Podopieczne sióstr są w różnym wieku, najmłodsza ma ponad 20 lata, zaś najstarsza – ponad 80. Kobiety, kiedy trafiają do albertynek, spędzają tu całe swoje dorosłe życie. Wiele z nich ma za sobą trudne doświadczenia, ale mimo dramatów, jakie przeszły, wciąż są bardzo ufne, szczere i otwarte. „W byciu z tymi paniami odkrywam, że każde życie jest ważne. Ich choroba bywa trudna do zrozumienia, mimo to dają nam wiele ciepła i miłości. Potrzebują kontaktu, ale uczą nas też tego, jak istotne jest okazywanie emocji, które wpisane są w naturę każdego człowieka” – tłumaczy albertynka s. Edyta Wirtek.
„Osoby z niepełnosprawnością intelektualną darzą innych ogromną otwartością, prostotą i zaufaniem, nie mają oporów, żeby przekroczyć fizyczny dystans, kogoś przytulić, podać rękę” – dodaje s. Agnes Chuda.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Siostry Albertynki, archiwum
Siostra Chuda podkreśla, że w pracy z osobami z niepełnosprawnością niezwykle ważna jest akceptacja inności drugiego człowieka, jego zachowań i umiejętność konfrontacji z oczekiwaniami. „Jeśli akceptujemy czyjeś zachowanie to dopuszczamy do siebie fakt, że ktoś może postępować zupełnie inaczej niż my. Pełne poznanie osoby, jej motywacji pozwala podchodzić do drugiego człowieka w sposób bardziej dojrzały” – tłumaczy albertynka.
Reklama
„Przy naszych podopiecznych nie można ukryć emocji, bo one od razu wyczuwają, gdy ktoś jest smutny” – zauważa s. Chuda, podkreślając, że praca w ośrodku uczy ją bezpośredniości i otwartości na drugiego człowieka.
Siostra Agnes podkreśla, że z pełnej zaufania Bogu postawy uczy się od swoich podopiecznych wiary. „One z prostotą i ufnością zwracają się do Boga. To nie są wyuczone, filozoficzne katechezy, ale słowa i czyny. Nie rozpamiętują przeszłości, ale żyją tu i teraz, siłą, którą daje im Jezus” – dodaje.
Nie zawsze jednak zrozumienie działań osób z niepełnosprawnością jest łatwe, często trzeba porzucić swój świat przyjętych zachowań i reguł. „Największą trudnością jest wyjście ze schematycznego myślenia o człowieku. Kiedy jedna z naszych mieszkanek zachowuje się agresywnie lub ma ochotę położyć się na podłodze, to ja nie jestem w stanie zrozumieć intencji, z jakimi to robi. Chciałabym umieć dotrzeć do tych najgłębszych przestrzeni ukrytych w człowieku i lepiej rozumieć ich niewerbalną komunikację potrzeb” – podkreśla albertynka.
Siostry Albertynki, archiwum
W 2022 roku minęło 100 lat, od kiedy albertynki (Zgromadzenie Sióstr Trzeciego Zakonu Regularnego św. Franciszka z Asyżu Posługujących Ubogim) przybyły do Życzyna i 60 lat od momentu kiedy prowadzą ośrodek dla dorosłych kobiet z niepełnosprawnością intelektualną.
Siostry Albertynki, archiwum