Eucharystię koncelebrowało kilkudziesięciu kapłanów z całej metropolii wrocławskiej.
W wygłoszonej homilii bp Bałabuch wskazał jak ważne i niosące pokrzepienie w obliczu śmierci bliskiej nam osoby są słowa Pana Jezusa: Przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie. Zapytany gdzie? Jakie to miejsce? Jezus odpowiada, w domu Ojca mego”. Tak więc odchodząc do Ojca otwiera nam drogę do Boga.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Kaznodzieja wskazał, że o tym jak jest w domu Ojca dowiadujemy się po części z doświadczenia mistycznego św. s. Faustyny, która takie słowa zapisała w „Dzienniczku”. - Dziś w duchu byłam w niebie i oglądałam te niepojęte piękności i szczęście jakiem nas czeka po śmierci. Widziałam jak wszystkie stworzenia oddają cześć i chwałę nieustannie Bogu, widziałam jak wielkie jest szczęście w Bogu, które się rozlewa na wszystkie stworzenia uszczęśliwiając je i wraca do źródła wszelka chwała i cześć z uszczęśliwienia i wchodzą w głębię Bożą, kontemplują życie wewnętrzne Boga Ojca Syna i Ducha Świętego, którego nigdy ani pojmą ani zgłębią. To źródło szczęścia jest niezmienne w istocie swojej, lecz zawsze nowe, tryskające uszczęśliwieniem wszelkiego stworzenia. Rozumiem teraz św. Pawła, który powiedział „ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani weszło w serce człowieka, co Bóg nagotował tym, którzy Go miłują – cytował biskup pomocniczy diecezji świdnickiej.
Marek Zygmunt
- Myślę że bez cienia przesady możemy powiedzieć, że śp. Maria Czarny należała tu na ziemi i należy tam w wieczności do tych, którzy Go miłują- akcentował bp Bałabuch. Przypominając Jej życiorys hierarcha podkreślił, że żyła cicho i spokojnie, zwyczajnie po Bożemu, zgodnie ze swoim powołaniem żony, matki, babci, prababci, dziękując za wszystko Bogu i Jemu polecając wszystkie swoje i nie tylko swoje troski i zmartwienia.
Zabierając głos na zakończenie Mszy św. proboszcz parafii św. Faustyny ks. kan. Marek Dutkowski podziękował zmarłej za jej wielkie zaangażowanie na rzecz tej wspólnoty, a syn ks. kan. Edward Czarny wyraził wdzięczność za matczyną miłość, a wszystkim kapłanom i uczestnikom żałobnych obrzędów za wspólną modlitwę.
Marek Zygmunt
Po Eucharystii obrzędy ostatniego pożegnania odbyły się na cmentarzu Świętej Rodziny.