Jezus opowiedział tłumom taką przypowieść:
«Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w roli. Znalazł go pewien człowiek i ukrył ponownie. Uradowany poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił tę rolę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do kupca poszukującego pięknych pereł. Gdy znalazł jedną drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją».
«Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do sieci, zarzuconej w morze i zagarniającej ryby wszelkiego rodzaju. Gdy się napełniła, wyciągnęli ją na brzeg i usiadłszy, dobre zebrali w naczynia, a złe odrzucili. Tak będzie przy końcu świata: wyjdą aniołowie, wyłączą złych spośród sprawiedliwych i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.
Zrozumieliście to wszystko?» Odpowiedzieli Mu: «Tak».
A On rzekł do nich: «Dlatego każdy uczony w Piśmie, który stał się uczniem królestwa niebieskiego, podobny jest do ojca rodziny, który ze swego skarbca wydobywa rzeczy nowe i stare».
Drodzy!
Reklama
1. „Znalazł” i „poszukiwał”. Ewangelia mówi o dwóch różnych postawach. Ten, kto znalazł ukryty skarb wcale go nie szukał. Znalazł go zupełnie przypadkiem. Jedyne, co umiał, to odróżnić wielki skarb od innych rzeczy, o mniejszej wartości. Z kolei kupiec wie, czego szuka. On szuka świadomie. Podejmuje wysiłki i gotów jest na określone wydatki, żeby gdy wreszcie odkryje, nabyć drogocenną perłę. Dwie różne postawy. Pierwszy cieszy się szczęściem, że znalazł nie szukając, drugi z kolei jest pełen radości, bo szukał długo i wreszcie odkrył drogocenną perłę. Powiedział na innym miejscu Jezus: „Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą” (Mt 7, 7-8).
Czy i czego szukam w życiu? Czy umiem rozróżnić rzeczy cenne od mniej wartościowych? Bywa, że szczęście pojawia się w moim życiu, ale go lekceważę, bo nie umiem odróżnić prawdziwego szczęścia od jego namiastki.
Pojęciem centralnym dla obu przypowieści jest „odnalezienie”, czyli ponowne odkrycie. Nie chodzi jednak o odzyskanie tego, co zostało utracone (jak w przypowieści o zagubionej owcy i zagubionej monecie: Łk 15, 4-7.8-10), ale w sensie odkrycia czegoś nowego, nowej jakości, nowej wartości. Uświadomienie sobie, że coś ważnego wchodzi w moje życie, co zakłóca to, co było dotąd, ale co przyjęte, może przemienić moją egzystencję.
Taką nowość może przynieść – paradoksalnie – także cierpienie czy choroba. Tak często było w życiu przyszłych wielkich świętych. Warto pomyśleć chociażby o św. Franciszku z Asyżu. Więzienie, w którym się znalazł po przegranej bitwie, stało się dla niego miejscem/czasem refleksji nad swoim dotychczasowym życiem i podjęcia decyzji o zmianie swojej postawy. Podobnie było w przypadku Ignacego Loyoli. Rany, odniesione w bitwie i konieczna rekonwalescencja, doprowadziły do jego przemiany duchowej. Franciszek ani Ignacy nie szukali „perły” nawrócenia, ale kiedy ją odkryli, zostawili wszystko i ją przyjęli. Ale tak było też ze św. Bratem Albertem i wieloma innymi. Nie szukali, ale Bóg ich szukał i dali Mu się odnaleźć.
Reklama
Zarówno rolnik jak kupiec, kiedy znajdują lub nabywają rzecz cenną, są pełni radości. „Uradowany poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił tę rolę”.
Skarbem i perłą jest w istocie wiara. Kto ją posiada, jest pełen radości. Wiara jest źródłem radości, nie smutku. Chrześcijaństwo jest religią paschalną, nie zaś religią wielkiego piątku. Nikt nie chce wiary smutnej. Nikogo nie pociąga oblicze smutne, wręcz przeciwnie, każdy chce być w gronie ludzi o nastawieniu radosnym.
Chrześcijanie, nawet jeżeli podejmują posty, czegoś sobie odmawiają, to czynią to nie po to, by z czegoś rezygnować. Robią to po to, by mieć czegoś więcej, czegoś, co jest cenniejsze od tego, z czego zrezygnowali, czego sobie odmówili, co porzucili.
2. „Skarb ukryty w roli”.
Reklama
Była to ziemia kamienista. Takie są wszystkie ziemie w Palestynie, szczególnie zaś Judei. Jakby przypominały powierzchnię życia, pełnego trudności, cierpienia, doznanej krzywdy, czyli „kamieni”. I właśnie – mówi Chrystus – także w trudnościach życiowych, w chwilach samotności, opuszczenia, krzywdy itd. można znaleźć „skarb”, coś cennego. Możesz odkryć prawdę o sobie lub innych. Może wydawało ci się, że jesteś słaby, nieporadny, że wiara nie służy niczemu, że zawęża się jedynie do modlitw i niedzielnej mszy św., niczego konkretnego nie dając w zamian, aż nagle – znalazłeś (aś) się w poważnej trudności, zaskoczyła cię złość innych, którzy chcą cię zniszczyć, wyeliminować z życia. Nie wiesz, co zrobić. Udajesz się z pytaniem do wiary i oto odkrywasz cenny skarb. Wiara staje się dla ciebie skarbem. Daje ci siłę, aby przetrwać trudny czas i nie zatonąć, nie poddać się, nie zdezerterować z życia.
Dla tego, kto wierzy, wiara jest również źródłem cierpliwości i mądrości. Uczy go przebaczać i zapominać, bo trzeba żyć dalej, trzeba odbudować zburzone mosty przyjaźni, zaufania. Po każdej wojnie następuje odbudowa.
Wiara uczy, jak odbudować to, co się nie udało. Jest ona wielkim skarbem. Treścią wiary jest Bóg i wiara uczy wierzącego, jak „odnaleźć” Jego obecność w szarości czy trudności życia, usianego kamieniami.
Wierzący nie mają od razu w ręku wszystkich rozwiązań. Chrześcijanie po prostu szukają rozwiązań na trudności, które ich spotykają.
Oni nie siedzą i nie płaczą, że coś im się nie udało, że życie im się pogmatwało, że spotkało ich nieszczęście, że doznają niesprawiedliwości czy czegoś jeszcze innego, nieprzyjemnego. Nie stoją w miejscu, ale szukają rozwiązań, sposobów wyjścia z trudnej sytuacji. Są podobni do rybaka, który nie ma w ręku ryby, ale rzuca wędkę, by ją złowić.
Chrześcijanie są pielgrzymami do celu. Są ciągle w drodze.
3. „Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według [Jego] zamiaru” (Rz 8, 28) – mówi św. Paweł w drugim czytaniu.
Apostoł chce przez to powiedzieć, że nawet trudności, różnego rodzaju „kamienie”, które zasypują nasze życie, nie są w stanie ugasić życia. W sposób pełen tajemnicy, niewiedzy, po ludzku niezrozumiały, Bóg „współdziała we wszystkim dla dobra” tych, którzy wierzą, którzy w Nim pokładają nadzieję, którzy Mu zaufali.
Reklama
Bywa, że nawet grzechy (etiam peccata) – powie na innym miejscu św. Augustyn – mogą być pomocne dla tych, którzy szukają Boga. Nawrócenie czyni z nich bowiem nowych ludzi.
Skarbem i perłą jest Bóg. Czy Bóg jest dla ciebie skarbem czy ciężarem?
Jeżeli Bóg jest skarbem, wiara jest źródłem radości i siły. Przykro jest zaś wtedy, kiedy Bóg staje się ciężarem. Wtedy w sposób naturalny próbuję się Go pozbyć z mojego życia, jak zbędnego balastu, obciążenia.
Panie Jezu, spraw, aby wiara była dla mnie skarbem, drogocenną perłą!
Więcej książek, artykułów, tekstów oraz nagrania audio homilii znajdziesz na stronie internetowej ojca prof. Zdzisława Kijasa: zkijas.com
Redakcja tekstu: dr Monika Gajdecka-Majka