Biblia jest księgą nadziei. Jedynym zaś źródłem chrześcijańskiej nadziei jest sam Bóg. On to bowiem od samego początku jest blisko człowieka i - jak teologicznie relacjonuje nam to choćby Pięcioksiąg - zawiera z nim przymierze, zapewniając wielokrotnie o swojej wierności i miłości. Mało tego. Daje jeszcze obietnice, poczynając od tej adresowanej do Abrahama i zawierającej zapewnienie o wiecznym błogosławieństwie dla niego, a za jego pośrednictwem również dla „ludów całej ziemi” (por. Rdz 12, 1-3).
Stary Testament pełen jest tekstów dotyczących nadziei. Ich treść ma jednoznaczne przesłanie. Człowiek we wszystkich okolicznościach swojego życia ma po prostu zaufać Panu Bogu i zdać się na Jego wyroki. Doskonałym przykładem takiej postawy jest zachowanie choćby Hioba, opisane w księdze noszącej jego imię. Psalmista zaś dobitnie podsumowuje taką postawę słowami: „Ufaj Bogu, bo jeszcze Go będę wysławiać” (Ps 42, 12).
Jeśli zaś chodzi o Nowy Testament, chrześcijańska nadzieja znajduje swoje spełnienie w osobie i czynach Jezusa z Nazaretu. Dotyczy to przede wszystkim Jego chwalebnego zmartwychwstania i naszej pewności w wierze, że Syn Boży nie zostawi nas nigdy samych nie tylko tu, na tej ziemi („Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” - Mt 28, 20), ale również w wieczności, ofiarując nam zbawienie. Św. Paweł Apostoł zaś, interpretując paschalne tajemnice męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa, napisze wprost: „W nadziei bowiem już jesteśmy zbawieni” (Rz 8, 24). Mało tego. W Panu Jezusie urzeczywistniły się wszystkie Boże obietnice (por. 2 Kor 1, 20).
Apostoł Narodów doda jeszcze: „A nadzieja zawieść nie może, ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany” (Rz 5, 5). Innymi słowy, chrześcijańska nadzieja nie jest jakimś naszym zwyczajnym życzeniem, które nie ma gwarancji na realizację. Nadzieja wypływająca z Biblii ma swoje poręczenie spełnienia. Jest nim obecność miłości Pana Boga w nas. To właśnie Duch Święty sprawia, że chrześcijańska nadzieja prowadzi człowieka wprost w ramiona kochającego Ojca (por. Łk 15, 11-32).
Pomóż w rozwoju naszego portalu