- Piękno tej pielgrzymki to nie tylko wyjątkowo barwne regionalne stroje kobiet i mężczyzn, muzyka i śpiew, ale żywo wyznawana wiara, rodzinność górali - podkreślają paulini, którzy pielgrzymkę prowadzą. Z góralami jak każdego roku szli też mieszkańcy innych regionów Polski, a nawet z Paragwaju.
Podhale w łączności z Lizboną
Dla pielgrzymów, a zwłaszcza młodzieży, tegoroczna pielgrzymka to także duchowa łączność z młodymi gromadzącymi się w Lizbonie na spotkanie z papieżem. - Wszystkim młodym życzymy łaski wiary i o to się modlimy, bo to jest podstawa w dzisiejszym zwariowanym świecie - stwierdził KAI Robert Grynia z grupy rabczańskiej. Jak powiedziała studentka Honorata Bierowiec z Olszówki, wiele osób, które chodziły w pielgrzymce, pojechało do Lizbony. - My się modlimy za nich, a mamy nadzieję, że oni tam modlą się za nas - zaznaczyła pątniczka.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Karol Porwich/Niedziela
Basia przyszła w pielgrzymce po raz pierwszy podziękować za skończone studia. - Ufam Chrystusowi. Nie jest łatwo dziś to wyznawać i o tym świadczyć, ale warto - podkreślała pątniczka. Paweł Szyszka z Zakopanego stanął przed dylematem Lizbona czy góralska pielgrzymka i wybrał pielgrzymkę. - Łączę się duchowo z Lizboną, chciałbym tam być, ale pielgrzymka góralska jest mi bardzo bliska - mówił uczeń Liceum Wojskowego.
Kościół jest piękny
Reklama
- Idąc na Jasną Górę, dajemy świadectwo Kościoła żywego, pięknego, uśmiechniętego. W pielgrzymce było dużo młodzieży, górale idą całymi rodzinami. To jest naprawdę przepiękne Boże wydarzenie. To trzeba przeżyć, przyjść, zobaczyć. Takie jest prawdziwe oblicze Kościoła, nie takie jak pokazują media - mówił paulin o. Łukasz Flader, kierownik Pielgrzymki Góralskiej.
Karol Porwich/Niedziela
Opieką duchową otoczyło pielgrzymów 10 kapłanów, szło także 9 sióstr zakonnych i kleryk. W grupie z Bachledówki przyszedł także Paragwajczyk. Lucas Saracio jest zafascynowany polskim pielgrzymowaniem do Matki Bożej Częstochowskiej i polskimi góralami, dlatego wybrał się z nimi na Jasną Górę. - Piękne duchowe doświadczenie, którego się nawet nie spodziewałem - mówił Paragwajczyk, uśmiechając się, że będzie kontynuował „góralski styl pielgrzymowania”.
Pątnicy z Podhala nie tylko rozważali, ale też wyznawali w czasie rekolekcji w drodze: Wierzę w Kościół Chrystusowy.
Karol Porwich/Niedziela
„Trza być w stroju na weselu w jasnogórskiej Kanie”
Górale na Jasną Górę wchodzą w swoich odświętnych regionalnych strojach. Choć góralskie portki mężczyzn uszyte ze zbitej wełny są naprawdę ciepłe, to mimo upalnej pogody nikt z tradycji nie rezygnuje. To kwestia honoru. Mieszkańcy Podhala podkreślają w ten sposób rangę święta, jakim jest zwieńczenie wędrówki do Maryi Jasnogórskiej. W stroju, muzyce, śpiewie i tańcu oddają szacunek, cześć i chwałę Bogu i Najświętszej Panience.
Pątnicy z czterech grup: z Bachledówki, Rabki, Nowego Targu i Orawy uczestniczyli w Mszy św., której przewodniczył krakowski biskup pomocniczy Janusz Mastelski. Wieczorem zgromadzą się na Apelu Jasnogórskim
W homilii bp Mastalski mówił o pielgrzymce jako drodze dojrzewania człowieka, drodze nawrócenia, przemiany. - Stawać się dojrzalszym oznacza większą świadomość swojego powołania, bo każdy z nas ma swoje powołanie, my jako księża, wy jako ludzie świeccy, w małżeństwie, rodzinie, w byciu osobą samotną, a może już wdową, wdowcem - mówił kaznodzieja.
Karol Porwich/Niedziela
Pielgrzymkę Góralską od początku jej istnienia prowadzą paulini z Bachledówki k. Zakopanego. Pierwsza odbyła się w roku 1982, jeszcze podczas trwania w Polsce stanu wojennego. Wtedy uczestniczyło w niej zaledwie 60 osób, a trasę pątnicy pokonali w 5 dni. Od trzeciej pielgrzymki do grupy z Bachledówki dołączyła grupa z Nowego Targu, a w następnym roku Rabka i Nowy Targ. Od 1991 roku w ramach jednej góralskiej pielgrzymki wyszli również Orawianie.