Odczytał je kard. Lazzaro You Heung-sik, prefekt Dykasterii ds. Duchowieństwa podczas Mszy św. w katedrze w Seulu, gdzie od 30 lat odprawiana jest cotygodniowa Eucharystia w intencji pojednania narodu koreańskiego. W tej samej świątyni i w tej samej intencji w sierpniu 2014 r. Mszy przewodniczył Ojciec Święty podczas swej wizyty apostolskiej w Korei Południowej.
„Duchowo jestem blisko was. Niech ta rocznica będzie okazją dla biskupów, kapłanów, zakonników i świeckich waszej ziemi do odnowienia swojego zaangażowania w budowanie Królestwa Boga Wszechmogącego, które będzie pełne sprawiedliwości, pokoju i radości w Duchu Świętym.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wskazał, że „liczne wojny i konflikty zbrojne, które dotykają dzisiaj rodzinę ludzką, a zwłaszcza naszych najsłabszych braci i siostry, w tragiczny sposób przypominają nam o potrzebie stałej czujności w obronie i krzewieniu sprawiedliwości oraz przyjaznej współpracy wewnątrz społeczności i między narodami. W związku z tym chciałbym zachęcić wszystkich Koreańczyków, aby byli «prorokami» pokoju” – napisał papież. Dodał, że pokój zawsze opiera się „na szacunku dla każdej osoby, szacunku dla prawa i dobra wspólnego, dla stworzenia, które zostało nam powierzone, oraz dla bogactwa moralnego przekazanego przez poprzednie pokolenia”.
„Mamy nadzieję, że papież Franciszek spełni swoje pragnienie odwiedzenia Korei Północnej” – powiedział kard. You.
Reklama
Kazanie wygłosił bp Peter Lee Ki-heon, przewodniczący kościelnej komisji ds. pojednania narodowego. Ordynariusz diecezji Uijeongbu urodził się w północnokoreańskim Pjongjangu w 1947 roku, a więc zanim wybuchła wojna koreańska (1950-1953). „Moja rodzina ucierpiała z powodu subtelnej polityki ludobójstwa północnokoreańskiego reżimu komunistycznego. Kiedy duchowni z diecezji Pjongjangu zostali aresztowani i nie mogli praktykować swojej wiary, uciekli na południe w poszukiwaniu wolności religijnej. Podczas ewakuacji dwie moje siostry nie mogły zejść z nami na dół i stały się oddzielnymi rodzinami. Kiedy wstąpiłem do seminarium, myślałem, że kiedy zostanę kapłanem, będę mógł pracować jako ksiądz w diecezji Pjongjangu” – wspominał hierarcha.
Podkreślił, że zawieszeni broni sprzed 70 laty temu miało trwać „do osiągnięcia ostatecznego pokojowego rozwiązania”, które jednak nigdy nie nastąpiło. Mówił o „ciepłych wiatrach pokoju, które zaczęły wiać na Półwyspie Koreańskim” po Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pjongczangu w 2018 roku, o uściskach dłoni i przemówieniach przywódców Północy i Południa, aż po rozczarowanie brakiem ostatecznego porozumienia. „Doświadczyliśmy w całej historii Półwyspu Koreańskiego, że to nie tylko konflikt interesów czy brak dialogu między Północą a Południem utrudnia pokój na Półwyspie Koreańskim, ale także istnienie mocarstw, które chcą wykorzystać kwestię Półwyspu Koreańskiego do własnych interesów. Ale to nasz naród, a nie Stany Zjednoczone czy Chiny, musi walczyć o pokój na Półwyspie Koreańskim. W tym celu Północ i Południe muszą współpracować” – stwierdził bp Lee.
Zauważył, że obecnie na Półwyspie Koreańskim wieje zimny, ostry wiatr. „Korea Północna kontynuuje szaleńcze wystrzeliwanie rakiet. Ale im bardziej twardzi staną się przywódcy Północy i Południa, tym bardziej nasz naród pozostanie więźniem udręki w cieniu wojny. Dziś żarliwie modlimy się, aby władcy Północy i Południa byli przywódcami, którzy uspokoją niespokojne serca ludzi, usłyszą ich głos i osuszą ich łzy” – mówił hierarcha.
Reklama
Wezwał wszystkich do budowania pokoju najpierw we własnym sercu, radząc sobie z „wrogością” wobec tego, „kto jest po drugiej stronie”, którą każdy Koreańczyk oddycha od dzieciństwa. Podzielił się własnym doświadczeniem z pierwszej wizyty w konsulacie północnokoreańskim w Chinach, gdzie chciał uzyskać wizę do Korei Północnej. Na widok flagi tego kraju i portretu jego przywódcy Kim Il Sunga zdenerwował się. Wówczas dyplomata północnokoreański powiedział mu, żeby się uspokoił, bo „Korea Północna też jest miejscem, gdzie żyją ludzie”.
„Z okazji 70. rocznicy zawieszenia broni módlmy się o pokój na tej ziemi. I jako pierwszy krok, starajmy się być chrześcijanami, którzy żyją i głoszą «braterstwo» w naszych kościołach, wspólnie ronią łzy nad bólem naszych bliźnich i łagodnie uśmiechają się do siebie” – wezwał ordynariusz Uijeongbu.
Zawieszenie broni w wojnie koreańskiej zostało podpisane 27 lipca 1953 roku w Panmundżonie.