Reklama

Kościół

Kard. Ryś o kontrowersjach wokół Światowych Dni Młodzieży: Błędów nie robi tylko ten, kto nic nie robi

Błędów nie robi tylko ten, kto nic nie robi – tak mówi stara zasada. Nie wiem, czemu ostatecznie ma służyć takie szukanie dziury w całym. Mam nadzieję, że nie temu, aby tym młodym ludziom zohydzić to, co przeżyli – powiedział PAP metropolita łódzki kardynał Grzegorz Ryś, odnosząc się m.in. do kontrowersji wokół nadzwyczajnych szafarek rozdających Komunię św. na ŚDM.

[ TEMATY ]

ŚDM w Lizbonie

Kard. Grzegorz Ryś

Karol Porwich/Niedziela

Kard. Grzegorz Ryś

Kard. Grzegorz Ryś

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

PAP: Był ksiądz kardynał uczestnikiem ŚDM w Lizbonie. Z jakimi refleksjami wrócił ksiądz kardynał do Łodzi?

Kard. Grzegorz Ryś: Refleksje mam rozmaite, ale wszystkie piękne. Najpiękniejsze wrażenie to 1,5 mln młodych ludzi, którzy potrafią zamilknąć podczas adoracji. I to jest taka cisza, że ją słychać. Ona pokazuje niesłychaną dojrzałość tych młodych i pragnienie modlitwy. Ci ludzie poprzedniego dnia przystąpili do spowiedzi podczas liturgii pokutnej. Mówię o takich właśnie momentach, bo one się zazwyczaj w mediach słabo przebijają.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kolejna refleksja to kilka bardzo ważnych rzeczy, absolutnie genialnych, które papież Franciszek powiedział w Lizbonie, niekoniecznie tylko do młodzieży. Szalenie istotne było pierwsze wystąpienie, dotyczące Europy. Następnie niesłychanie mocny tekst skierowany do duchowieństwa w czasie nieszporów. Myślę, że tekst tego wystąpienia rozdam wszystkim księżom w mojej diecezji. Uważam, że to był jedna z fundamentalnych wypowiedzi papieża do duchownych.

Reklama

Ale oprócz tych przemówień ważne było to wszystko, co tam się działo pomiędzy. A więc droga krzyżowa, pokazująca młodych ludzi, którzy w dzisiejszym świecie wcale nie mają prosto i w których dzisiaj Jezus idzie drogą krzyżową. Mnie osobiście cieszy, że młodzi o tym, co jest dla nich naprawdę ważne, chcą rozmawiać z papieżem, a więc też z Kościołem. Cieszy mnie, że mimo trudnych warunków – oni przecież w Lizbonie byli i bardzo zmęczeni, niedospani i pewnie często głodni – mieli w sobie eksplodujący entuzjazm.

PAP: Prof. Krzysztof Koseła z Instytutu Socjologii UW powiedział PAP, że w ciągu ostatnich pięciu lat dokonała się gwałtowna laicyzacja młodego pokolenia Polaków. Nazwał to nawet "tąpnięciem". Czy ŚDM mają szansę pomóc młodym odnaleźć drogę do Chrystusa, czy to będzie jednorazowy event, który może i był piękny, ale nic na dłuższą metę w ich życiu nie zmieni?

Kard. Grzegorz Ryś: W to, że ŚDM to jednorazowy, nieznaczący event, to ja nie wierzę. Ale żeby dokonała się trwała zmiana, muszą się dokonać dwie sprawy: najpierw młodzi, którzy tam byli, muszą chcieć się tym dzielić. Myślę, że nie tylko ja, ale wszyscy księża i biskupi, którzy tam byli i prowadzili młodzież przez te dni, kładliśmy im na serce, że jeśli to, co przeżywają, jest ważne i prawdziwe, to nie mają prawa zatrzymywać tego dla siebie. To jest tak, jak mówili apostołowie w Dziejach Apostolskich: "nie możemy nie mówić tego, cośmy widzieli i słyszeli". Jeśli coś przemienia twoje życie, to musisz się tym dzielić.

Reklama

A to, czy te przeżycia przełożą się na zmianę środowiska, w którym funkcjonują – to jest dobre pytanie. Bo drugą grupą, która będzie miała wpływ na to, jakie będą owoce ŚDM, są duchowni. To oni muszą stworzyć młodzieży przestrzeń aktywności w Kościele. Bo oni wyraźnie pokazują, że chcą być w Kościele, ale też wyraźnie mówią, w jakim. Dorośli muszą mocno przeczytać i przyswoić sobie te lekcję, której udzielają młodzi.

PAP: Ksiądz kardynał spędził z młodymi ostatni miesiąc: najpierw w Taizé, na oazie w Rzymie i teraz w Lizbonie. O czym mówili młodzi? W jakim chcą być Kościele?

Kard. Grzegorz Ryś: W zasadzie wszędzie mówili to samo. Mówili o Kościele, który nie jest masowy. Chcą wspólnoty Kościoła, w której nie ma anonimowości. Pragną miejsca, w którym będą znani po imieniu i zaakceptowani. Ja tego doświadczyłem bardzo mocno w Tazé, gdzie zostałem poproszony o wygłoszenie katechezy dla młodych i pierwsze pół godziny tej katechezy polegało na tym, że młodzi się przedstawiali, a ja słuchałem i patrzyłem. Słuchałem, dlaczego tu przyjechali, jak im tutaj jest, co ich porusza. Ktoś im musi pokazać, że Kościołowi na nich zależy. Nie na podniesieniu progu dominicantes, ale na nich.

Myślę też, że chcą prostszej formy i autentyczności – są bardzo wrażliwi na świadectwo. Chcą rozmowy, prawdziwego dialogu, chcą być słuchani i chcą słuchać.

Reklama

Na pewno szukają Kościoła, który ma siłę łączącą, oni to nazywają otwartością. Ale to jest właśnie doświadczenie ŚDM – młodzi z różnych części świata, z różnych kultur, razem. W Lizbonie odbyło się wielkie czuwanie ekumeniczne z udziałem 30 tys. młodych – to jest to, czego oni szukają. Kościoła, który żyje zgodnie z tym, jak się definiuje, a Kościół definiuje się jako sakrament zjednoczenia całej ludzkości. Ale młodzi mówią, że tego w polskim Kościele nie doświadczają. Za to często mówią, że mają doświadczenie osądu, oceny, potępienia. I to na progu. To im na pewno bardzo przeszkadza.

Na oazie rzymskiej mieliśmy spotkania z człowiekiem, który 20 lat pracuje w watykańskiej Dykasterii ds. Jedności Chrześcijan. To było to, co ich zafascynowało, jedyne spotkanie, które musieliśmy przedłużyć. Weszli w ten obraz Kościoła jak w najlepszą dla siebie obietnicę.

PAP: W trakcie ŚDM media obiegły zdjęcia z Mszy św. w Lizbonie, podczas której Komunię św. rozdawały kobiety. Pojawiły się komentarze o profanacji Najświętszego Sakramentu. Jak ksiądz kardynał to ocenia?

Kard. Grzegorz Ryś: Ja tego na własne oczy nie widziałem, wiem o tym jedynie z mediów. Nie widzę niczego złego w tym, że kobieta, która została ustanowiona szafarką Najświętszego Sakramentu, rozdaje Komunię św. Od strony teologicznej nic nie stoi na przeszkodzie, by kobieta pełniła taką posługę.

W "Gościu Niedzielnym" czytałem taki komentarz, że jeśli idzie o ŚDM, to niektórzy koniecznie muszą znaleźć dziurę w całym. Czyli, że nie może być tak, aby to wielkie wydarzenie wiary odbyło się bez zgrzytów i nieprawidłowości.

Reklama

Przykładem mogą być niesympatyczne komentarze pod adresem ołtarza pierwszych wydarzeń w ŚDM – od Mszy św. otwarcia po drogę krzyżową. Komentarze były mniej więcej takie: co to za ołtarz, jakieś moduły, bez wyczucia sacrum. Zaczęto o tym pisać, a potem w piątek okazało się, że cała ta konstrukcja to była Golgota, po której wędrował krzyż Chrystusa podczas drogi krzyżowej. Wtedy wszystko stało się jasne.

My sobie w ogóle nie zdajemy sprawy z tego, co to znaczy rozdać Komunię św. dla 1,5 miliona osób. Jaka to jest ogromna operacja logistyczna, ile przygotowań.

PAP: Zarzut był także taki, że przecież na ŚDM było wielu księży – wystarczająco dużo, żeby mogli sami rozdać Komunię św. i żeby ludzie świeccy nie musieli tego robić.

Kard. Grzegorz Ryś: Nikt na początku nie wiedział, ilu księży ostatecznie dotrze do Lizbony. Ponadto, ci księża byli zgromadzeni wszyscy w jednym miejscu na liturgii, w okolicy ołtarza, a z Komunią św. trzeba było dotrzeć także w bardzo odległe sektory, które znajdowały się kilka kilometrów dalej. Więc szafarze z Komunią św. byli pewnie ustawieni na całym obszarze i stamtąd wychodzili. Tak mi się wydaje. Zresztą, mam wrażenie, że te komentarze były najczęściej pisane nie przez uczestników, ale przez osoby, które z daleka, z perspektywy biurka we własnym domu oceniali to, co tam się działo.

Błędów nie robi tylko ten, kto nic nie robi – tak mówi stara zasada. Nie wiem, czemu ostatecznie ma służyć takie szukanie dziury w całym. Mam nadzieję, że nie temu, aby tym młodym ludziom zohydzić to, co przeżyli.

Rozmawiała Iwona Żurek(PAP)

Autor: Iwona Żurek

iżu/ joz/

2023-08-12 07:25

Ocena: +14 -13

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Ryś o Synodzie: obecnie liczą się stawiane pytania, nie propozycje rozwiązań

[ TEMATY ]

abp Grzegorz Ryś

Kard. Grzegorz Ryś

Włodzimierz Rędzioch

Na obecnym etapie liczą się nie tyle propozycje gotowych rozwiązań dla Kościoła, ale stawiane pytania i wysłuchanie doświadczenia innych – podkreśla w rozmowie Radiem Watykańskim i Vatican News kard. Grzegorz Ryś, odnosząc się do kolejnego etapu Synodu o synodalności, który rozpoczyna się 4 października w Watykanie.

Metropolita łódzki, zwraca uwagę, że we wszystkich wypracowanych do tej pory dokumentach związanych z Synodem, stwierdzono, że na ten moment, nie tyle się liczą propozycje gotowych rozwiązań, ale pytania, które powstały w dotychczasowym procesie synodalnym, w wyniku konsultacji i dyskusji.
CZYTAJ DALEJ

Franciszek potępia dyskryminację kobiet

2024-11-25 16:16

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

Często ograniczenia i dyktaty szczególnie mocno obciążają kobiety, zmuszając je do zajmowania pozycji podrzędnych. I to jest bardzo złe - powiedział Ojciec Święty podczas audiencji dla Papieskiego Instytutu Jana Pawła II dla Studiów nad Małżeństwem i Rodziną.

Na wstępie Franciszek zacytował Dokument Końcowy XVI Zgromadzenia Synodu, który stwierdza, że rodziny są „uprzywilejowanym miejscem uczenia się i doświadczania podstawowych praktyk Kościoła synodalnego” (n. 35). W tym celu musi wzrastać w nich świadomość, że są „podmiotami, a nie tylko adresatami duszpasterstwa rodzin”, odpowiedzialnymi za „budowanie Kościoła i zaangażowanie w społeczeństwie” (nr 64). „Wiemy, jak decydujące znaczenie dla życia narodów mają małżeństwo i rodzina: Kościół zawsze troszczył się o nie, wspierał je i ewangelizował” - przypomniał papież.
CZYTAJ DALEJ

Papież wzywa do zaprzestania produkcji i stosowania min

2024-11-26 07:12

[ TEMATY ]

papież Franciszek

miny przeciwpiechotne

Adobe Stock

Rozbrajanie min przeciwpiechotnych

Rozbrajanie min przeciwpiechotnych

Papież wzywa wszystkie państwa, które jeszcze tego nie zrobiły, do przystąpienia do Konwencji o zakazie użycia, składowania, produkcji i przekazywania min przeciwpiechotnych oraz o ich zniszczeniu i do natychmiastowego zaprzestania produkcji i stosowania min przeciwpiechotnych - czytamy w komunikacie Papieża Franciszka, który podpisał w jego imieniu kard. Pietro Parolin, watykański Sekretarz Stanu.

Papież podkreśla, że po 25 latach od wejścia w życie Konwencji niestety miny przeciwpiechotne i urządzenia wybuchowe aktywowane przez ofiary są nadal używane. Dodaje: „Wiele lat po zakończeniu działań wojennych, te zdradzieckie urządzenia nadal powodują straszliwe cierpienie ludności cywilnej, zwłaszcza dzieci”.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję