Pragnieniem prawie każdego małego chłopca (zresztą później też tak się dzieje) jest stać się silnym mężczyzną, któremu niestraszne żadne ciężary. Praktycznie od początku historycznych dziejów ludzie organizowali zawody w podnoszeniu różnych ciężkich rzeczy. Początkowo były to np. kamienie. W Grecji archeolodzy odnaleźli kamień o wadze 143,5 kg, na którym umieszczono napis: „Bybon ująwszy mnie jedną ręką przerzucił przez głowę”. Ukształtowano go w taki sposób, by można było go łatwo chwycić. Obecnie wystawiony jest on w Muzeum Archeologicznym w Olimpii.
Podnoszenie ciężarów jest dyscypliną należącą do tzw. ciężkiej atletyki. Dokonuje się go dwiema technikami. Pierwsza z nich to rwanie. Polega ono na uniesieniu sztangi z pomostu bezpośrednio nad głowę i przytrzymaniu jej przez trzy sekundy w tzw. szerokim uchwycie. Druga zaś to podrzut. Najpierw zawodnicy podnoszą sztangę na klatkę piersiową. Następnie mamy uniesienie sztangi ponad głowę. Każdy z zawodników ma prawo do trzech prób w tych konkurencjach.
Jeśli zaś chodzi o mundial w podnoszeniu ciężarów, to rozgrywany jest on od 1891 r. W zmaganiach brali udział wyłącznie mężczyźni. Dopiero w 1987 r. zorganizowano zawody również dla kobiet. Od 1991 r. na jednej imprezie startują zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Wielu kibiców sądzi jednak, że nie jest to sport dla kobiet. Cóż. Na pewno jest on mało kobiecy, ale skoro już jest, to trzeba kibicować naszym paniom:-). A jest komu. Trener reprezentacji kobiet, Ryszard Soćko, ma nadzieję na udane starty przede wszystkim Marzeny Karpińskiej (kat. 48 kg), Mariety Gotfryd (58 kg), Joanny Łochowskiej (58 kg) oraz Ewy Mizdal (69 kg). Innymi słowy, medalowych szans jest sporo. Jak będzie? Przekonamy się m.in. dzięki Eurosportowi, gdzie relacje na żywo odbywać się będą codziennie od 17 do 26 września. Gdy chodzi o inne szczegółowe informacje, to polecam oficjalną stronę mistrzostw:
Bez wątpienia na dwa lata przed igrzyskami olimpijskimi w Londynie spotkanie najlepszych sztangistów w Turcji będzie znakomitą okazją, by sprawdzić ich formę w trakcie cyklu przygotowawczego do olimpiady. Podczas tegorocznych mistrzostw świata oczy wszystkich kibiców w Polsce będą zwrócone na obrońcę mistrzowskiego tytułu Marcina Dołęgę (na zdjęciu), który reprezentuje nasz kraj w prestiżowej wadze do 105 kg. Polak dwa razy sięgał po tytuł mistrza świata (w 2006 i 2009 r.) i raz po tytuł mistrza Europy. Wtedy też pobił rekord świata (we Władysławowie w 2006 r.). Po pechowej zaś porażce o brązowy medal igrzysk olimpijskich w Pekinie, gdzie przegrał wagą ciała z lżejszym o 7 dkg Rosjaninem Dmitrijem Łapikowem, z pewnością czuje niedosyt.
Trener naszych panów, Mirosław Choroś, zabiera do Turcji, poza wspomnianym już Marcinem Dołęgą, następujących zawodników: Krzysztofa Szramiaka (kat. 77 kg), Adriana Zielińskiego (85 kg), Arsena Kasabijewa, Tomasza Zielińskiego (obaj 94 kg), Bartłomieja Bonka (105 kg), Kornela Czekiela i Daniela Dołęgę (obaj +105 kg).
Kontakt:
Pomóż w rozwoju naszego portalu