam Katechizm Kościoła Katolickiego oraz Youcat – katechizm Kościoła katolickiego dla młodych.
CZYTAJ DALEJ

Nieco zapomniany święty

Niedziela Ogólnopolska 12/2021, str. VIII

[ TEMATY ]

św. Turybiusz

Wikipedia.org

Św. Turybiusz

Św. Turybiusz

Chodzi o duchownego o imieniu Turybiusz, który choć był Hiszpanem, jest jednym z patronów Peru. Jego nieobowiązkowe wspomnienie przypada 23 marca.

Pół tysiąca lat temu współczesne tereny Peru były zamieszkane m.in. przez Inków. W okresie podboju tych ziem przez Hiszpanów, co miało miejsce przede wszystkim w XVI stuleciu, dotarło na nie chrześcijaństwo. Dziś jest ono religią dominującą zarówno w Peru, jak i w całej Ameryce Południowej. Ba, peruwiańska konstytucja zawiera nawet ustęp o tym, że Kościół katolicki i jego nauczanie jest ważnym elementem w historii, kulturze i moralności tego państwa.
CZYTAJ DALEJ

Abp Piccinotti zachęca do dziękczynienia Bogu za wieść o powrocie papieża do Watykanu

2025-03-22 21:16

[ TEMATY ]

modlitwa

różaniec w intencji papieża

Adobe Stock

Różaniec w intencji papieża Franciszka

Różaniec w intencji papieża Franciszka

„Ojciec Święty wraca do domu. Dziękujemy Bogu i Maryi Pannie za wspaniałą wiadomość otrzymaną z Kliniki Gemelli. Maryi, którą przyzywamy jako Uzdrowienie Chorych i Królową Pokoju, z ufnością powierzamy nasze intencje. W szczególności nadal modlimy się za papieża Franciszka, aby Pan czule go strzegł i wspierał w kierowaniu Kościołem” - powiedział abp Giordano Piccinotti SDB, przewodniczący Administracji Dóbr Stolicy Apostolskiej (APSA), wprowadzając dziś wieczorem, 22 marca w modlitwę różańcową w intencji Ojca Świętego.

Franciszek od 14 lutego przebywa w klinice Gemelli. Jutro, w niedzielę 23 marca, zostanie wypisany, choć będzie musiał kontynuować przez co najmniej dwa miesiące rekonwalescencję w Domu Świętej Marty.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję