Poniedziałek, 10 lipca
• Rdz 28, 10-22a • Ps 91(90), 1-2.3-4.14-15b • Mt 9, 18-26
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Gdy Jezus mówił, pewien zwierzchnik synagogi przyszedł do Niego i oddając pokłon, prosił: «Panie, moja córka dopiero co skonała, lecz przyjdź i włóż na nią rękę, a żyć będzie». Jezus wstał i wraz z uczniami poszedł za nim. Wtem jakaś kobieta, która dwanaście lat cierpiała na krwotok, podeszła z tyłu i dotknęła się frędzli Jego płaszcza. Bo sobie mówiła: «Żebym się choć Jego płaszcza dotknęła, a będę zdrowa». Jezus obrócił się i widząc ją, rzekł: «Ufaj córko; twoja wiara cię ocaliła». I od tej chwili kobieta była zdrowa. Gdy Jezus przyszedł do domu zwierzchnika i zobaczył flecistów oraz tłum zgiełkliwy, rzekł: «Usuńcie się, bo dziewczynka nie umarła, tylko śpi». A oni wyśmiewali Go. Skoro jednak usunięto tłum, wszedł i ujął ją za rękę, a dziewczynka wstała. Wieść o tym rozeszła się po całej tamtejszej okolicy.
Reklama
Wtedy, w chwili gdy wydarzyło się to, do czego odsyła nas dzisiejsza Ewangelia, trudno jest pomyśleć, żeby ktoś nie wiedział, kim jest Jezus. Przynajmniej zdecydowana większość kiedyś coś o Nim słyszała. Kiedy Jezus przechodził, wielu się do Niego zbliżało, niektórzy być może z ciekawości, inni, aby Go poznać, jeszcze inni, aby poddać Go próbie. Ale chociaż wielu było blisko Niego, niewielu dotknęło Go z wiarą. I to jest to prawdziwe i właściwe doświadczenie Jezusa, do którego zachęca nas Ewangelia, abyśmy dotykali Jezusa i pozwalali, by On nas dotykał, tak abyśmy mogli zostać uzdrowieni. Wiele razy chodzimy na Mszę św., modlimy się, z przyzwyczajenia chodzimy na spotkania parafialne i chociaż jesteśmy blisko Jezusa, nie dajemy sobie szansy, aby naprawdę Go dotknąć. Być może nawet słyszymy komentarze: „Idę na Mszę, ale to mnie nie wypełnia; co to daje, gdy wszystko pozostaje takie samo?”. Te komentarze pochodzą z serca, które przyzwyczaiło się do Boga, lecz być może nie dało się Mu dotknąć.
W.Cz.
WSZYSTKIE ROZWAŻANIA DOSTĘPNE W KSIĄŻCE "Żyć Ewangelią" DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!
