Dramat Haiti trwa. Rok po tragicznym trzęsieniu ziemi, które zrujnowało ten jeden z najbiedniejszych krajów świata, sytuacja wydaje się nie lepsza. Płynąca pomoc jest nieskutecznie rozdzielana, a Haitańczycy tracą nadzieję.
W rocznicę tragedii głos zabrali przedstawiciele Kościoła, jedynej zorganizowanej i w miarę sprawnie działającej instytucji na wyspie. Abp Louis Kebreau - przewodniczący haitańskiego Episkopatu oskarżył haitański rząd i organizacje międzynarodowe o ignorowanie Kościoła w dziele odbudowy zniszczonego kraju. - Przedstawiciele rządu i organizacji pomocowych w ogóle nie kontaktują się z nami - mówił metropolita Cap-Haďtien. - Moglibyśmy pomóc, ale nikt nas o to nie prosi - podkreślał hierarcha. Niektórzy mają wrażenie, że bardziej niż o pomoc chodzi ludziom o zarobienie pieniędzy - dodał.
Za haitańskimi biskupami stanęli amerykańscy duchowni, w ich imieniu abp Thomas Wenski z Miami potwierdził diagnozę przedstawioną przez przewodniczącego Episkopatu Haiti, podkreślając, że amerykańscy katolicy nadal będą wspierać Haitańczyków w ich zmaganiach o odbudowę kraju.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu